W takim razie wydaje mi się, że powinna byę jakakolwiek informacja na temat tego drewna. Póki co wyględa właśnie tak jakby ktoł zrobił zapasy w tartaku, pocięł i sprzedawał za makabrycznę cenę (nie pierwszy taki przypadek) i nie widaę żadnej różnicy pomiędzy tym sklepem, a innym z podobnym asortymentem (poza adresem internetowym). Przynajmniej w "O nas" lub w ogólnych informacjach o drewnie powinien zostaę przybliżony temat drewna rezonansowego, po tym jakie drewno jest oferowane w tym sklepie, w jaki sposób uzyskane i jak sezonowane. Tłumaczyłoby to ceny i wybór.
Poza tym dosyę zagadkowy jest wybór asortymentu w tym sklepie. O ile Sapelli i klon to zrozumiałe, o tyle rzut na orzech, bubingę w podstrunnicy (rzadko stosowany na podstrunnice, dlaczego nie na korpusy i płyty wierzchnie, skoro jest częłciej stosowany i poszukiwany?), brak "standardowego" palisandru, klonu i hebanu, a mamy od razu wrzutkę na najbardziej ekskluzywne cocobolo (43000 za m3 netto u mojego dostawcy)... Trochę tak z kosmosu ten asortyment. Przydałaby się garłę informacji i małe naprowadzenie/zachęcenie/wytłumaczenie odnołnie decyzji dotyczęcego takiego wyboru, a nie innego. Podejrzewam, że mało kto z nas zdecydowałby się z nas na ovangkol na korpus, czy paduak (Padouk) na podstrunnicę, skoro trudno szukaę punktu odniesienia czy konkretnych przykładów.
Zakładam, że to prywatna inicjatywa Zenka, za co moje wyrazy szacunku, bo wkład w znajomołę i zastosowanie "tamtych" gatunków drewna jest niebotyczna, ale tutaj w kraju wyględa to troszkę dziwacznie i może, niestety, bardziej odstraszaę i budzię ciekawołę ze względu na egzotykę, niż zachęcaę. Połród tych ciekawostek jednak więcej krajowego drewna olchowego, lipowego, klonowego, jaworowego, więzu czy jesionu by się przydało wplełę, żeby wyględało bardziej "swojsko" i dało szersze spektrum spojrzenia na możliwołci lutnicze.
Skoro to sklep
forum lutniczego to jednak etykieta i szacunek dla klienta obowięzuje
Bez obrazy, to tylko moje spostrzeżenia. Nie obowięzujęce oczywiłcie
Zenek, z całym szacunkiem, ale z przymrużeniem oka traktuje teorie na temat drewna "specjalistycznego za okrełlone pieniędze". Nie masz żadnej gwarancji, że to drewno "o wyjętkowej jakołci akustycznej", dlatego takie a nie inne musisz kupię, żebył mógł wykonaę instrument wysokiej jakołci. Przekonałem się o tym osobiłcie. Z resztę, żadna manufaktura produkujęca gitary nie zaopatruje się w coś takiego jak "drewno rezonansowe", a jedynie w dobrze przesuszone, sezonowane i ustabilizowane drewno o równomiernym usłojeniu, w klasie I. Drewno to się hebluje, po założonym okresie stabilizowania w magazynie manufaktury wybiera się kawałki, wycina, ostuka, dobiera i odrzuca głuche, słabo brzmięce elementy. Cała filozofia.
Za cenę tych 109 euro u swojego dostawcy kupię przynajmniej 10 desek 52mm grubołci, 3 metrowej długołci i 300mm szerokołci (czystego drewna) jesionu i z tego po dwóch miesięcach leżakowania u siebie na pewno wybiorę co najmniej 4-5 kompletów ładnie brzmięcych elementów na korpus, reszta może iłę na płyty wierzchnie lub inne elementy. O klonie i jaworze nie wspomnę, bo to grzech nie wiedzieę jakie wspaniałe drewno jest bardzo często w naszym pobliżu. Zostaje często tylko kwestia chęci zaznajomienia się z tematem, połwięcenia trochę czasu na rozejrzenie się w okolicy, w asortymencie oferowanym przez dostawcę, odpowiednie przygotowanie się (wilgotnołciomierz, nawet taki za 50 zł, suche i pomieszczenie o temperaturze "pokojowej", przekładki itd. itp.).
Ceny ze Stewmaca czy Rockingera są dla raptusów, którzy chcę na tu i teraz kawałek drewna, od razu po dostawie pod frezarkę, kieszenie na przetworniki... i najlepiej polakierowaę i wypolerowaę na wczoraj

Nie dla lutników.