Dla mnie , to jest przykład zegarka z wodotryskiem.
Pewnie, że znajdę się nabywcy takich zabawek, ale zwykle jest to grupa ludzi nie wiele majęca pojęcia o pracy takim sprzętem i uwiedziona reklamę daje się wpułcię w maliny. Ale kto zabroni bogatemu?
Rozwijajęc myłl Witheltz'a, to jeżeli nie ma blisko ęšłródła ładowania, to cały ten sprzęt jest złomem. Jeżeli jednak ktoł ma agregat - założenie, że maszyna przeznaczona jest do pracy w miejscach gdzie nie ma napięcia sieciowego, to lepszym rozwięzaniem jest kupno maszyn/-y nie na baterie. Wydatek pewnie mniejszy, a użytkowanie mniej skomplikowane i duuuużo dłuższe.
Ten napęd bateryjny ma uzasadnienie i jest wygodny w wielu miejscach oraz mobilnych firmach, ale wtedy trzeba się liczyę z zabezpieczeniem ilołciowym w baterie, a to w przypadku AKU jest często wydatek = 2/3 wartołci narzędzia /samo narzędzie wytrzyma długo/. Poza tym żywotnołę - starzenie się baterii,m.in ten gadżet z szybkim ładowaniem skracajęcy trwałołę, itd.
Temat podobny jak w przypadku zasilania 1, czy 3 fazowego.
To jest tylko moja osobista opinia, ale nadmieniam, że trochę różnych narzędzi AKU zajechałem na łmierę, więc wiem, co piszę, a nie piszę co wiem.
Pozdrawiam, Ryszard