Popiku. Tam otwór już jest, albowiem gryf był przykręcony do pudła - otwory są widoczne na zdjęciach.
Nie za bardzo widzę potrzeby ingerencji w to gniazdo. Jeżeli tylko ciasno się zamyka, to zostawię jak jest, oczyłcię wczełniej z pozostałołci starego kleju -jeżeli był używany, a nie tylko łrubę dokręcony. Po sprawdzeniu możliwych luzów i ich lokalizacji można dokleię do boków tego jaskółczego ogona kawałki forniru i nim spasowaę gniazdo. Gryf, jako twardszy bym zostawił w spokoju, a jedynie gniazdo w pudle zregenerował.
Co do tego elementu podporowego podstrunnicy, to trzeba go uzupełnię, ale powinien byę doklejony do gryfu w specjalny sposób, na płaski jaskółczy ogon wykonany na gryfie bez naruszania krawędzi bocznych, gdyż tylko takie połęczenie nie spowoduje, że będę widoczne naprawy i doklejka będzie na dużej płaszczyęšłnie. Myłlę, że jest to zrozumiałe, bo nie mam teraz czasu, aby to narysowaę. Ale jak będzie trzeba, to proszę , ale póęšłniej.
Przed wszystkimi tymi działaniami powinieneł posprawdzaę przebiegi linii gryfu w stosunku do pudła, bo przecież tam będzie mostek, będzie podstrunnica okrełlonej grubołci itd.
Na ten temat jest dużo filmów na YT i dobrze udokumentowane przy filmach z wykonania gryfu do gitary akustycznej hollow body.
Samo zamontowanie pręta, to mały pikuł w porównaniu z resztę.
Pozostaje do rozważenia opcja połęczenia gryfu z pudłem. Mianowicie, czy na łrubę, czy na klej i docisk łrubę , która będzie tez pełnię rolę strap locka. Oczywiłcie można wykorzystaę istniejęcy otwór na strap lock, ale jego położenie nie jest najbardziej szczęłliwe. Gitar może "lecieę na twarz"

Będzie jednak niewidoczna naprawa i ta dziura.
Pozdrawiam, Ryszard