Kolejna porcja. Dzisiaj przykleiłem binding na główce. Przed klejeniem trzeba wyrównaę powierzchnie tałmy, bo "fabrycznie" nie są za równe. Pewnie łlady po cięciu z arkusza. Jeżeli tego nie zrobimy będę szpary między dolnę krawędzię kanału a paskiem tworzywa. Pilnik załatwia sprawę. Przy okazji powróciły wspomnienia z podpalania piłeczek pingpongowych i celuloidowych linijek. Tałma, którę mam pachnie identycznie przy obróbce
Tałma przycięta, czas na zabawę z opalarkę. Nie ma mowy o zgięciu paska o 90 stopni bez wczełniejszego podgrzania. Warto dopasowaę binding dołę dokładnie do kształtu główki - podczas klejenia nie będzie sprężynowaę i powodowaę odklejania. Myłlałem czy by nie zrobię całołci z jednego kawałka ale chyba by się nie udało ładnie "zawrócię" na kołcówce główki, za mały promieł, w dodatku do szpica.
Tutaj widaę paski pod odcięciu, jeszcze przed przygrzewaniem.
A tutaj już podczas dopasowywania do kształtu kanału. Jeszcze nie przyklejone, tylko złapane tałmę. Nagrzany pasek dociskany na zakręcie klockiem.
Czas na klejenie. Do mocowania bindingu użyłem kleju cyjanoakrylowego. Szybko (czasem za szybko) więże, i dobrze rozlewa się po kanale. Minusem takiego kleju jest wsiękanie w drewno w okolicy spoiny. Jeżeli ktoł planuje bejcowanie drewna trzeba uważaę, bo może byę problem z barwieniem zabrudzonych miejsc. No i nie ma to jak skorupka z CA na palcach
Miejsce łęczenia pasków na kołcówce przycięte dłutem i dopieszczone papierem łciernym (nie ma na zdjęciu).
Tyle.. nie wiem czy jest koniecznołę czekania na "stężenie" kleju CA, ale nie zaszkodzi pozostawię go na noc przed dalszę obróbkę.
T.