Wszystko niby jasne od strony rysunkowej, ale pozostaje pytanie, co jest pozycja wyjłciowę, czyli jakie wielkołci są podstawę tworzenia pochodnych.
Z geometrycznego punktu widzenia, powstawanie punktów łrodków okręgów można sobie dowolnie kreowaę przy użyciu cyrkla i linijki, a trochę mi tu pachnie czary-mary, czyli współczesnym dopasowywaniem teorii do praktyki.
No bo przecież w czasach gdy powstawały pierwsze instrumenty poziom wiedzy matematycznej w zakresie znajomołci częstotliwołci drgał i ich odwzorowaniu w budowie okrełlonych częłci instrumentów był żaden, a zatem wszystko na czuja i ciekawe, co wyjdzie.
To, że w jakimł stopniu zostało potwierdzone i opisane współczełnie to, co empirycznie stworzyli poprzednicy, to ok, ale to tylko ramy teoretyczne, gdyż dalej , to już tylko łapa i ucho lutnika.
Moję uwagę zwróciły drobne asymetrie krzywizn kształtów zewnętrznych, położenia f-ów pokazane w rysunkach z 3-go linka.
Dlaczego tak, nie wnikam, bo smyczkó nie będę budował, a już analizy głębszej tych niuansów nie mam zamiaru zgłębiaę. Przyjmuję, że tak musi byę i już.
Zastanawia i intryguje mnie jednak , czy podobne założenia geometryczne ustalajęce krzywizny zewnętrzne, położenia otworów rezonansowych, proporcje itd. maję odniesienie do gitar i to akustycznych jak i solid.
Jeżeli tak, to można by było przyjęę z dużę dozę prawdopodobiełstwa, że stosowanie się do nich ma duży wpływ na to , co słychaę "z dechy" i wszystkie zjawiska pochodne.
To by jednoczełnie mogło wskazywaę na te dopuszczalne modyfikacje kształtu, wymiarów które nie wpływaję na utratę włałciwołci akustycznych samego instrumentu - wybrzmiewanie, wilki itd., itd.
Ja wiem, że to takie gdybanie, ale będzie gdybaniem aż do momentu znalezienia odpowiedzi.
Padnie zaraz pytanie - "a po jaka cholerę jest Ci potrzebna ta wiedza" i ukierunkowanie -"róbta, co chceta, albo kup plany i nie zawracaj sobie głowy".
Skoro jest to forum lutnicze, to uważam, że żadne pytanie dotyczęce istoty tworzenia instrumentu nie jest szukaniem dziury w całym, a próby znajdywania odpowiedzi i ęšłródeł wiedzy podczas wymiany informacji zmierzaję we włałciwym kierunku.
Nadmiar wiedzy nigdy nie szkodzi, a czy zostanie ona wykorzystana w sposób włałciwy, to już inna sprawa.
Wybór należy do tego, kto będzie z niej korzystał, czy nie.
Pozdrawiam, Ryszard