Bardzo ciekawy eksponat. Graę nie będzie, ale po odnowieniu może się bardzo ładnie prezentowaę.
Tutaj:
http://cheesyguitars.com/formanta.html
piszę, że składak, ale powętpiewałbym, bo miałem identycznę 20 lat temu.
Pod górnę maskownicę oryginalnie miełcił się fuzz, zasilany z bateryjki chowanej pod klapkę mocowania gryfu. Trzy wysokobrumięce single z klawiszowymi przełęcznikami, oraz Bigsby-like tremolo i supertoporny gryf z ledwie wyczuwalnymi pod palcami progami powodowały, że ani graę, ani nastroię tego się nie dało. Mimo rolkowego mostka.
Piękne czasy, piękne gitary
