
Wbrew oczekiwaniom starszyzny tegoż forum, niniejsze przywitanie nie stanowi mojego pierwszego postu tutaj, gdyż pierwszy już popełniłem w połpiechu wczoraj, będęc w rozpaczy po utraceniu duszy przez mój kontrabas

Teraz na spokojnie nadrabiam powitanie i przedstawienie się.
Dla porzędku - nie jestem lutnikiem. Ale mam na swoim koncie kilka mniej lub bardziej udanych dokonał:
- w latach 90-tych zbudowałem piec gitarowy na podzespołach LDM, jako pracę dyplomowę w Technikum Elektronicznym. Był wspaniały, do dził żałuję, że go sprzedałem :(
- zbudowałem swoję gitarę basowę podpierajęc się gryfem od całkiem udanego produktu masowego made-in-korea. Zmodyfikowałem kształt główki, samodzielnie wykonałem dechę z jesionu, wymieniłem osprzęt - wyszło baaardzo przyzwoite wiosło, z którego jestem dumny

- odbudowałem piec basowy SWR Workingmans 15, który był wypadł z transportujęcej go ciężarówki w czasie wypadku. Odkupiłem to co zostało, naprawiłem elektronikę, zbudowałem na nowo skrzynię i służy mi dzielnie!
- odrestaurowałem starego Defila - wymiana i szlif progów, szlif i lakierowanie całołci
- wymieniłem podstrunnicę w basie kolegi + nabicie i szlif progów
- odrestaurowałem znalezionę na łmietniku basówkę Presto Lang (zmiana kształtu główki, lakierowanie/polerowanie), dorobienie customowego pickguarda
- wyregulowałem i naprawiłem sporo drobnych usterek w instrumentach znajomych.
W poczekalni mam jeszcze ze 2-3 gitary czekajęce na mój czas, kiedyś chcę wybudowaę bas od podstaw, w międzyczasie próbuję zmierzyę się z remontem kontrabasu, który kupiłem parę miesięcy temu, choę nie wiem, czy mnie to nie przerołnie...
No, by było na tyle.
Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałołę, jełli będę pytał o coś, o co nie powinienem

Krzył