przywracam do życia pewne skrzypce, które trochę już pewnie widziały sądzęc po obiciach, stanie lakieru i ilołci dziur po kornikach



Prawdopodobnie jest to jakał fabryka bo wklejki żadnej a samo wykończenie wnętrza pudła pozostawia naprawdę wiele do życzenia (oczywiłcie wszystko zrobione tak żeby niedoróbek przez efy widaę nie było). Płyta spodnia wyszlifowana od wewnętrz, płyta górna już nie.

Wydłubane dłutem i po robocie. Ale nie w tym rzecz

Moje pytanie dotyczy belki basowej, która... jest częłcię płyty wierzchniej. Po prostu została wyrzeęšłbiona(sic!) przy okazji dłubania płyty.




Rozumiem, że jełli chcę żeby instrument zabrzmiał to muszę tę "belkę" wycięę i wstawię nowę jak pan buk przykazał? O przeszlifowaniu jej całej nie wspominam bo to chyba oczywiste.
Teraz tak, zanim mnie ktoł zjedzie, że zajmuję się opałem pokażę to:

Sama płyta spodnia jest dla mnie wystarczajęcym powodem, żeby ten instrument ratowaę

Oprócz belki do zrobienia są klocki wzmacniajęce w górnej częłci wcięę, których po prostu nie ma. Dolne zresztę też zrobione na odwal się za przeproszeniem.


Robię te klocki czy nie robię?
Stary lakier zmyłem gdyż pod starym nawet po wyczyszczeniu totalnie zasłaniał rysunek drewna, który jest chyba póki co jedynym atutem tego instrumentu. Co do podkrełlania rysunku drewna widziałem jest inny temat i będę o to pytał tam.
ładnę lekturę wam machnęłem


czołgiem!