Na skraju korpusu to wcięcia są (w stracie) pozatym nie wyględałoby to zbyt estetycznie a gitara ma przecież też wyględaę. Mi tam przy obróbce korpusu dziury takie nie są potrzebne ani tysięcom innych majstrów i jak już mówiłem gdyby miał załlepiaę tylko dziury to wcisnęłby kołek i zamalował. Poczekajmy na odpowiedęšłforumowicza
serio strat ma wciecia?widzialem tylko dwa razy ,z czego drugi na pocztowce...wyluzuj!!:)
to ze Ty ( i tysiace innych majstrow ) cos robisz lub nie, nie znaczy ze ktos inny ma te same metody .
poczekajmy na odpowiedz , bo to naprawde ciekawostka.
Witam ten lutnik który praktykował u J .Jakubiszyna odpisał mi że te piny to jednak pozostałołę po procesie technologicznym czyli po mocowaniu na frezarce . W dalszym cięgu się zastanawiam dlaczego po prostu nie zakołkowali tych dziur ? W tej chwili gitara ma czarny kolor ,może oryginalnie była w kolorze drewna i kołkowanie było by widoczne ? Ale z drugiej strony te piny są bardziej widoczne .Sam już nie wiem .
ja tez bylem za procesem technologicznym.
widzialem kiedys jak deska na korpus na kopiarce byla zamocowana do blatu " na wylot" w miejscach przetwornikow.potem sie to kolkowalo i malowalo.ale w opcji -wosk, olej, transparent kazde kolkowanie widac.
Bardzo dziękuje wszystkim za pomoc . A gitarę przywrócę do pierwotnego koloru bo teraz jest na niej jakił beznadziejny stary akryl ,więc postaram się nadaę jej kolor naturalnego drewna .Pozdrawiam .