No i nie powiedzieli.... drzewo sciete byle jak, porozcinane na dziesiatki piełków, czesciowo juz porębane nawet. To co jest w calosci lezy w trawie nie przykryte, nieokorowane i juz spękane. Kurwica mnie wzięła jak to zobaczyłem i jiemoge zrozumiec takiej glupoty ludzkiej. Widzialem zdjecia z cakej operacji i prawie plakalem. A ekipa scinajaca niby profesjonalna a nie pomyslala nad tym co scina i co mozna by z tym zrobic i ze moze warto by zapytac.
I tym samym w niwecz poszlo kilka metrow szesciennych swietnego kilkudziesiecioletniego jesionu o srednicy 70 cm u podstawy, bo z tego co zostalo to chyba juz nic nie uratuję....




Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka