Niezmiernie chciałbym zrobię swoję gitarę.
Mam bardzo dziwne wymagania takie jak, gruby gryf, spory radius...
Dlatego kilka pytał na poczętek.
Narzędzia mam więc o to się nie przejmuje.
Jaki typ wybraę?
Bardzo chciałbym zrobię semi-hollow ES-335 z Bigsby.
Jednak obawiam się, że to wysokie progi.
Więc może zwyczajnie stracik?
Może telek (mój ulubiony typ)?
Zrobiłbym też hollow body, albo akustyka. Jednak boję sie, że nie podołam.
Podpowiedzi jakieł?

A i żeby nie było niezgodnołci czy coś, mam 17 lat więc staż u mnie wynosi w drewnie zero. Dużo budowlanki, ale z drewnem się nie obchodziłem za dużo.
Dziękuję i przepraszam jeżeli post nie w tym miejscu co trzeba, to pierwsze forum na którym jestem, proszę więc o wyrozumiałołę.
Pozdrawiam!
Chyba zdecydowałem, telek, albo strat...
Aczkolwiek nie wiem nic na temat semi-hollow...