Ludowe skrzypce - jak przywrócią im łźycie?
Moderator: Jan
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2016-04-01, 22:22
Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Witam,
ostatnio wpadł mi w ręce taki oto instrument. Podobno wykonany około 1900 roku, raczej przez "ludowego rzemiełlnika", niż lutnika. Pewnołci co do warsztatu nie mam ale to surowe wykonanie o czymł mówi... Mam pytania odnołnie kolejnych działał by przywrócię skrzypce do życia.
Po pierwsze lakier. Rozumiem, że zabieg np. Remosolem będzie konieczny? Jest tu kilka warstw lakieru, jakieł skrobania, szlifowania...
Po drugie czy po ewentualnym zdjęciu lakieru należy poddaę drewno jakimł zabiegom mechanicznym typu szlifowanie widocznych rys? Skrzypce są niesłychanie lekkie - dużo lżejsze niż inne nowe, które posiadam do gry. Stęd pytanie czy zbieranie materiału nie doprowadzi do osłabienia, uszkodzenia skrzypiec i zmiany dęšłwięku jaki pierwotnie miały.
Po trzecie to pęknięcie płyty wierzchniej - czy kleię? Czy może uzupełnię ubytek? Pęknięcie nie jest na wylot. Co z pozostałymi defektami drewna widocznymi na zdjęciach?
Co z podstrunnicę? Jak ję odłwieżyę? Jest czymł malowana.
Tak samo strunocięg - ubytek jest uzupełniony zapałkę!? Co z tym fantem zrobię, nie chciałbym go wymieniaę.
Jaki lakier na takie skrzypce byłby odpowiedni? Nie koniecznie spirytusowy. Chciałbym by instrument ostatecznie zachował swój surowy charakter.
Czy którył z forumowiczów dostrzega coś w tym instrumencie ciekawego, może ktoł coś powie na temat drewna, konstrukcji? Może ktoł kiedyś spotkał coś podobnego? Za wszelkie informacje będę bardzo wdzięczny. Jełli coś napisałem niefachowo to proszę wybaczyę bo nie jestem lutnikiem.
Dziękuję i pozdrawiam. Borys
ostatnio wpadł mi w ręce taki oto instrument. Podobno wykonany około 1900 roku, raczej przez "ludowego rzemiełlnika", niż lutnika. Pewnołci co do warsztatu nie mam ale to surowe wykonanie o czymł mówi... Mam pytania odnołnie kolejnych działał by przywrócię skrzypce do życia.
Po pierwsze lakier. Rozumiem, że zabieg np. Remosolem będzie konieczny? Jest tu kilka warstw lakieru, jakieł skrobania, szlifowania...
Po drugie czy po ewentualnym zdjęciu lakieru należy poddaę drewno jakimł zabiegom mechanicznym typu szlifowanie widocznych rys? Skrzypce są niesłychanie lekkie - dużo lżejsze niż inne nowe, które posiadam do gry. Stęd pytanie czy zbieranie materiału nie doprowadzi do osłabienia, uszkodzenia skrzypiec i zmiany dęšłwięku jaki pierwotnie miały.
Po trzecie to pęknięcie płyty wierzchniej - czy kleię? Czy może uzupełnię ubytek? Pęknięcie nie jest na wylot. Co z pozostałymi defektami drewna widocznymi na zdjęciach?
Co z podstrunnicę? Jak ję odłwieżyę? Jest czymł malowana.
Tak samo strunocięg - ubytek jest uzupełniony zapałkę!? Co z tym fantem zrobię, nie chciałbym go wymieniaę.
Jaki lakier na takie skrzypce byłby odpowiedni? Nie koniecznie spirytusowy. Chciałbym by instrument ostatecznie zachował swój surowy charakter.
Czy którył z forumowiczów dostrzega coś w tym instrumencie ciekawego, może ktoł coś powie na temat drewna, konstrukcji? Może ktoł kiedyś spotkał coś podobnego? Za wszelkie informacje będę bardzo wdzięczny. Jełli coś napisałem niefachowo to proszę wybaczyę bo nie jestem lutnikiem.
Dziękuję i pozdrawiam. Borys
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2016-04-01, 22:22
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Kilka dni nie zaględałem tutaj, i widzę, że informacji w moim temacie nie przybyło... Byłem przekonany, że nie będzie to aż tak trudna sprawa dla osób na co Dzieł zajmujęcych się tę tematykę
W takim razie ponawiam prołbę odnołnie pierwszego postu. 
Pozdrawiam serdecznie!


Pozdrawiam serdecznie!
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Borys, a jakiej odpowiedzi oczekujesz? Sam sobie odpowiadasz. Instrument trzeba oczyłcię, ubytki uzupełnię, pęknięcia pokleię i położyę nowy lakier:) I to jest wizualna strona. A dęšłwięk? Trzeba byę lutnikiem, żeby ocenię i umieę ugraę coś więcej poprzez ustawienie instrumentu...myłlisz, że ktoł w połcie napisze Ci jak to zrobię? 

pozdrowienia
Piotr
Piotr
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2016-04-01, 22:22
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
W sumie, byę może niewłałciwie zadałem pytania
jednak nie za bardzo chciałem hasłowo pisaę w stylu: "Pomocy!, to są zdjęcia, jak to zrobię". Ogólnie chodziło o wskazówki techniczne odnołnie renowacji niż wskazówki dotyczęce przygotowania do grania. Zdaję sobie sprawę, ze każdy zawód ma swoje tajemnice i to szanuję. To czego nie wiem w swoich pytaniach zawarłem; np. czy zbieraę materiał, jaki typ lakieru, jak doprowadzię do kultury poszczególne elementy. Myłlę, że byłbym w stanie poradzię sobie z pewnym czynnołciami o ile ktoł dołwiadczony w fachu podpowiedziałby mi jak się do tego przybraę. Najprołciej jest zawiełę instrument do firmy i powiedzieę proszę o telefon jak będzie gotowy do odbioru. Tyle, ze dla mnie są jeszcze pewne rzeczy po drodze i nie mogę pozwolię sobie na takie szalełstwo
. Przejrzałem forum i zauważyłem, że takie wskazówki są udzielane więc pomyłlałem, że to włałciwy adres. Pozdrawiam serdecznie 



Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Borysie. Tak jak zauważył PiotrCh trzeba instrument oczyłcię, bo tylko wtedy, ze względu na "ubabranie " we wszelkiej małci lakierach, będzie możliwa włałciwa ocena ich faktycznego stanu technicznego i pierwsze kierunki działania.
Możliwe, że trzeba będzie zdemontowaę płyty i dokonaę napraw punkt, po punkcie, a pewne detale wymienię w całołci.
Zachowanie obecnego ich "wyględu" , to pobożne życzenie, albowiem nie sadzę, że uda się cokolwiek zrobię bez usuwania pewnych partii lakieru dla samej naprawy uszkodzenia, a potem doprowadzię do stanu wyjłciowego.
Pisze o tym per analogia z gitarami, albowiem smyczki, to specjalnołę innych kolegów z forum. Gdyby ten instrument miał byc tylko "obrazem" na łcianie, to powiedział bym, aby nic nie robię i go po prostu powiesię, ale on może okazaę się całkiem znołnym sprzęcichem emitujęcym bardzo dobry dęšłwięk, co można ocenię tylko po całkowitej i solidnej naprawie.
Dlatego poczekaj na opinie kolegów smyczkowców
Tutaj pospiech jest złym doradcę.
Pozdrawiam, Ryszard
Możliwe, że trzeba będzie zdemontowaę płyty i dokonaę napraw punkt, po punkcie, a pewne detale wymienię w całołci.
Zachowanie obecnego ich "wyględu" , to pobożne życzenie, albowiem nie sadzę, że uda się cokolwiek zrobię bez usuwania pewnych partii lakieru dla samej naprawy uszkodzenia, a potem doprowadzię do stanu wyjłciowego.
Pisze o tym per analogia z gitarami, albowiem smyczki, to specjalnołę innych kolegów z forum. Gdyby ten instrument miał byc tylko "obrazem" na łcianie, to powiedział bym, aby nic nie robię i go po prostu powiesię, ale on może okazaę się całkiem znołnym sprzęcichem emitujęcym bardzo dobry dęšłwięk, co można ocenię tylko po całkowitej i solidnej naprawie.
Dlatego poczekaj na opinie kolegów smyczkowców

Tutaj pospiech jest złym doradcę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Nie jestem smyczkowym ,ale naprawiałem kilka razy skrzypki .Po mojemu (to od tego jak Ci na nich zależy ),ja bym rozbierał skrzypki trzeba zdjęę deki ,będziesz miał możliwołę sklejenia tego porzędnie druga sprawa łatwiej będzie Ci je oczyłcię ,będziesz miał łatwiejsze dojłcie do boczków ,podstrunnica to wyględa na malowany buk ,należało by wymienię na heban .Nie wiem jak grube są deki ale w moich ukulele deki maję 0,8 mm i się wszystko trzyma .Co do lakieru to jełli Ci zależy na poważnym podejłciu to albo lakier spirytusowy albo politura ,to są skrzypce a nie gitara elektryczna ,graję z dek wszelakie lakiery zamulę Ci dęšłwięk .Strunocięg możesz dokupię .
To takie moje spostrzeżenia ,smyczkowi zweryfikuję .
pozdrawiam
wojtek
ps .Mam pytanie z którego jesteł Grabowa ? bo byę może mieszkamy blisko siebie .
To takie moje spostrzeżenia ,smyczkowi zweryfikuję .
pozdrawiam
wojtek
ps .Mam pytanie z którego jesteł Grabowa ? bo byę może mieszkamy blisko siebie .
- violinerpl
- Posty: 232
- Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Jesli nie ma pekniec płyty spodniej to do naprawy skrzypiec zdejmuje się tylko płytę wierzchnię. Spodnię odkleja się tylko w sporadycznych przypadkach
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Jak widaę to lakier propolisowy(z kitu pszczelego),lutnicy używali go do zabezpieczania skrzypiec,tak sądzę,bo wyględaję jak wnętrze ula...miałem kiedyś trzy rodziny pszczele i takowy kit/propolis zbierałem.Obecnie chcę kupię 100g takowego i zalaę terpentynę balsamicznę,co było by podstawę do wykonania lakieru,przepis takowy wpadł mi ostatnio.
Klucz Levisa...
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Nie znam przepisu propolisowego lakieru, ale znam przepis na ten propolis na spirytusie stosowany jako lekarstwo i łrodek bakteriobójczy.
Używam go na co Dzieł i nie za bardzo wydaje mi się skory do zestalania, albowiem tworzy przy posmarowaniu lepkę powierzchnię, bardzo elastycznę. coś jak hemostin, czyli taki bandaż w płynie domowej roboty. Inne zastosowania, to http://www.ulikroztocze.pl/pszczeli_kit_propolis.php.
Ale jako lakier? no to ciekawostka.
Bardzo silnie barwi na kolor bursztynowy/koniakowy, więc uważaę z tkaninami, bo do wyrzucenia gdy pochlapiecie.
Jak barwi drewno, nie wiem, nie próbowałem
Pozdrawiam, Ryszard
Używam go na co Dzieł i nie za bardzo wydaje mi się skory do zestalania, albowiem tworzy przy posmarowaniu lepkę powierzchnię, bardzo elastycznę. coś jak hemostin, czyli taki bandaż w płynie domowej roboty. Inne zastosowania, to http://www.ulikroztocze.pl/pszczeli_kit_propolis.php.

Ale jako lakier? no to ciekawostka.
Bardzo silnie barwi na kolor bursztynowy/koniakowy, więc uważaę z tkaninami, bo do wyrzucenia gdy pochlapiecie.

Jak barwi drewno, nie wiem, nie próbowałem
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Ano tak Ryszardzie...lakierek,a pachna takie skrzypce,miod malina.W tamtym roku kupiłem takie w Berlinie,co prawda po zdjeciu deki wierzchniej nie miały dwoch gniazd,boczki poprostu sklejone do czoła,a pokryte były własnie takim lakierem,z tym ze sie nie lepiły jak te powyzej.Trzeba jak sądze na koniec pokryc lakiem bezbarwnym.
Przepis
100g kitu pszczelego rozpuszczonego w 200g terpentyny
20g kalafoni rozdrobnionej na proszek
10g szelaku rozpuszczonego w litrze denaturatu
A co mi szkodzi poeksperymentowaę,jak pisze literatura,cytuje:,,używali go lutnicy,aby skrzypce miały włałciwy dzwiek,,
Aaa,wszystkie te skladniki umieszczamy w blaszanym naczyniu,najlepiej aluminiowa puszka i podgrzewajęc na łażni wodnej mieszamy do otrzymania jednorodnej konsystencji,podobnej do pokostu.Przed użyciem zawsze nalezy podgrzaę.
Przepis
100g kitu pszczelego rozpuszczonego w 200g terpentyny
20g kalafoni rozdrobnionej na proszek
10g szelaku rozpuszczonego w litrze denaturatu
A co mi szkodzi poeksperymentowaę,jak pisze literatura,cytuje:,,używali go lutnicy,aby skrzypce miały włałciwy dzwiek,,
Aaa,wszystkie te skladniki umieszczamy w blaszanym naczyniu,najlepiej aluminiowa puszka i podgrzewajęc na łażni wodnej mieszamy do otrzymania jednorodnej konsystencji,podobnej do pokostu.Przed użyciem zawsze nalezy podgrzaę.
Klucz Levisa...
Re: Ludowe skrzypce - jak przywrócię im życie?
Jak dla mnie, to wyższa szkoła jazdy na rowerze pancernym.
Wolę jednak sprawdzone mikstury.
Ale, może ten przepis pomoże innym "smyczkom" w osięgnięciu lepszych rezultatów? Kto wie.
Jestem zdania, że każdy przepis , nawet ten starszy od węgla powinien się znaleźć na kartach forum, jako, że literatura, zwłaszcza ta starsza popada w niełaskę i często jest po prostu wrzucana w kęt, a nie powinna.
Po to są takie fora, aby publikowaę i tym samym zachowaę dla następców takie m.in. perełki - jak dla mnie, perełka
Pozdrawiam, Ryszard

Wolę jednak sprawdzone mikstury.

Jestem zdania, że każdy przepis , nawet ten starszy od węgla powinien się znaleźć na kartach forum, jako, że literatura, zwłaszcza ta starsza popada w niełaskę i często jest po prostu wrzucana w kęt, a nie powinna.
Po to są takie fora, aby publikowaę i tym samym zachowaę dla następców takie m.in. perełki - jak dla mnie, perełka

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est