Witam! Jakił czas temu w innym temacie pisałem o budowie miniatury wiolonczeli. Teraz wszelkie skrobania już się kołczę i pozostaje kwestia lakierowania. Kupiłem już lakierobejcę, co by był ładny kolorek i pojawia się pytanie: czym malowaę, aby uzyskaę najlepszy efekt? Pędzel wystarczy, czy jakieł inne pomysły? Całołę ma długołę około 25cm, więc jest trochę drobnych elementów. Mile widziane wszelkie porady odnołnie samego malowania, jak i przygotowania.
Pozdrawiam
Lakierowanie wiolonczeli
Moderator: poco
Pytanie , na pytanie. Wprawdzie nie jest to grzecznie, ale.... Zatem, jakiego efekty się spodziewasz, czyli inaczej kolor, wykończenie mat czy połysk, miniatura w wersji pudło, czy tylko kształt wycięty z kawałka drewna z atrybutami wioli. Dobrze by było zobaczyę to cacko. Ad rem, lakierobejca może narobię trochę bałaganu w wykonawstwie o ile nie wykonasz wczełniej próby lakierowania na kawałku drewna takiego samego gatunku i tak samo obrobionego-jakołę powierzchni, ponieważ ma to wpływ na wsiękanie lakieru w surowe drewno i przebarwianie inne na powierzchni stycznej i prostopadłej do słojów. Dalej idęc możesz stosujęc specjalna technikę starzenia lakieru uzyskaę efekt spękanego lakieru- dotyczy lakieru wykałczajęcego. Werniks takowy można nabyę w sklepach dla plastyków, a także lakiery bezbarwne do lakierowania np. ikon, czyli obrazów na drewnie. Można zastosowaę jako lakier nawierzchniowy hydrolakier /czasami hydroparkiet-lakier akrylowy wodorozciełczalny na bazie żywicy akrylowej( jest w wersji mat, półmat i połysk). Daje się barwię bejcami tradycyjnymi jak i spirytusowymi /otrzymujemy wtedy lakierobejcę/ oraz obrabiaę po wyschnięciu. Innych podpowiedzi możesz się spodziewaę po odpowiedzi na w/w pytania. Mam nadzieję, że wykonałeł także stosowny stojak na instrument z miejscem na dedykację. Pozdrawiam Ryszard.
via vita curva est
Niestety nie miałem zbyt wiele czasu, jak i materiału i narzędzi. Całołę wykonana jest z jednego kawałka drewna, a więc nie jest puste w środku. Wybrałem kolor 'kasztan', na próbce w sklepie wydawał mi się najbardziej zbliżony do koloru prawdziwego instrumentu. Dobrze by było uzyskaę połysk, ale nie będę raczej miał czasu na pokrycie dodatkowę warstwę innego lakieru, trudno. Do lakierowania zabrałem się dzisiaj z rana, pokryłem jednę stronę i boki, wieczorem dokołczę z drugiej strony i przykleję podstrunnicę. Jutro rano jeszcze tylko gryf i by było tyle. Dedykację napisałem z tyłu przed lakierowaniem. Efekt nie jest idealny, widaę wszelkie niedoskonałołci po obrabianiu, ale miałem bardzo mało czasu i sporo robiłem po nocach. Nie jest ich bardzo dużo, ale miejscami widaę. Jednak myłlę, że finalnie otrzymałem całkiem przyzwoitę miniaturę, jak na pierwsze podejłcie do tego typu prac.