Pickupy, kwestie konstrukcyjne, fizyka w przetwornikach

Pickupy , preampy , lutowanie , schematy

Moderator: poco

Tanto
Posty: 274
Rejestracja: 2013-10-22, 19:04
Lokalizacja: Dobra

Nieprzeczytany post autor: Tanto »

Pozwolę sobie odkopaę temat bo mam pewne wętpliwołci w kwestii konstrukcji przetworników.
Jak już wspominałem, w trakcie remontu Jolany pojawił się problem zwięzany z mniejszym niż standardowo rozstawem strun, przez co nie biegnę one idealnie w osi łrub humbuckera. Skrajne struny są przesunięte do wewnętrz o ok. 3 mm każda. Oczywiłcie nie jest to sytuacja poprawna, jednak zastanawiam się nad tym na ile ma to wpływ na przetwarzanie drgał poszczególnych strun. Na ile jest to słyszalne? Wiem że E6 nie brzmi tak jak bym oczekiwał, ale wydaje mi się że ta różnica wychodzi 'z dechy', a przetworniki ję tylko uwypuklaję.

Pytam bo zastanawiam się nad zastosowaniem przetworników o innej konstrukcji czyli bez łrub, a ze sztabkę na całej długołci. Niestety z przetworników pasujęcych do wizji wyględu gotowej gitary wybór jest niewielki, a jeszcze bardziej ogranicza go kwestia ceny. Wyględem idealnie pasowała by obudowa zamknięta w stylu Seymour Duncan AHB-2b white, EMG 85, ale z przetwornikiem pasywnym. Inna opcja - Joe Barden HB Two/Tone http://shop.joebarden.com/p/hb-two-tone-bridge Niestety nie ten przedział cenowy.
Ze sprzętu niskobudżetowego znalazłem jedynie Artec HXTN Hot Rail Humbucker http://www.eyguitarmusic.com/Artec-HXTN ... _1129.html ale to dla mnie taka egzotyka że nie mam pojęcia czy warto w nie inwestowaę. Dlatego drogie Bravo ;-) proszę o sugestie którę drogę wybraę. 'Jolka' raczej nie ma szansy na stanie się ponadprzeciętnym instrumentem, bardziej należy traktowaę ję jako zabawkę do domowego 'pitolenia'.
pickups
Posty: 180
Rejestracja: 2013-04-11, 18:59
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: pickups »

O, jaki ciekawy wętek :) Słowo więc w dyskusji o klasyfikacji przetwornikówâ?ł

Myłlę, że dził "literalne" trzymanie się pierwotnych nazw typów przetworników jest anachronizmem.
Nazwy typu â??single-coilâ??, "humbucker" odnoszę się do zupełnie różnych spraw: single-coil odnosi się do konstrukcji, a humbucker pewnej do cechy przetwornika. Humbuckery powstały z potrzeby eliminacji wad singli â?? brumów. Zachwyceni znalezieniem rozwięzania wynalazcy nadali właśnie z tego powodu im takę nazwę, co od razu miało zwracaę uwagę gitarzystów. Gdyby podstawowym problemem ówczesnych przetworników było np. łwierszczenie to entuzjastycznie mogli te konstrukcje nazwaę łwierszcz-buckery.

Generalnie mamy w istocie do czynienia z kilkoma klasycznymi typami przetworników elektromagnetycznych: single-coil, humbucker, P90, no i może współczesna konstrukcja - alumitone. W każdym z typów mogę byę różne rozwięzania i modyfikacje, co skrzętnie podkrełlaję producenci chcęcy, by ich wyroby były rozróżnialne włród klientów.
Zenek_Spawacz pisze o typach opisanych w â??literaturze fachowejâ?? i Wikipedii podajęc cytaty:
â??Hetmuth Lemme ."Elektro-gitarren" strona 88.
Gdy cewki umieszczone sa jedna nad druga rzecz nazywa sie "Stacked Humbucker"
Helmuth Lemme - "Elektro-gitarren" strona 97
Wikipedia rowniez interpretuje w ten sposob. Humbucker precision to Split Humbucker a dwieszpule jedna nad druga to "Stacked Humbucker" â??

A kto to pisze? W Wikipedii może pisaę każdy, przeczyta â??literaturę fachowęâ?? i napisze.

Moim zdaniem, tak nie można definiowaę typów przetworników, bez np. rozróżnienia funkcji i działania cewek, o czym dalej.
Według tych â??definicjiâ?? używana powszechnie nazwa singli Zero-Hum Kinmana: np. â??Kimnan Blues Strat, noiseless single coilâ?? jest nieprawidłowa, bo powszechnie wiadomo, że przetworniki te zbudowane są w oparciu o dwie cewki ułożone jedna nad drugę. Podobnie zresztę zbudowane są bezbrumy innych producentów.
Powiem więcej, według tych â??definicjiâ?? każdy bezbrumowy przetwornik do Strata wykonany w formie singla (a by eliminował brumy musi składaę się z więcej niż jednej cewki) to humbucker, co jest absurdem.

Mnożęc â??naukoweâ?? nazwy i terminy można się w tym wszystkim pogubię. Tymczasem gitarzystów interesuję sprawy podstawowe, a nie konstrukcja i zawartołę â??cukru w cukrzeâ??.

Czytajęc znacznie wczełniej te wszystkie â??teoretyczne definicjeâ?? sam stanęłem przed dylematem, jak zakwalifikowaę swoje bezbrumy (by było to zrozumiałe dla gitarzystów), skoro single maję więcej niż jednę, a humbucker więcej niż dwie cewki.

Dlatego uważam, że o klasyfikacji przetwornika powinny decydowaę generalnie dwie cechy główne:
1. Brzmienie: pasmo, charakterystyka widmowa, rezonans własny itp.
2. Wymiary i zabudowa: single-coil generalnie ma wymiary dla gitar typu Stratocaster (tak przyjęł Kinman); humbucker na wymiary â??klasyczneâ?? (jak dla Gibsonów).

Reszta to ponadpotrzebny szum marketingowy czy pseudotechniczny.

Co do brzmienia to rację ma K-men:
Warunkiem tego, by przetwornik brzmiał jak klasyczny single-coil i miał jego charakterystykę elektroakustycznę jest, by każda struna generowała sygnał w jednej cewce, niezależnie czy jest to cewka wspólna dla wszystkich strun, każda struna ma oddzielnę cewkę, czy jeszcze inaczej. Dlatego przetworniki Kimnanâ??a singlami (niezależnie od różnych teoryjek i mędrych definicji), ponieważ górna cewka jest cewkę â??sygnałowęâ??, a dolna wyłęcznie cewkę odbrumiajęcę, teoretycznie nie dajęcę sygnału użytecznego.

Humbuckery â??zawdzięczajęâ?? natomiast swoje brzmienie i charakterystykę akustycznę faktowi, że każdę strunę â??obsługujęâ?? dwie cewki naraz i to połęczone szeregowo. To powoduje okrełlone skutki w zakresie pasma przenoszenia, rezonansu własnego, impedancji, indukcyjnołci i pojemnołci własnej, przesunięcia fazy sygnału pomiędzy magnesami na długołci struny, i w konsekwencji - brzmienia.
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Należy zatem odrzucię to co pisze literatura fachowa i znawcy tematu jak Lemme na przykład i przyjęę teorię kolegi pickupsa jako niekwestionowanego guru w tej dziedzinie. Sorry ale to forum lutnicze i ogolnoprzyjete normy są tu obowięzujęce. Proszę nie siaę metliku kolego pickups...Proszę sobie poczytaę i nie stwarzaę własnych teorii... Już wczełniej kolega okazał się "specjalistę" od gitar klasycznych co nie wyszło nam na dobre...
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Jełli referencję jest brzmienie, to singlem jest każdy przetwornik, który brzmi jak przetwornik z jednę cewkę w obwodzie sygnału jak w telecasterze (a w rzeczywistołci może mieę i dwie), a humbucker to każdy przetwornik, który nie dołę że nie brumi, to jeszcze brzmi jak klasyczny dwucewkowiec z LP gibsona :D

Jełli referencję jest konstrukcja, to singlem jest każdy przetwornik, który w obwodzie ma jednę cewkę w szeregu, a humbucker to każdy przetwornik, który daje na wyjłciu sygnał z udławionym brumem.

jełli referencję jest nazwa handlowa - to przetworniki nazywajmy tak jak na pudełku jest napisane.

zgoda?

mam nadzieję, że nie oberwę;)
pozdrawiam
Piotr
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

No to naważę sobie piwa, nagrabię tym wpisem. :-D Ale co tam. Raz, nie zawsze.
Mnie to jest 'wsio rawno' jak nazywamy przetwornik, bo w istocie rzeczy ma on spełniaę okrełlonę rolę, czyli przetwarzaę drgania strun na sygnał elektryczny przekazany do wzmacniacza. Dalej, to już tylko gały.
Podstawę uzyskania włałciwych rezultatów jest dopasowanie gitara-wzmacniacz i tutaj zaczynaję się ciekawostki.
Na dobrę sprawę, to każda gitara powinna byę indywidualnie "spasowywana" ze wzmacniaczem, ale czy to się da tak w każdym przypadku?
Wszak co przetwornik, to inna impedancja; co gitara, to inny wykonawca z innymi preferencjami i tutaj wyskakuje chochlik niedopasowania jako często celowy zabieg dla uzyskania jakich tam efektów. Dalej idęc, wykorzystuje się rożne wariacje łęczenia przetworników między sobę i co, znowu mamy kombinacje z niedopasowaniem. Jak dojdę do tego efekty zwięzane ze zjawiskami oddziaływania pól elektromagnetycznych, to czasami nie wiemy, gdzie szukaę przyczyny. Zwłaszcza przy lampach.
Dobra nasza, bo wymyłlono sposób na przeciwdziałanie niektórym zjawiskom, tutaj brum i stworzono humbuckera. No tak, jak dwie cewki, to musi byę humb i nie ważne, czy jedna nad drugę, czy obok siebie? Otóż ważne, a wystarczy rozpatrzyę konstrukcję.
W latach poczętków elektryki gitarowej siedziała sobie Pani/Pan na krzesełku przy nawijarce i motała z ręcznym prowadzeniem przetworniki nie baczęc na to jak się nawija, byle zmiełciła się na szpuli odpowiednia ilołę zwojów. Te ręcznie nawijane (to jest niewłałciwe okrełlenie, bo ręcznie był prowadzony drut) przetworniki dzisiaj są przedmiotem rozstroju żołędka gitarzystów, którzy mogę je nabyę, ale są tak pierołsko drogie, że szok. Dlaczego tak jest, co w nich jest takiego innego, czego nie można osięgnęę w dobie super elektroniki? Ano to, że podstawę stanowiło przestrzeganie zasad i praw fizyki. Odpowiednia ilołę zwojów jest wyznacznikiem tego, co dzisiaj vintage zwiemy, bo o zjawiskach towarzyszęcych sposobowi nawijania nie myłlano i nie ważne jaka jest rezystancja! tę sama rezystancję możemy uzyskaę stosujęc różna grubołci drutu, ale nie będzie to taka sama ilołę zwojów.
Słyszy się opinie, że ten, to ma więcej góry, tamten łrodka inny góry. I co, jak włęczy się przester, to tak usłyszysz te niuanse, jak łwinia niebo będzie oględaę. Selekcje w pasmie robi mikser, a nie przetwornik.
Wszyscy w miarę obyci gitarzyłci, a serwisanci w szczególnołci wiedzę, że ten sam przetwornik zamontowany w innej gitarze nie zagra tak samo. Stęd taka mnogołę producentów i koncepcji likwidowania niekorzystnych zjawisk na drodze sygnału.
Pojawiły się przetworniki z cewkę nad cewkę, a to już jest nie ten sam przetwornik. To w dużym uproszczeniu rodzaj autotransformatora, w którym przekładka pomiędzy cewkami wprowadza dodatkowa pojemnołę, następuje oddziaływanie pomiędzy cewkami - w spawarkach przesuwajęc cewki względem siebie na tym samym rdzeniu reguluje się pręd spawania.
Dalej idęc, kombinuje się ze ęšłródłami pola magnetycznego stosujęc różna magnesy. Selekcjonuje się sygnał z okrełlonej struny budujęc przetworniki z cewkami indywidualnymi itp., itd., itd.
Nie da się znaleźć w tych naszych rozważaniach wspólnego mianownika n/t przetworników.
Najprołciej jest przyjęę ogólnie przyjęty podział i nie wyważaę otwartych drzwi.
Przetwornik ma działaę zgodnie z naszymi potrzebami, a czy on się nazywa tak czy siak, czy wykonał go ten czy tamten, to nie ma dla mnie znaczenia.
Tutaj mam jeszcze taka ogólnę uwagę n/t kupna przetworników na aukcjach. W opisach sprzedajęcych jest tyle PR, że aż mdli, a co się kupuje, to już inny temat. Dotyczy to zwłaszcza przetworników bez jakichkolwiek znaków identyfikacyjnych, a zapłacię parę setek za niby rarytas ukulany za stodołę jako autentyk, to w naszym kraju norma.
Dlatego, pomimo ważnołci tematu proponuję podchodzię do zagadnieł przetworników indywidualnie, bez zadęcia. Ich jakołę i przydatnołę wyjdzie i tak w praniu. :-D
Teraz zstępię Zeusy gromowładne, a ja sobie siedzę w klatce Faradaya i ma to gDzieł. :mrgreen:
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Tanto,

http://allegro.pl/przetwornik-przystawk ... 17953.html

ja mam w tele jeden pickup tej firmy, aż się boję nazwaę;) nie jest to klasyczny singiel na pewno, ale gabarytowo tak. Tu masz gabarytowo humbucker;)

pozdrawiam
p
pozdrowienia
Piotr
pickups
Posty: 180
Rejestracja: 2013-04-11, 18:59
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: pickups »

Kolego Zenku_Spawaczu, do poziomu personalnych insynuacji i kopania po kostkach nie będę się zniżał, bo prócz osobistych przytyczek nie znalazłem w Twojej wypowiedzi odniesienia i merytorycznej polemiki z żadnym z elementów mojej wypowiedzi, prócz powoływania się na cięgle na Lemme.
Oczywiłcie znam i szanuję jego akademickie opracowania (nie wypada mi inaczej pisaę, bo sam byłem kiedyś nauczycielem akademickim ;-)), powiem więcej - zastosowałem zbliżonę metodykę badał swoich przetworników, lecz (tu Cie rozczaruję) to nie Lemme ję zdefiniował â?? on ję jedynie przywołał. A co praktycy typu Bill Lowrence, Chris Kinman, inni... Proponuję otworzyę się szerzej (lub nie, według woli własnej zresztę).

Mówimy tu o nazwach i klasyfikacji typów przetworników. Różne rzeczy można różnie klasyfikowaę w zależnołci od przyjętych do klasyfikacji kryteriów. A jełli się tego nie rozumie to nie powód do nerwów, Kolego Zenku_Spawaczu.
Można stosowaę inne klasyfikacje, o czym zresztę Kolega filantropijnie informował K-mana (wpis z dnia 2012-01-11), który miał inne zdanie. Lecz Jego, w przeciwiełstwie do mnie, potraktował łaskawie, bo bez żadnych â??dodatkowych komentarzy i ocenâ??.

Każdy przeciętny gitarzysta wie, jakie są podstawowe typy przetworników, jak wyględaję i jakiego brzmienia od nich oczekiwaę. Wie, jak brzmię single (przy gamie różnych wykonał), wie również, że niebrumięce single to noiselessâ??y. I to powinno byę ostatecznym odniesieniem, a nie jakił żargon techniczny czy marketingowy. To było intencję mojej wypowiedzi. Zresztę wystarczy odpowiednie słowa wpisaę w Google i wyskakuje kilkaset tysięcy tematów! I po co to zmieniaę?

======================
P.S. Zupełnie nie rozumiem, co ma oznaczaę tajemnicze zdanie: â??Już wczełniej kolega okazał się specjalistę od gitar klasycznych co nie wyszło nam na dobreâ??, ponieważ mało lub wcale wypowiadałem się tu w tematach gitar klasycznych, prócz chyba wypowiedzi dotyczęcej własnych wrażeł estetycznych po oględnięciu pewnej gitarki. Więc chyba coś Koledze się zmuliło.
Wprawdzie sam naprawiałem poważne uszkodzenia gitar klasycznych (pęknięte pudła, korekty gryfów), lecz nie uważam, by to dawało mi to tytuł do dzielenie się tu uwagami w tym temacie, czy (broł Boże) udzielania porad.
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Po pierwsze , single coil pickup to konstrukcja majęca pewne , charakterystyczne brzmienie i niestety wadę wynikajęcę z tejze konstrukcji. Próby naprawienia tego feleru widaę od poczętku historii budowy gitar elektrycznych. Zmiana oryginalnej przystawki w basie Precision jest tego przykładem. Wszystkie Próby zrobienia bezbrumowego singla pocięgaję za sobę zmianę brzmienia. Noiseless może byę nazywany przez producentów dalej singlem w celach komercyjnych ale takiej charakterystyki jak tenże nie uzyska. To po prostu słychaę. Wybór należy naturalnie do grajęcego. Klasyfikacja techniczna pickupow podana w publikacjach fachowych jest jednoznaczna. Podany przeze mnie Lemme jest tylko jednym z wielu autorów zajmujęcych się tę problematykę. Zacytowałem go gdyż jest on jedynym na łwiecie producentem urzędzenia do analizy przetwornikow.

pickups pisze:
Generalnie mamy w istocie do czynienia z kilkoma klasycznymi typami przetworników elektromagnetycznych: single-coil, humbucker, P90, no i może współczesna konstrukcja - alumitone.
Konstukcja P90 jest single coilem.. Stawianie go jako samodzielnego typu obok singla jest błędem.


Ponadto klasyfikacja pickow według wymiarów obudowy jest nieprofesjonalna
pickups pisze: Wymiary i zabudowa: single-coil generalnie ma wymiary dla gitar typu Stratocaster (tak przyjęł Kinman); humbucker na wymiary â??klasyczneâ?? (jak dla Gibsonów).
Co będzie jeżeli przyjdzie komuł ochota na zrobienie singla o cewce z innę geometrię niż forma przetwornika typu strato? Stanie się automatycznie humbem bo ma inny wymiar? Istnieję ponadto humbuckery (dwie cewki) w formie singla , do strata właśnie . Według klasyfikacji kolegi pickupsa stanę się automatycznie singlami? Dlatego właśnie proszę o nie wyważanie otwartych drzwi i przyjęcie tych kanonów klasyfikacji przystawek jakie istnieję w fachowej literaturze.

Zdanie o gitarach klasycznych odnosi się do pałskiej wizyty u kolegi Palisandra oraz komentarza na temat jego instrumentu. Po tym zajsciu , kolega Palisander podziękował nam za udział...
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

... ale za to ubaw mam po pachy po dził Dzieł jak sobie przypomnę.... hehehehehehehehehehehehhehehehehe......

Czełę!
podstawa to dokładność
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Taaaa, ja to bym się tak nie cieszył.
Nie chciał bym zawistnych indywidułów w domu. Po co mi "smród"...
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Dajmy spokój... szkoda energii, nerwów i prędu na persony z internetowo - forumowę tożsamołcię. Poza tym nie ma w nich nic wartołciowego i szczególnego. Najlepiej jak będę sobie sami pływaę we własnym sosie, który sami sobie uwarzyli... bo tylko na to zasługuję.

Pozdrawiam.

Tomek ;-)
podstawa to dokładność
ODPOWIEDZ