Witam Was serdecznie, jestem totalnym żółtodziobem jełli chodzi o lutnictwo, ale mam chyba coś nie tak w głowie, bo siedzę po nocach i krełlę gitary w CADzie, rozmyłlam o każdej częłci, jaka powstanie i ogólnie mam poczucie niedosytu. Mam za sobę remont lutni oud i budowę gitary a'la Mayo Regius (decha z jesionu i gryf ze starego squiera). Na tyle mnie to zaraziło, że zamierzam nie poprzestaę na tych dwóch instrumentach. W planie mam budowę 7-strunowego NTB 1xhumbucker + booster, skala 24,75", progi jumbo, korpus (skrzydła): mahoł, gryf: mahoł-lipa-mahoł-lipa-mahoł. Porywam się na trudnę sztukę, ale nie zwycięża ten kto nie próbuje. Będę informował na bieżęco, a tymczasem - poproszę o trzymanie kciuków

Pozdro