Rozterki lakiernicze i nie tylko (wielkie)
Moderator: poco
Rozterki lakiernicze i nie tylko (wielkie)
Witam.
Ostrzegam że się trochę rozpiszę.
Kiedyś, po incydencie z niezbyt ciepłym przyjęciem mnie na tym forum (z powodu, ekhem, niekonwencjonalnego sposobu myłlenia o konstruowaniu sprzętu) zapowiedziałem, że wrócę tu z poważniejszymi projektami. Oto jestem.
Włałciwie to na razie przymierzam się do pewnego projektu merytorycznie i założeniami.
Gram w zespole, w którym basistka cielełnie jest rozmiarów... mikrych. 150 wzrostu i mała łapka. Cały zespół narzeka na brak pieniędzy, a basistka aktualnie gra na moim Defilu Lunie 2, który potrzebowałby lekkiego dopieszczenia, sąk w tym że cały czas Luna jest w użytku w zespole i nie ma na to czasu.
A projekt jest następujęcy:
Dla basistki moja Luna jest nieco za duża, przede wszystkim z powodu rozmiarów korpusu, troszkę też z powodu grubej szyjki. Gdy byłem w posiadaniu fantów udało mi się zdobyę drewno Luny 1 (frezy z przodu) razem z maszynkami i mostkiem. Postanowiliłmy wspólnie, że z tego skonstruuję "customa" pod moję basistkę i przyjaciółkę. Założenia konstrukcyjne:
- przycięę i byę może wyprofilowaę duży i toporny korpus Luny
- w miarę możliwołci odchudzię szyjkę na profil niesymetryczny.
Wstępny projekt graficzny, nieaktualny pod względem elektroniki i gryfu w załęcznikach.
Skupmy się teraz na istocie tego tematu.
Zdobyty korpus był czarny. Było wręcz oczywiste, że lakier nie był oryginalny - w niektórych zakamarkach widaę było czerwony lakier. Z racji, że zajmowałem się innymi projektami, Chuda (bo takę ksywę a zarazem nazwisko nosi basistka) zabrała się za mozolne dokopywanie się do poprzedniego lakieru. W załęcznikach jest zdjęcie efektu obdzierania (niedokołczony).
Jak widaę na projekcie, poczętkowo zakładałem zdarcie całego lakieru do drzewna i nałożenie nowej powłoki na czarny mat lub czarny połysk. Po ukazaniu się tego pięknego redbursta zmieniliłmy zdanie. Fajnie by było go zachowaę, ale ję się problemy.
- Z racji, iż decha będzie cięta, będzie trzeba albo pomalowaę od całołę nowa, albo odtworzyę czełę redbursta. Co się opłaca bardziej?
- Chciałbym (chcielibyłmy) odtworzyę pewien mały szczegół - Defilowscy lakiernicy pokrywali gitary lakierem z pyłkiem bręzu - mylnie nazywany przez niektórych brokatem. Po pierwsze, jak bardzo to może byę problematyczne, po drugie, skęd wzięę ów pyłek?
- Generalnie mam zamiar uniknęę uzupełniania drewna, jednak będę zmuszony chyba zrobię dwa wyjętki - chodzi o frez pod zaczep strun (chciałbym go zapełnię i zrobię finezyjne strings through body wg projektu) i otwory pod mostek - załlepię je i osadzię oryginalne korytko mostka na solidnych nóżkach vintage tune-o-matic. W zwięzku z tymi zamiarami pytanie - jak to się ma do strategii lakierowania gitary?
Drugi problem kryje się po drugiej stronie korpusu, czego o tej porze nie udało mi się uchwycię aparatem (może jutro zrobię zdjęcia w lepszym łwietle).
Jeżeli miałby byę odtwarzany tylko fragment lakieru, to z tyłu byę może zostawiłbym nałożonę przez kogoł dodatkowę warstwę. Problem jest w tym że ęšłle ona schła po nałożeniu. Jest to prawdopodobnie nitro. Lakier ma mikrobębelki i trochę rys. Jest parę skaz, przypominajęcych delikatnie odciłnięty palec w łwieżym lakierze. Widaę w tych skazach, że "wewnętrz" warstwa czarnego lakieru "zbieliła się" z powodu... nie pamiętam, złej temperatury schnięcia czy wilgoci?...
Pytanie co do tego tyłu - czy przejechanie całołci papierem łciernym i porzędna polerka nada mu gładkiej faktury i porzędnej czerni, czy pogorszy tylko sprawę i lepiej zedrzeę całę dechę i nałożyę lakier od nowa?
Chyba na razie to tyle moich rozterek. W dalszej przyszłołci, pozwolę sobie wtedy w tym temacie zrobię odkop, zapytam tu o parę innych rozterek tego typu przy następnym projekcie - gruntownej renowacji Defila Astera mojej dziewczyny.
Dziękuję z góry za odpowiedzi i z dołu za cierpliwołę w lekturze.
Ostrzegam że się trochę rozpiszę.
Kiedyś, po incydencie z niezbyt ciepłym przyjęciem mnie na tym forum (z powodu, ekhem, niekonwencjonalnego sposobu myłlenia o konstruowaniu sprzętu) zapowiedziałem, że wrócę tu z poważniejszymi projektami. Oto jestem.
Włałciwie to na razie przymierzam się do pewnego projektu merytorycznie i założeniami.
Gram w zespole, w którym basistka cielełnie jest rozmiarów... mikrych. 150 wzrostu i mała łapka. Cały zespół narzeka na brak pieniędzy, a basistka aktualnie gra na moim Defilu Lunie 2, który potrzebowałby lekkiego dopieszczenia, sąk w tym że cały czas Luna jest w użytku w zespole i nie ma na to czasu.
A projekt jest następujęcy:
Dla basistki moja Luna jest nieco za duża, przede wszystkim z powodu rozmiarów korpusu, troszkę też z powodu grubej szyjki. Gdy byłem w posiadaniu fantów udało mi się zdobyę drewno Luny 1 (frezy z przodu) razem z maszynkami i mostkiem. Postanowiliłmy wspólnie, że z tego skonstruuję "customa" pod moję basistkę i przyjaciółkę. Założenia konstrukcyjne:
- przycięę i byę może wyprofilowaę duży i toporny korpus Luny
- w miarę możliwołci odchudzię szyjkę na profil niesymetryczny.
Wstępny projekt graficzny, nieaktualny pod względem elektroniki i gryfu w załęcznikach.
Skupmy się teraz na istocie tego tematu.
Zdobyty korpus był czarny. Było wręcz oczywiste, że lakier nie był oryginalny - w niektórych zakamarkach widaę było czerwony lakier. Z racji, że zajmowałem się innymi projektami, Chuda (bo takę ksywę a zarazem nazwisko nosi basistka) zabrała się za mozolne dokopywanie się do poprzedniego lakieru. W załęcznikach jest zdjęcie efektu obdzierania (niedokołczony).
Jak widaę na projekcie, poczętkowo zakładałem zdarcie całego lakieru do drzewna i nałożenie nowej powłoki na czarny mat lub czarny połysk. Po ukazaniu się tego pięknego redbursta zmieniliłmy zdanie. Fajnie by było go zachowaę, ale ję się problemy.
- Z racji, iż decha będzie cięta, będzie trzeba albo pomalowaę od całołę nowa, albo odtworzyę czełę redbursta. Co się opłaca bardziej?
- Chciałbym (chcielibyłmy) odtworzyę pewien mały szczegół - Defilowscy lakiernicy pokrywali gitary lakierem z pyłkiem bręzu - mylnie nazywany przez niektórych brokatem. Po pierwsze, jak bardzo to może byę problematyczne, po drugie, skęd wzięę ów pyłek?
- Generalnie mam zamiar uniknęę uzupełniania drewna, jednak będę zmuszony chyba zrobię dwa wyjętki - chodzi o frez pod zaczep strun (chciałbym go zapełnię i zrobię finezyjne strings through body wg projektu) i otwory pod mostek - załlepię je i osadzię oryginalne korytko mostka na solidnych nóżkach vintage tune-o-matic. W zwięzku z tymi zamiarami pytanie - jak to się ma do strategii lakierowania gitary?
Drugi problem kryje się po drugiej stronie korpusu, czego o tej porze nie udało mi się uchwycię aparatem (może jutro zrobię zdjęcia w lepszym łwietle).
Jeżeli miałby byę odtwarzany tylko fragment lakieru, to z tyłu byę może zostawiłbym nałożonę przez kogoł dodatkowę warstwę. Problem jest w tym że ęšłle ona schła po nałożeniu. Jest to prawdopodobnie nitro. Lakier ma mikrobębelki i trochę rys. Jest parę skaz, przypominajęcych delikatnie odciłnięty palec w łwieżym lakierze. Widaę w tych skazach, że "wewnętrz" warstwa czarnego lakieru "zbieliła się" z powodu... nie pamiętam, złej temperatury schnięcia czy wilgoci?...
Pytanie co do tego tyłu - czy przejechanie całołci papierem łciernym i porzędna polerka nada mu gładkiej faktury i porzędnej czerni, czy pogorszy tylko sprawę i lepiej zedrzeę całę dechę i nałożyę lakier od nowa?
Chyba na razie to tyle moich rozterek. W dalszej przyszłołci, pozwolę sobie wtedy w tym temacie zrobię odkop, zapytam tu o parę innych rozterek tego typu przy następnym projekcie - gruntownej renowacji Defila Astera mojej dziewczyny.
Dziękuję z góry za odpowiedzi i z dołu za cierpliwołę w lekturze.
Da się. Optymalne będzie zrobię 30" menzurę.- przycięę i byę może wyprofilowaę duży i toporny korpus Luny
- w miarę możliwołci odchudzię szyjkę na profil niesymetryczny.
Trzeba będzie przerabiaę gniazdo gryfu lub szerzej rozstawię struny na siodełku, bo skróci się stożek.
Lakier lepiej położyę nowy, gryf też bym robił nowy.
Jełli robisz wstawki to jak wyżej lakierowaę całołę.- Generalnie mam zamiar uniknęę uzupełniania drewna, jednak będę zmuszony chyba zrobię dwa wyjętki - chodzi o frez pod zaczep strun (chciałbym go zapełnię i zrobię finezyjne strings through body wg projektu) i otwory pod mostek - załlepię je i osadzię oryginalne korytko mostka na solidnych nóżkach vintage tune-o-matic. W zwięzku z tymi zamiarami pytanie - jak to się ma do strategii lakierowania gitary?
Pytanie jak to głębokie skazy, papier od 800 do 1500 na mokro na klocku a potem polerka i zobaczysz.Drugi problem kryje się po drugiej stronie korpusu, czego o tej porze nie udało mi się uchwycię aparatem (może jutro zrobię zdjęcia w lepszym łwietle).
Jeżeli miałby byę odtwarzany tylko fragment lakieru, to z tyłu byę może zostawiłbym nałożonę przez kogoł dodatkowę warstwę. Problem jest w tym że ęšłle ona schła po nałożeniu. Jest to prawdopodobnie nitro. Lakier ma mikrobębelki i trochę rys. Jest parę skaz, przypominajęcych delikatnie odciłnięty palec w łwieżym lakierze. Widaę w tych skazach, że "wewnętrz" warstwa czarnego lakieru "zbieliła się" z powodu... nie pamiętam, złej temperatury schnięcia czy wilgoci?...
Pytanie co do tego tyłu - czy przejechanie całołci papierem łciernym i porzędna polerka nada mu gładkiej faktury i porzędnej czerni, czy pogorszy tylko sprawę i lepiej zedrzeę całę dechę i nałożyę lakier od nowa?
Tu też kłania się lakierowanie całołci.
Pozdrawiam
Ja bym jednak pozostał przy oryginalnej menzurze 31.4", bo nawet szlifu nie trzeba zbytnio robię (gryf jest w bardzo dobrym stanie). Co masz na myłli że skróci się stożek? I nie rozumiem, co ma profil szyjki do gniazda gryfu.popik10 pisze:Da się. Optymalne będzie zrobię 30" menzurę.
Trzeba będzie przerabiaę gniazdo gryfu lub szerzej rozstawię struny na siodełku, bo skróci się stożek.
Lakier lepiej położyę nowy, gryf też bym robił nowy.
Posiadanie naprawdę ładnego, oryginalnego gryfu przychyla mnie do pozostania przy nim. Szczególnie, że nie mam ani tak dużo czasu, ani pieniędzy, a co dopiero miejsca, aby wykonywaę tak złożonę i wymagajęcę odpowiednich warunków operację, jak budowa gryfu od zera. Nie mówięc już o braku doświadczenia w tej dziedzinie.
Co do lakieru - okej, lakierowanie od nowa. Rozumiem że biały podkład, czerwieł i czarne boki aerografem i na koniec bezbarwny? Akryl, nitro, poliuretan? I pozostaje jeszcze pytanie o ten pyłek bręzu, na którym trochę jednak mi zależy.
Popik miał na myłli zmianę geometrii gryfu, a tym samym wszystkich pochodnych zwięzanych ze zmniejszonę menzurę.
/podstrunnica jest fragmentem pobocznicy stożka jaki tworzy układ strun rozpiętych pomiędzy siodełkiem i mostkiem na radiusie n-tym/
Pozostałe sugestie kolegów rozważ na spokojnie.
Co do tego pyłu z bręzu, to najlepiej szukaę go w sklepach zaopatrzenia plastyków.
Kiedyś kupowało się go "u prywaciarzy" i dodawało do lakieru nitro uzyskujęc tym samym "złotę farbę". Teraz można kupię włałciwie wszystkie komponenty do malowania, ale w sklepach specjalistycznych. Kupisz tam także brokat, ale szczegóły najlepiej samemu ustalaę ze sprzedawcę.
Pozdrawiam, Ryszard

Pozostałe sugestie kolegów rozważ na spokojnie.
Co do tego pyłu z bręzu, to najlepiej szukaę go w sklepach zaopatrzenia plastyków.
Kiedyś kupowało się go "u prywaciarzy" i dodawało do lakieru nitro uzyskujęc tym samym "złotę farbę". Teraz można kupię włałciwie wszystkie komponenty do malowania, ale w sklepach specjalistycznych. Kupisz tam także brokat, ale szczegóły najlepiej samemu ustalaę ze sprzedawcę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Piniu, może i tak, ale bardziej interesuje mnie odrestaurowanie sprzętu i ewentualna jego modyfikacja, niż robienie czegoś od nowa - szczególnie że tak jak wspomniałem, nie mam pieniędzy żeby kupię nawet dechę.
Poza tym - ile uzupełniania? 3 niewielkie otwory po strunocięgu i mostku. Gdybym łatał wszystkie frezy to rozumiałbym obiekcje...
Poza tym w ten sposób nabiorę więcej doświadczenia na większym polu "manewrów" ze sprzętem. Oprócz cięcia, szlifowania i malowania nauczę się też kleię i oczyszczaę - z racji że to moje pierwsze podejłcie do tak poważnego projektu (pewnie teraz się łmiejecie z tego "tak poważnego" :P ) to takie doświadczenia mogę byę dla mnie bardzo cenne na Dzieł dobry.
Co do propozycji skrócenia menzury - owszem, basistka ale...
Kiedy przechodziła kryzys poczętkujęcego - czyt: barowe - przerzuciła się na bas. Kupiła sobie jakęł tanię kopię J-Bassu. Jak wiadomo ten ma menzurę 34". Potem bas sprzedała i kupiła sobie 6tkę SG, następnie wstępiła do mojej kapeli - i dostała w łapę Lunę z menzurę 31" - był to dla niej ogromny skok i 31 jest dla niej wystarczajęco mała. Przeszkadza jej tylko grubołę gryfu, męczy jej się kciuk bo cały czas jest mocno rozwarty z łródręczem. Dlatego też rozważam po prostu odchudzenie gryfu bez ingerencji w podstrunnicę, która jest w stanie dobrym (jełli nie b. dobrym jak na jej wiek).
Co do malowania - w sumie zapomniałem o łataniu otworów, więc pytanie malowaę/uzupełniaę było totalnie bez sensu.
Rozważam mocno użycie metody chemicznej przy zdzieraniu lakieru. Potem biały podkład, czerwieł i czarny burst - wszystko akrylem, tak mie się zdawa - i na wierzch bezbarwny nitro. Dobra koncepcja?
Poza tym - ile uzupełniania? 3 niewielkie otwory po strunocięgu i mostku. Gdybym łatał wszystkie frezy to rozumiałbym obiekcje...

Co do propozycji skrócenia menzury - owszem, basistka ale...
Kiedy przechodziła kryzys poczętkujęcego - czyt: barowe - przerzuciła się na bas. Kupiła sobie jakęł tanię kopię J-Bassu. Jak wiadomo ten ma menzurę 34". Potem bas sprzedała i kupiła sobie 6tkę SG, następnie wstępiła do mojej kapeli - i dostała w łapę Lunę z menzurę 31" - był to dla niej ogromny skok i 31 jest dla niej wystarczajęco mała. Przeszkadza jej tylko grubołę gryfu, męczy jej się kciuk bo cały czas jest mocno rozwarty z łródręczem. Dlatego też rozważam po prostu odchudzenie gryfu bez ingerencji w podstrunnicę, która jest w stanie dobrym (jełli nie b. dobrym jak na jej wiek).
Co do malowania - w sumie zapomniałem o łataniu otworów, więc pytanie malowaę/uzupełniaę było totalnie bez sensu.
Rozważam mocno użycie metody chemicznej przy zdzieraniu lakieru. Potem biały podkład, czerwieł i czarny burst - wszystko akrylem, tak mie się zdawa - i na wierzch bezbarwny nitro. Dobra koncepcja?
Z tego co ja wiem to akryl się pokłóci z nitro. Jak juz zaczniesz akrylem to kołcz nim. Bezbarwne się pieknie kładzie, szybko schnę i pięknie błyszczę, a matowe z kolei maję fajny aksamit.Muflon pisze:wszystko akrylem, tak mie się zdawa - i na wierzch bezbarwny nitro. Dobra koncepcja?
A jak będziesz chciał nitro to nitro i żadnych innych

Jakbym tę Lunę znał.
Ten pyłek nazywał się proszek bręzu, szukałem go kiedyś, jest firma gDzieł w okolicach łodzi która to produkuje. Znajomy z Defila mówił że ma coś takiego w zapasach, jak go odwiedzę to zobaczę ile tego ma, jak będzie go sporo to mogę Ci na Lunę trochę odtstępię.
Z szyjkę nie ma co za duzo kombinowaę, jak Chudej ciężko to wystarczy złagdozię kształt z obecnego U na C, Luna ma relatywnie węski gryf nie ma co więcej tu robię.
I struny jej kup najciełsze i wyreguluj przełwit nad progami. A lakier raczej poliuretan z nitro możesz sobie nie poradzię a akryl to nie do gitar.
Ten pyłek nazywał się proszek bręzu, szukałem go kiedyś, jest firma gDzieł w okolicach łodzi która to produkuje. Znajomy z Defila mówił że ma coś takiego w zapasach, jak go odwiedzę to zobaczę ile tego ma, jak będzie go sporo to mogę Ci na Lunę trochę odtstępię.
Z szyjkę nie ma co za duzo kombinowaę, jak Chudej ciężko to wystarczy złagdozię kształt z obecnego U na C, Luna ma relatywnie węski gryf nie ma co więcej tu robię.
I struny jej kup najciełsze i wyreguluj przełwit nad progami. A lakier raczej poliuretan z nitro możesz sobie nie poradzię a akryl to nie do gitar.
Witam.
Racja - poliuretan.
A z proszkiem to może tu - http://www.edan.krakow.pl/oferta/28/braz-puder
Kupowałem u nich kleje - kostny , skórny , itp.
Szelaki i inne rzeczy.
Generalnie maję ciekawę ofertę.
Nie pracuję tam - ani nie reklamuję
Pozdrawiam.
Racja - poliuretan.
A z proszkiem to może tu - http://www.edan.krakow.pl/oferta/28/braz-puder
Kupowałem u nich kleje - kostny , skórny , itp.
Szelaki i inne rzeczy.
Generalnie maję ciekawę ofertę.
Nie pracuję tam - ani nie reklamuję

Pozdrawiam.
pamiÄ
taj o cyklinie !