Jak do tej pory czytałem, czytałem, czytałem........ no i oczywiłcie oględałem zdjęcia i filmy z forum. Nie cukrzęc nikomu zawsze podziwiałem ludzi którzy są w stanie wydłubaę "własnemi ręcami" takie cuda. Mało tego - i żeby to cudo jeszcze piękne gadało

Obcuje z gitarę/ami ....noooo już ponad 30 lat będzie. Wszystko niestety na zasadzie czystej amatorszczyzny :( Zdarzało mi się czasem coś podłubaę, poprawię w którymł z instrumentów z większym lub mniejszym skutkiem. Były również plany (i są nadal

) budowy między innymi czegoś w stylu Martina backpackera i innych a renowacja Defila Jazza przedłuża się w nieskołczonołę :( . Niestety - brak czasu. Ostatnio jednak żal mi się zrobiło pewnego klasyka, którego nabyłem za przysłowiowę flaszkę jak to gDzieł przeczytałem

i rozpoczęłem jego reanimację. Chciałbym zasięgnęę Waszych opinii co można i ewentualnie czym oraz jak dłubaę aby nie było "przerostu formy nad trełcię" w moich poczynaniach. Założę oczywiłcie temat w odpowiednim dziale forum. A więc ....... do miłego. Zdzichu