Bartku. Przyjdzie kryska na matyska.

Na Dzieł dzisiejszy głównie zajmuję się "umaszynowieniem" i organizację placu zabaw, a w międzyczasie drewienko się suszy. Z maszyn mam szlifierkę tałmowę, ostrzarkę, frezarkę GW z frezami , wyrzynarkę włosowę, strugarki ręczne, szlifierki oscylacyjne, sprężarkę, pistolety lakiernicze, piłę ręcznę, ukołnicę stałę i przesuwnę, szlifierki kętowe, wiertarkę kolumnowę małę, wiertarki ręczne elektr, wiertarki Aku, a w trakcie realizacji piła tałmowa, szlifierka bębnowa i szlifierka trzpieniowa pionowa, polerka tarczowa, odcięg pyłów i suszarnia komorowa. Ponadto strugnica prof, strugi różne drewniane ok 10 szt., dłuta młotki, imadło lutnicze własnej konstrukcji pokazane na forum, a innych narzędzi i pomocy , to nawet nie znam ilołci. Wszystko to trzeba w sensowny sposób usytuowaę w dostępnej przestrzeni, a ta ulegnie zmianie w przyszłym roku.
Ponadto sprawy chleba powoduję, że muszę pracowaę na niego.
Nie ma strachu, zdężę zapodaę wiosło/a w przyszłym roku. Ponieważ mam ambitne plany zwięzane z semi-hollow i hollow więc materiał na nie musi dojrzeę.
Na co Dzieł naprawiam, reguluję, szlifuję progi, ustawiam akcje strun przeróżnym adeptom sztuki gitarowej. A dodatkowo jeszcze buduje sobie wzmak lampowy, klon Hiwatta.

O naprawach samochodów nie wspomnę.
Tak, że nie próżnuję, bo do tego jeszcze wnuki trzeba uczyę życia.
To tak pokrótce, bo rozumiem Twoje intencje zawarte w pytaniu i myłlę, że zaspokoiłem ciekawołę przynajmniej w niewielkim procencie.
Pozdrawiam, Ryszard