Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Moderator: Jan
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Czas więzania wydłużamy podgrzaniem elementów klejonych. Suszarka do włosów i jazda:) Klejenie kostnym wymusza przygotowanie sobie całego procesu, przeęwiczenia na sucho itp. Po takiej szkole klei się lepiej, zaciska pewniej i szybciej - same zalety:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Oooo.. niekoniecznie.Waldzither9 pisze: jest ryzyko nietrwałołci(...) kiedyś instrument kosztował majętek i miał byę trwały minimum na dziesięciolecia
Co do nietrwałołci lutniczej JA mam do tego prawo, ułwięcone tradycję mojego regionu.
A tak!
Bo jestem z Kolbuszowej, choę, no, w tej chwili tam nie mieszkam.
Na brzegu Puszczy Sandomierskiej, z której dził pozostały tylko niepołęczone ze sobę kawałki płytkich lasów, jest sobie takie miasteczko jak Kolbuszowa.
Od czasów Jana III-ciego Sobieskiego miasteczko słynęło wyrobami meblarskimi, ale większy rozkwit meblarstwa następił w osiemnastym wieku, były to głównie intarsjowane meble skrzyniowe. Jasny orzech, ale także dęb, jawor, niekiedy jabłoł.
W pewnym zakresie tradycje te istnieję do dzisiaj - technikum kolbuszowskie ma profil meblarski, i ludzie po tym technikum we łwiecie pracuję w swoim zawodzie, robięc meble nietypowe i meble na miarę.
Peerelowska fabryka mebli w Kolbuszowej też nie upadła, choę dzisiaj właściciel już niepolski.
Noale.
Otóż, od porzędnych intarsjowanych mebli do lutnictwa droga nie jest aż tak daleka, i kolbuszowszcy rzemiełlnicy nie tylko że produkowali instrumenty smyczkowe, ale nawet w dawnej Polsce powstało przysłowie na ten temat!
No niestety, można czuę z tego powodu zarówno dumę jak i zawstydzenie.
Dumę, bo nie ma wiele takich miejscowołci, żeby o ich wyrobach lutniczych aż przysłowie w dawnej Polsce utworzono.
Zawstydzenie, bo trełę przysłowia raczej niepochlebnie nawięzuje do sprawy... trwałołci instrumentów kolbuszowskich.
Otoż, o człowieku ktory przegrał w karty do zera mawiano:
â??Zgrał się jak kolbuszowskie skrzypceâ??
Wnioski wycięgnęę prosze samemu...

https://books.google.com/books?id=UiAUA ... ce&f=false
Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Utrata dęšłwięku wynikała wtedy z problemów jelitowych. Tzn utraty parametrów nacięgniętych jelit, a nie rozpadania się instrumentu.
Ostatnio zmieniony 2019-02-10, 06:31 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Tak Piotrze, ęwiczyłem na sucho, przerobiłem tylko z pędzla poszło takie klejowe babie lato na rękaw i jak je odsuwałem to straciłem kilka sekund i budżet czasu się nie zgrał i chwyciło po pierwszym przyłożeniu zanim zdężyłem skorygowaę.Mandoliny są w sam raz i łatwo to idzie , robi się kółko klejem, a z gitarę robi się bałwanka lub nieskołczonołę, mozna się zapomnieę i już się jest posklejanym.Pierwsze koty za płoty.
pzdr Andrzej
â?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łš
Po wielu miesięcach znalazłem ciekawy opis technologii (po angielsku) jak zawodowi lutnicy kleję klejem kostnym na goręco duże instrumenty (np wiolonczela lub bas) https://en.wikipedia.org/wiki/Animal_glue
na przykładzie doklejania topu do boków: najpierw kładę klej wzdłuż boku i pozwalaję mu wystygnęę, a po przyłożeniu topu na miejsce , rozgrzanę szpachelkę/nożem przejeżdżaję po powierzchni kleju i dociskaję , robięc to w kilku etapach...
pzdr Andrzej
â?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łš
Po wielu miesięcach znalazłem ciekawy opis technologii (po angielsku) jak zawodowi lutnicy kleję klejem kostnym na goręco duże instrumenty (np wiolonczela lub bas) https://en.wikipedia.org/wiki/Animal_glue
na przykładzie doklejania topu do boków: najpierw kładę klej wzdłuż boku i pozwalaję mu wystygnęę, a po przyłożeniu topu na miejsce , rozgrzanę szpachelkę/nożem przejeżdżaję po powierzchni kleju i dociskaję , robięc to w kilku etapach...
Ostatnio zmieniony 2020-04-12, 16:43 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
A wiesz, może faktycznie!Waldzither9 pisze:Utrata dęšłwięku wynikała wtedy z problemów jelitowych.
Chętnie uwierzę w problemy dęšłwiękowe wynikajęce z problemów jelitowych.

Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Wczoraj było ciepło i położyłem politurę na top gitarowy i założyłem gryf. To do przodu, a do tyłu jest wykonanie "pomysłowego" strunocięgu. Na Góglach znalazłem jako inspirację cigarbox guitar ze strunocięgiem z łopatki do nalełników i wszystko odmierzyłem i dopasowałem, ale przy próbach wiercenia tej grubej stali połamałem wszystkie posiadane wiertła do metalu. Nie wiem co za stopu uzyli, ale wyraęšłnie zniechęcił.Chyba trzeba było zaopatrzyę się w statyw i wiertła z węglików spiekanych, a może jeszcze inaczej?
Pozostaje zrobię drewniany na lince stalowej.Nie chcę kleię starego mostka do topu, wolę użyę strunocięgu. A swoję drogę "stary" mostek, który myłlałem że jest z plastiku jest z bardzo solidnego rezonansowego drewna, do przechowalni, może jakoł go użyję.
pzdr Andrzej
Pozostaje zrobię drewniany na lince stalowej.Nie chcę kleię starego mostka do topu, wolę użyę strunocięgu. A swoję drogę "stary" mostek, który myłlałem że jest z plastiku jest z bardzo solidnego rezonansowego drewna, do przechowalni, może jakoł go użyję.
pzdr Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Pora na następny odcinek, ale wiełci nie są dobre. Po ukołczeniu Dzieła czyli sklejeniu topu, doklejeniu do boków wypoliturowaniu i dorobieniu strunocięgu. Założyłem struny i nastroiłem, wzięłem zeszyt z piosenkami, chwyciłem D-dur i w tym momencie gitara się rozkleiła czemu towarzyszył huk jak diabli, rozkleiła się w miejscu które najminiej o to bym posądzał , czyli tam gdzie są wkręty strunocięgu, na styku boku i topu. Top jest cały, ale bok zmienił kształt. Zastanawiałem się co zrobiłem ęšłle, i przypomniałem sobie poradę Ryszarda- Poco aby zrobię kerfing pomontażowy, czyli trójkęciki z klejem, no ale tam i tak moje ręce by nie dotarły do samego kołca, tam na kołcu jest taka decha , powinna była trzymaę, a pułciła...
Rentgen pokazuje teraz, że "curves" czyli kręgłołciach też jest porozklejana. Pozostaje odpułcię albo wrócię do tematu po zakołczeniu sezonu grzewczego, gdybym powrócił do tematu to będzie to reaktywacja, ale póki co na jakił czas mam inne zajęcia.
Jedno co mogę polecię to pomysł na tani strunocięg, rolę druta pełni pręt gładki który gwintujemy lub pręt gwintowany M3 do kupienia w każdym Metalpolu, na niego nakrętki załlepiajęce, stosowny kawałek rurki miedzianej, w której piłę robimy szczeliny na struny, pilnik do usunięcia ostrych krawędzi, po zrobieniu szczelin oraz otworów na pręt poszerzamy je piłowaniem pod kętem, potem rurkę łciskamy w imadle, gdy jest płaska odcinamy 2cm z boku, a to co jest ma przekrój V rozszerzamy, stalowę linkę przeprowadzonę przez otwory oczyszczamy z ostrołci, potem pozostaje zrobię zawias do zaczepienia na boku gitary i zmontowaę strunocięg. To taki przepis awaryjny jak nie ma nic fachowego w okolicy, a sprzęt jest budżetowy.
No cóż tytuł aktualny- nadal bez przyszłołci.
pzdr Andrzej
Rentgen pokazuje teraz, że "curves" czyli kręgłołciach też jest porozklejana. Pozostaje odpułcię albo wrócię do tematu po zakołczeniu sezonu grzewczego, gdybym powrócił do tematu to będzie to reaktywacja, ale póki co na jakił czas mam inne zajęcia.
Jedno co mogę polecię to pomysł na tani strunocięg, rolę druta pełni pręt gładki który gwintujemy lub pręt gwintowany M3 do kupienia w każdym Metalpolu, na niego nakrętki załlepiajęce, stosowny kawałek rurki miedzianej, w której piłę robimy szczeliny na struny, pilnik do usunięcia ostrych krawędzi, po zrobieniu szczelin oraz otworów na pręt poszerzamy je piłowaniem pod kętem, potem rurkę łciskamy w imadle, gdy jest płaska odcinamy 2cm z boku, a to co jest ma przekrój V rozszerzamy, stalowę linkę przeprowadzonę przez otwory oczyszczamy z ostrołci, potem pozostaje zrobię zawias do zaczepienia na boku gitary i zmontowaę strunocięg. To taki przepis awaryjny jak nie ma nic fachowego w okolicy, a sprzęt jest budżetowy.
No cóż tytuł aktualny- nadal bez przyszłołci.
pzdr Andrzej
Ostatnio zmieniony 2019-11-05, 17:31 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Ten proponowany kerfing nie miał byę po, ale przed doklejeniem płyty górnej.
Te "trójkęciki" doklejamy do boku, wyrównujemy / poziomujemy płaszczyznę tych elementów z boczkiem i dopiero doklejamy płytę górnę. Tak to proponowałem w swoim występieniu
.
Swoję drogę, to ciekawostka z tym samozniszczeniem.
Pozdrawiam, Ryszard
Te "trójkęciki" doklejamy do boku, wyrównujemy / poziomujemy płaszczyznę tych elementów z boczkiem i dopiero doklejamy płytę górnę. Tak to proponowałem w swoim występieniu

Swoję drogę, to ciekawostka z tym samozniszczeniem.

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Przeczytałem propozycję kerfingu wtedy jak już skleiłem, czyli się pospieszyłem. Tak naprawdę myłlałem o dorobieniu kerfingu wczełniej, ale musiał bym wyrównaę poziom płyty wierzchniej i poziom krawędzi boku, a nie wyględało to na łatwe zadanie. W nowo budowanej gitarze poziom jest naturalnym stanem rzeczy (tak mi się wydaje) wystarczy odmierzyę od krawędzi dystans na klej i gotowe, w naprawianym instrumencie kerfing z reguły jest, a uzupełnienie wyłamanego zębka można dokonaę na zasadzie porównania sąsiednich. Dorobienie całego kerfingu w miejscu gdzie go nie było to trochę zdało się niełatwe zadanie.Wywnioskowałem, że jak komuł przede mnę udało się skleię bez kerfingu to są szanse.No ale drugi raz już tego samego błędu nie popełnię.Już po sklejeniu, majac łwiadomołę, że operacja nie jest idealna pomyłlałem że z kerfingiem jakby co będzie trudniej rozklejaę, no ale nie domyłlałem się że gitara sama się tym zajmie. Tak sobie też pomyslałem, że termometr czasem potrafi przekłamywaę i może jest tak jak koledzy sugerowali, że temperatura widocznie była za niska tzn inna niż na termometrze? A może się dowiem wszystkiego po otworzeniu, ale boję się że odklejanie od klocka w okolicy gryfu zniszczy płytę. Z drugiej strony to cenne doświadczenie kosztowało mnie tylko parę złotych.A zabawy mnóstwo.
Pozdrawiam, Andrzej
Pozdrawiam, Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
"Drężęc" temat tego kerfingu, to w tym przypadku nie musiałeł sugerowaę się położeniem boczka, bo nawet, gdyby wypadał niższy przy wyrównaniu, to właśnie te klocuszki kefingu pozwalał na ustalenie włałciwego poziomu. Resztę braków materiałowych i ich uzupełnienie wypełniał by kerfing i nic by się nie działo, o czym byłmy nie wiedzieli.
Nie sądzę, że o tym nie wiedziałeł, ale czasami warto poczekaę na opinie kolegów, bo łatwiej jest wtedy wybraę lub zmodyfikowaę własne widzenie tematu. Tak myłlę i dlatego cenię sobie wszystkie informacje pojawiajęce się na forum.
Pozdrawiam, Ryszard
Nie sądzę, że o tym nie wiedziałeł, ale czasami warto poczekaę na opinie kolegów, bo łatwiej jest wtedy wybraę lub zmodyfikowaę własne widzenie tematu. Tak myłlę i dlatego cenię sobie wszystkie informacje pojawiajęce się na forum.


Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Załapałem się na kilka dni ciepłych, dlatego odkleiłem płytę górnę od pudła, która w kilku miejscach ewidentnie się odkleiła.Wyczyłciłem przeszlifowałem, kupiłem listwy łwierkowe "trójkętopodobne" tzn z lekkim łukiem. Próbowałem je ponacinaę jednostronnie flexem, ale to zła metoda, próbowałem z dwóch stron, ale też to nie to. Zrobiłem więc wiele króciutkich odcinków i wklejałem pojedynczo.(Po czasie znalazłem metodę Mordorusa, aby nacinaę listwę na kerfing dwoma brzeszczotami razem, co daj dobrę szerokołę szczeliny, ale najlepiej cięę nie do kołca, ale zostawię cieniutki pasek łęczęcy wszystkie trójkęciki) Kerfingowałem dolnę płytę i górnę. Następnie dopasowałem płytę do boków "na sucho" i próbowałem z metodę łciskania przy pomocy liny jak w 26 minucie tego filmiku wziętego z "forumlutnicze", https://www.youtube.com/watch?v=biWk-QLWY7Uale nie miełciłem się w limicie czasu kleju kostnego. Zrobiłem więc ze starego boku szafki pomoc naukowę , tzn odrysowałem gitarę, z boków powkręcałem podgięte haki i skleiłem następnie więżęc sznurkiem.
coś podobne do tego http://routenguitars.com/wordpress/wp-c ... 00x200.jpg
z tę różnicę, że zamiast rowków w płycie pod spodem zastosowałem wkręcone haki.
Dzieł póęšłniej założyłem gryf i struny. Gra stroi, czekam aż się "uleży".
Dęšłwięk ma normalny, ale bez ekscesów. Zrobiłem mostek kostny, ale struny mam na razie ęwiczebne tanie chiłskie.Jak wszystko spasuje to mam nowe d'Addario, mam nadzieję że lepiej zadęšłwięczę.I to by było tyle
pzdr Andrzej
coś podobne do tego http://routenguitars.com/wordpress/wp-c ... 00x200.jpg
z tę różnicę, że zamiast rowków w płycie pod spodem zastosowałem wkręcone haki.
Dzieł póęšłniej założyłem gryf i struny. Gra stroi, czekam aż się "uleży".
Dęšłwięk ma normalny, ale bez ekscesów. Zrobiłem mostek kostny, ale struny mam na razie ęwiczebne tanie chiłskie.Jak wszystko spasuje to mam nowe d'Addario, mam nadzieję że lepiej zadęšłwięczę.I to by było tyle
pzdr Andrzej
Ostatnio zmieniony 2019-11-05, 17:37 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
kiedyś tu była próbka dęšłwiękowa, ale rozpłynęła się w czasoprzestrzeni, nawet Hawking jej teraz nie namierzy.
Ostatnio zmieniony 2019-02-18, 09:26 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Nie jest cicha tylko dęšłwięk jest suwakiem wyciszony, a mikrofon był metr od ęšłródła dęšłwięku , zał struny są nylonowe,a gdybym założył metalowe struny, to z gitary zrobiłaby sie kusza;-) Nagrywane telefonem , nie mam zamontowanego mikrofonu w gitarze. Nagranie tylko pokazuje ,że dęšłwięk jest poprawny i dobrze wybrzmiewa, sustain też prawidłowy. Baranka Kazika zagraę się da, a skoro tak to można się nię pobawię;-) A swoję drogę nie jest to mandolina i paluchy trzeba strasznie rozdziawiaę, a dwudęšłwięk drugiego i siódmego progu jest jakił niewygodny.Instrument naprawiony poniżej budżetu jako praca domowa sprawdził się dobrze.
pzdr Andrzej
coś na gitarę łatwe do zagrania https://www.youtube.com/watch?v=F2yz6C86pi0
pzdr Andrzej
coś na gitarę łatwe do zagrania https://www.youtube.com/watch?v=F2yz6C86pi0
Ostatnio zmieniony 2019-11-05, 17:43 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Klasyczna po przejłciach nie zna przyszłołci.
Nawięzujęc do powyższego cytatu, czy mógłbył przybliżyę w jaki sposób skleiłeł tę płytę wierzchnię? Jakiego kleju użyłeł, jak ję dociskałeł itp.Waldzither9 pisze:Obecnie płyta wierzchnia jest już sklejona, doklejone są belki, na zalepionych rysach są łatki, płaszczyzna już nie odbiega od poziomu, przeszlifowany lakier.
Pozdrawiam
Krzysztof
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka