
Marta Altesa
Moderator: poco
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Pickups.... ale ja nic nie mówiłem, że ja komponuje..... Cos Ci sie kolego pomyliło chyba.... jęli coś tworzę ... to tylko gitary klasyczne .... W swojej autorskiej wizji i konstrukcji plyty wierzchniej. Jest to do obejrzenia i nawet do posłuchania cały czas na forum .... Może i tych literek nie doczytałeł....? W dowód wdzięcznosci przedstawię niebawem ostatnie swoje dziecko specjalnie dla Ciebie i mam nadzieje, że chociaż trochę w tej mej twórczołci zbliżę się do Twojej..... 

podstawa to dokĹadnoĹÄ
To mój ostatni wpis w tym temacie bo już wszytko zostało napisane.
ęšłĽeby nie było nie obrażam się i nikogo nie zamierzałem.
Doskonale rozumiem co miałeł Tomeczku na myłli, Ty Będziesz panny bronił i ja to rozumiem bo wartołciowa jest i żeby zacytowaę:
Czas pokaże czy zostanie tak jak jest, (grajęc cudzę muzykę) czy rozwinie się w swoim kierunku.
Tyle
Pozdrawiam
ęšłĽeby nie było nie obrażam się i nikogo nie zamierzałem.

Doskonale rozumiem co miałeł Tomeczku na myłli, Ty Będziesz panny bronił i ja to rozumiem bo wartołciowa jest i żeby zacytowaę:
To ja poczekam jeszcze te kilka lat bo dla mnie jej gra to na razie za mało, a z Twoję opinia się zgadzam i nie zamierzam jej w żaden sposób dyskredytowaę.Młoda, łliczna i ... niesamowicie zdolna istota. Feeling, wyczucie rytmu, technika ... aż strach pomyłleę co będzie za kilka lat jej rozwoju muzycznego.
Czas pokaże czy zostanie tak jak jest, (grajęc cudzę muzykę) czy rozwinie się w swoim kierunku.
Tyle

Pozdrawiam
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Kolego Pickups..... nie wiem czy Ty dalej nic nie pojmujesz....? ja się zajmuje lutnictwem gitar klasycznych , a nie kompozycję. Jesteł na forum lutniczym..... zapomniałeł czy znowu nie doczytałeł literek....? No i oczywiłcie wysłuchałem kilku Twoich utwowrów. Sorry kolego ale dla mnie to takie trochę disco polo sacrum z elementami muzyki relaksacyjnej.... nie przemawia to do mnie kompletnie.Poza tym ja tam nie słyszę żywych instrumentów tylko wygenerowany elektronicznie dęšłwięk. Takie coś można uzyskaę z nawet prostych keybordów dla ,,młodzieży" .
Ja tam generalnie nie grywam... ale potrafię ożywię gitarę choęby klasycznę... na jakimł tam łrednim poziomie... łrednim ponieważ na wysokim budzę ję wykształceni muzycy po kierunkowych studiach. I to jest dęšłwięk z jakołcię.... prawdziwy. Polecam 11 ego będę graę dyplom dwaj studenci na moich instrumentach w Krakowie przy Akademii Muzycznej. Mogę udzielię bliższych informacji jełli chcesz usłyszeę jak graję.... muzycy.
Ja tam generalnie nie grywam... ale potrafię ożywię gitarę choęby klasycznę... na jakimł tam łrednim poziomie... łrednim ponieważ na wysokim budzę ję wykształceni muzycy po kierunkowych studiach. I to jest dęšłwięk z jakołcię.... prawdziwy. Polecam 11 ego będę graę dyplom dwaj studenci na moich instrumentach w Krakowie przy Akademii Muzycznej. Mogę udzielię bliższych informacji jełli chcesz usłyszeę jak graję.... muzycy.
podstawa to dokĹadnoĹÄ
Myłlałem, że lutnik "klasyczny" powinien mieę lepszy słuch, bo są też żywe instrumenty (np. gitary) a i nigdy nie używałem "prostych keybordów dla młodzieży". Oczywiłcie są to tylko pomysły, szkice, motywy, dema robocze, materiały na utwory, które można zagraę zupełnie inaczej i ... relaks po pracy. A orkiestra nie chciała mi się zmiełcię w domu.palisander pisze:...Poza tym ja tam nie słyszę żywych instrumentów tylko wygenerowany elektronicznie dęšłwięk. Takie coś można uzyskaę z nawet prostych keybordów dla ,,młodzieży"...
No to po wymianie zwyczajowych na forach muzycznych uprzejmołci wszystko jasne

- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Hahahahaha.... bawię mnie Twoje subtelne uszczypliwołci.... No... ale każdy ma inne pojęcie i łwiadomołę muzycznę. Jak dla mnie.... to wygenerowane rytmy jak i większołę dęšłwięków przez elektronikę. Ja niestety ze względy na szacunek dla kompozytorów nie mogę Cię tak nazwaę.... mam nadzieję że to rozumiesz i mi wybaczysz .
Nie zabiegam też i ja u nikogo na siłę żeby ktoł nazywał mnie artystę i lutnikiem. Dla mnie najważniejsza jest chwila kiedy siadam wraz z publicznołcię i słucham jak graję moje instrumenty w rekach prawdziwych muzyków.... artystów.... i kompozytorów.
Nie zabiegam też i ja u nikogo na siłę żeby ktoł nazywał mnie artystę i lutnikiem. Dla mnie najważniejsza jest chwila kiedy siadam wraz z publicznołcię i słucham jak graję moje instrumenty w rekach prawdziwych muzyków.... artystów.... i kompozytorów.

podstawa to dokĹadnoĹÄ
Nie spotkałem jeszcze takiego gadułypalisander pisze:...Ja niestety ze względy na szacunek dla kompozytorów nie mogę Cię tak nazwaę.... mam nadzieję że to rozumiesz i mi wybaczysz...

Oczywiłcie nie okrełlam siebie kompozytorem. Nie uprawiam tego zawodu. To hobby i relaks po pracy w zawodzie całkiem nieartystycznym, inżynierskim. A że jak pewnie zauważyłeł prawie dwaDziełcia tysięcy ludzi odwiedziło stronkę, otrzymałem wiele maili z prołbę o przesyłanie nagrał (np. również od radia internetowego z prołbę o zgodę na puszczanie niektórych kawałków) to znaczy, że są ludzie, którzy chcę tego słuchaę. Dla nich więc utrzymuję i co jakił czas aktualizuję stronkę (do dził 120 razy).
Swoję drogę zastanawiam jak znajdujesz czas, pomiędzy pisaniem tu z użyciem tak wielu literek, na budowanie swoich gitar. Ja tyle go nie mam. Wracam więc do pracy pożytecznej.
I umówmy się na przyszłołę: jak będę ciekaw Twojej opinii to o nię poproszę.
Pozdrawiam
No, to wspólnymi siłami rozkminiliłcie wszystko, poczynajęc od Marty, a skołczywszy na twórczołci własnej.
Hołduję zasadzie, że "nie jest ładne , co jest ładne, ale to , co się komu podoba". Na tej zasadzie funkcjonuje kicz. Ale nie o tym chciałem.
Dziewczyna jest dobra, interpretuje coś , co jest znane, trochę po swojemu i tak byę powinno!
Kto powiedział, że pierwszy wykonawca ustala kanon, a każdy inny musi byę porównywalny do niego, a tym samym gorszy? To nie jest sposób na rozwój, to jest skostnienie. Dlatego też wielcy dyrygenci i wykonawcy wkładaję do interpretacji Dzieł wielkich twórców trochę własnego widzenia partytury. Czy to ęšłle?
Jak sobie przypomnicie ile dymu narobił w łwiatku "chopinowców" Ivo Pogorelic, to to będzie adekwatne do tego, o czym piszecie o muzykach i muzyce.
Muzyka musi byę dla słuchaczy, a nie dla kompozytorów. To jak zostanie odebrana, zrozumiana, zależy w dużej mierze od wyrobienia słuchaczy, ale także i chyba głównie od tego, czy odpowiada ich gustom oraz potrzebom. O modzie i agresywnym, na zamówienie marketingu nie wspomnę.
Ten odbiór trafiony i utrwalony staje się matrycę, do której trudno się dopasowaę następnym wykonawcom ich utworów-vide chociażby Czesław Niemen, RSt - na inne podwórka nie wchodzę, bo to mina nie do przewidzenia w skutkach.
Zakochani w pierwowzorach nie dopuszczamy innej interpretacji sprowadzajęc każdę dyskusję do poziomu - nierzadko rynsztoka / przykłady opinii jurorów w konkursach wszelkiej małci, którzy często wspaniałe interpretacje uwalę jako .........
Dlatego o gustach lepiej nie dyskutowaę, a swoje zdanie wyrazię li tylko co do odbioru tego co słyszałem, bez wielkich porównał, bo to jest bez sensu.
Zatem grajmy to, co lubimy, twórzmy własne kompozycje, prezentujmy je bez zahamował i oczekiwania, że wszyscy i to natychmiast padnę przed nami na dziób. Przyjmie się , dobrze. Zostanie odrzucona, trudno - nie trafione, ale może się okazaę, że kiedyś, ktoł to doceni. Wszak współczełni zagraniczniacy doszukuję się piękna w polskich kompozycjach łredniowiecznych, o których nikt wczełniej nie słyszał.
Pozdrawiam, Ryszard

Hołduję zasadzie, że "nie jest ładne , co jest ładne, ale to , co się komu podoba". Na tej zasadzie funkcjonuje kicz. Ale nie o tym chciałem.
Dziewczyna jest dobra, interpretuje coś , co jest znane, trochę po swojemu i tak byę powinno!
Kto powiedział, że pierwszy wykonawca ustala kanon, a każdy inny musi byę porównywalny do niego, a tym samym gorszy? To nie jest sposób na rozwój, to jest skostnienie. Dlatego też wielcy dyrygenci i wykonawcy wkładaję do interpretacji Dzieł wielkich twórców trochę własnego widzenia partytury. Czy to ęšłle?
Jak sobie przypomnicie ile dymu narobił w łwiatku "chopinowców" Ivo Pogorelic, to to będzie adekwatne do tego, o czym piszecie o muzykach i muzyce.
Muzyka musi byę dla słuchaczy, a nie dla kompozytorów. To jak zostanie odebrana, zrozumiana, zależy w dużej mierze od wyrobienia słuchaczy, ale także i chyba głównie od tego, czy odpowiada ich gustom oraz potrzebom. O modzie i agresywnym, na zamówienie marketingu nie wspomnę.
Ten odbiór trafiony i utrwalony staje się matrycę, do której trudno się dopasowaę następnym wykonawcom ich utworów-vide chociażby Czesław Niemen, RSt - na inne podwórka nie wchodzę, bo to mina nie do przewidzenia w skutkach.
Zakochani w pierwowzorach nie dopuszczamy innej interpretacji sprowadzajęc każdę dyskusję do poziomu - nierzadko rynsztoka / przykłady opinii jurorów w konkursach wszelkiej małci, którzy często wspaniałe interpretacje uwalę jako .........
Dlatego o gustach lepiej nie dyskutowaę, a swoje zdanie wyrazię li tylko co do odbioru tego co słyszałem, bez wielkich porównał, bo to jest bez sensu.
Zatem grajmy to, co lubimy, twórzmy własne kompozycje, prezentujmy je bez zahamował i oczekiwania, że wszyscy i to natychmiast padnę przed nami na dziób. Przyjmie się , dobrze. Zostanie odrzucona, trudno - nie trafione, ale może się okazaę, że kiedyś, ktoł to doceni. Wszak współczełni zagraniczniacy doszukuję się piękna w polskich kompozycjach łredniowiecznych, o których nikt wczełniej nie słyszał.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Ależ ja się bardzo ciesze, że ma takie rzesze fanów .... Disco polo też ma.... i nic w tym złego , że ludzie tego słuchaję jełli lubię.pickups pisze: Nie uprawiam tego zawodu. To hobby i relaks po pracy w zawodzie całkiem nieartystycznym, inżynierskim. A że jak pewnie zauważyłeł prawie dwaDziełcia tysięcy ludzi odwiedziło stronkę, otrzymałem wiele maili z prołbę o przesyłanie nagrał (np. również od radia internetowego z prołbę o zgodę na puszczanie niektórych kawałków) to znaczy, że są ludzie, którzy chcę tego słuchaę. Dla nich więc utrzymuję i co jakił czas aktualizuję stronkę (do dził 120 razy).
Mam tez nadzieje, że na innych forach muzycznych też bardzo chętnie słuchaję twojej twórczołci.... I tam włęłnie kolegę odsyłam ....
Co zas sie tyczy kiedy ja robie gitary...skoro pisze.... No widzisz. Taki już cwany jestem , że ja siedzę i się obijam....a za mnie robię to krasnoludki... Włałnie stęd mam pewnie zwyrodnienia na stawach w nadgarstkach, poparzone wiecznie palce od rozgrzanych cyklin, czarne odciski wewnętrz dłoni, pył drzewny w nosie i w płucach i paznokcie żółte od politury.... Z tego obijania się po te czasem 12 godzin dziennie kolego.
Pozdrawiam i życzę przebojów na pierwsze miejsca w radiowych rozgłołniach i sal wypełnionych po brzegi na koncertach.
podstawa to dokĹadnoĹÄ