Zainteresowała mnie jedna z gitar Ritchiego Blackmore'a. Bo co to tak włałciwie jest? Na pierwszy rzut oka "jazzówka", bo te "efy"... ale top nieprofilowany. Struny też chyba nylonowe. Nagłołniona na pewno aktywnę przystawkę... Pod światło widaę, że na podstrunnicy zrobiony scalloping. Najbardziej mnie interesuje czy takie gitary są gDzieł produkowane i dostępne, ale z tego co wiem to Blackmore ma swojego lutnika, który projektuje takie cuda tylko dla niego. Zobaczcie sami
Moim zdaniem to elektro - klasyczna gitara robiona na zamówienie..... Węski gryf... lekki radius podstrunnicy... itd. napędzane to zapewne jest wysokiej klasy piezo w mostku najprawdopodobniej z zewnętrznym preampem. Takie coś kompletnie nie nadaje się do gry ,,na sucho" .... Słuchaę też , że pasmo zostało tak wymodulowane , ze w zasadzie brzmi niczym akustyk z metalowymi strunami... Czasem dziwie się po co ludzie robię takie myki na koncertach...? Zamiast zagraę po prostu na akustuku.... No ... ale trzeba robię najwyraęšłniej żeby zwracaę na siebie uwagę... wtedy sie mówi i plotkuje o artyscie... oto mu w kołcu chodzi.
Dominik Miller ma też trochę takich ,,wynalazków"... Czasem gra też na klasyku z główkę gryfy niczym Strat. Węski gryf... radius ... i ,,nylony na progach...'' .