Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Tu opisujemy jak daliłmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Dominiqieu
Posty: 4
Rejestracja: 2019-02-11, 13:45

Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: Dominiqieu »

Czołem!

Wpadła w moje ręce delikatnie zaniedbana gitara o której za wiele informacji nie potrafiłem znaleźć, z wnętrza wynika, że to suzuki P-15, chyba z lat 60.
Ktoł ję potraktował i wyględa jak na zdjęciach. Odkleja się gryf, są wydrapane artystyczne wzorki, oraz drewno mocno wyschło co jak mi się wydaje spowodowało ten sztruks na czarnej częłci topu.

Wstępne odważne założenia:
Przywrócię pełnę sprawnołę - domyłlam się, że najporzędniej byłoby odkleię gryf (moja najgorsza zagwózdka, bo nie wiem czego mogę się spodziewaę), wyczyłcię do czystego drewna i skleię na nowo.
Zaraz zaraz, ale jak do tego podejłę, żeby nie nabroię? Igła z parę i miejscowo w szczelinę? Czy może wiercię 2 kanaliki pod progiem nad łęczeniem gryfu i korpusu i spróbowaę parowo? A może jest metoda bez pary? Co z podstrunnicę, żeby jej nie zaszkodzię przy demontażu?
Załóżmy, że się cały gryf i podstrunnica odklei się bez szkody, zostaje ponowny montaż, jaki klej? ęšłĽelatyna podobno się do tego łwietnie nadaje- ale czy na pewno w takim miejscu utrzyma? Kupię taki klej jaki polecicie na to połęczenie.

Jełli na powyższym wczełniej nie polegnę to następne planowane kroki:
Odczyłcię wszystko co metalowe i dodaę nieco blasku i skorygowaę trochę lakier jełli znajdę metodę zrobienia tego bez dodatkowego niszczenia oryginalnego malowania.

Poniżej odnołnik do folderu z resztę zdjęę z głównę bohaterkę, niestety coś nie umiem dodaę żeby wyłwietlało bezpołrednio na forum.
https://drive.google.com/drive/folders/ ... xOHf0TGnCW

Oboje chylimy czoła przy czym ona jak widaę wzięła sobie do serca i aż gryf przegina:)

Co Wy Panowie byłcie z nię zrobili?:) Jełli ktoł miałby jakieł rady odnołnie rozklejenia, klejenia czy zaprawek oraz inne koncepcje to oczywiłcie będę bardzo wdzięczny.

Zdravim,
Dominik

PS: udało mi się dodaę na osobny serwer kilka fotek dla zachęty, bo ten link straszy.:)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

https://www.jazzguitar.be/forum/guitar- ... chtop.html
ten producent z tego co wyczytałem, to dawno nie istnieje, dlatego wiarygodne specyfikacje są trudne do łcięgnięcia z netu.
Z tego co oględałem to chyba P-13 były robione z litego drewna, zał P-15 prawdopodobnie są ze sklejki zalaminowanej.
Poruszam ten temat bo wartołę gitary zależy od dęšłwięku, a dęšłwięk o tego z czego jest płyta wierzchnia.Jełli gitara nie ma dobrej płyty to szkoda w nię pompowaę przesadnej kasy i czasu, lepiej zrobię to skromniej, stosownie do wartołci.
Kwestia estetyki jest łatwa do naprawienia, dlatego estetykę i drobiazgami się nie przejmuj. Naprawa gryfu to już poważniejszy kawałek roboty, ciekawe jak jest osadzony, z tym się nie spiesz. Co do kleju to w lutnictwie generalnie używany jest klej kostny zwany perełkę, do kupienia w sklepach renowacyjnych, na allegro itp itd, podgrzewa się go do 75 stopni w podgrzewaczu mleka dla niemowlaków, czyli wlewasz wodę do podgrzewacza, do wody wstawiasz puszkę z namoczonym klejem perełki wczełniej namoczonym wodę, 20 minut sie podgrzewa i jest konsystencji miodu.Chłodnęc stygnie i więże.
Sprawdęšłz czego jest płyta wierzchnia czy to lite drewno np łwierkowe, czy sklejka tak popularna w archtopach (kolejne warstwy okleiny układane były na poprzednię z usłojeniem pod kętem prostym). Jełli to lite drewno to już wielu ci wiosła zazdrołci, a jak sklejka to witaj w klubie;-/ ja zdecydowanę większołę archtopów widziałem ze sklejki.
Może w tych otworach okręgłych lub podłużnych na krawędzi płyty wierzchniej widaę brak lakieru i układ słoi lub warstw? Czy słoje są proste podłużne jak w łwierku, czy takie mocno pozaokręglane jak w drewnie z drzew liłciastych?Na tych fotkach tego nie widaę.
Generalnie jełli w gryfie masz pręt to geometrię koryguje się prętem. Nie wiem czy połęczenie gryfu z pudłem jest stabilne czy pułciło i czy ten biały klej to wikol, epoxy czy jeszcze inny patent, i czy coś się wykrzywiło z kętami skoro chcesz rozklejaę?
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: poco »

Gitara jest warta zachodu i postaramy się pomóc Ci w jej restauracji.
Z oględu zdjęę wynika, dla mnie, że bez usunięcia lakieru z płyty wierzchniej się nie obejdzie, a to ułatwi odspojenie podstrunnicy łęcznie z gryfem i pozbycie się tych smarków po jakichł klejach - inaczej żaden klej nie da rady w tym miejscu.
Gryf jest oprawiony na jaskółczy ogon, więc tak czy tak trzeba go będzie doprowadzię do stanu pierwotnego i wkleię od nowa.
Potrzeba będzie tylko kilka lepszych, szczegółowszych zdjęę z okolic stopy gryfu i "efów" - są takie futurystyczne.
Pytanie dodatkowe - czy gryf się rusza w miejscu łęczenia, czy nie?
Z innej beczki, zeskrobujęc lakier oraz klej ze stopy i podpalajęc go można po zapachu okrełlię jego rodzaj. Wg mnie to jest prawdopodobnie nitro (chociaż po takim czasie, to powinny występię jego pęknięcia, ale ...). Tam z przodu widaę, że ktoł babrał w miejscach przetarcia do gołego drewna mazidłem pt. lakier czarny.
Ja pokusił bym się na lakierowanie całołci, bo naprawianie ubytków z innych częłci gitary, to słaby pomysł, chyba, że jaraję Cię efekty w stylu relic.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2959
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

poco pisze: 2019-02-12, 22:52 Gryf jest oprawiony na jaskółczy ogon...
Ciekawe jak to wywnioskowałeł ;)
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: poco »

Wniosek, na podstawie dotychczasowego doświadczenia w "psuciu" przed naprawianiem ;-) podobnych sprzętów i samej idei budowy gitar typu archtop, klasyków (brak dostępu do połęczenia gryf-pudło od strony pudła i tym samym łrub mocujęcych, na przykład wyklucza innę metodę). Jak jest w tym konkretnym przypadku rzeczywiłcie, to wyjdzie w praniu. Teraz , ważniejsze jest zdemontowanie gryfu jak najmniejszym kosztem.
Na forum był niedawno temat podobny, jest sporo tutoriali na YT zwięzanych ze sposobami i metodami demontażu tak, że można się tymi wiadomołciami podeprzeę w działaniach. :-D
Jeżeli , kolego, nie czujesz się na siłach sam podziałaę, to zleę to lutnikowi, bo szkoda było by uszkodzię ten instrument.
Tak na przykładzie tego instrumentu, jest opcja dociłnięcia stopy do pudła bez rozbierania całołci, o ile nie ma za dużo dziwnych klejów i da się je usunęę ze szczeliny przy stopie, ale to była by trochę taka partyzantka i "cepelia" , którę zastosowaę można dla sprzętów "na łcianę".
Tutaj trzeba się po prostu przyłożyę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Dominiqieu
Posty: 4
Rejestracja: 2019-02-11, 13:45

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: Dominiqieu »

Dzięki za odzew!
Czy to lite drewno.. Odkryłem jej troszkę ciałka - krawędzie odkryły warstwy jakby z laminatu faktycznie.. Czyżby jednak sklejka?

Obrazek

Tak czy inaczej w kwestii wybrzmienia dla mnie było naprawdę nieęšłle. Jak dla mnie oczywiłcie - ogładę mam łrednię w lepszych sprzętach. Trochę się za nię nachodziłem i po długim czasie udało mi się ję przejęę. Dla mnie warto, bez patrzenia na walutę.

Stopka gryfu się odkleiła z gniazda i ktoł to kiedyś "podratował" - mimo wszystko dobrze że chociaż tak, bo wszystko było dalej w jednym kawałku, ale jak Kolega Poco wyżej wspomniał - raczej na łcianę tak naprawiony instrument.
Jak ma cieszyę to noszę się z myłlę, że rozsądniejsze będzie zrobienie tego bez skrótów.

..A jednak jaskółczy ogon.. No i coś się posunęło dalej..
Nie chciałem demontowaę progu i wiercię pod nim, bo bałem się na niej użyę pary - gDzieł doczytałem, że potrafi niezdrowo przesuszyę drewno, ale bez rozwinięcia tematu wiec przez ostrożnołę zrezygnowałem z tej metody..
Trochę starania było, ale finalnie gryf zdjęliłmy tylko grzejęc okolice powierzchni klejenia + szpachelka przy podstrunnicy..

Efekty tego zabiegu poniżej.. ęšłle chyba nie ma?

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jak byłcie podeszli do rozdwojonych listew spod podstrunnicy? Zostawię na miejscu, odczyłcię i połęczyę przy klejeniu czy próbowaę łcięgaę i nowe? Oraz jakiego drewna użyę do uzupełnienia ubytku dovetaila? Ktoł się domyłla co to może byę?

Jak ma powstaę jakał więęšłto muszę własnymi rękami. Od dziecka takie głupie podejłcie mam.. Czasami narobię sobie dodatkowej roboty, czasami aż sam się puknę w głowę, czasami zamiast Dzieł coś trwa miesięc lub pół roku, ale nadal chcę. Taki mój mały konik.

Zdravim,
Dominik
Ostatnio zmieniony 2019-02-19, 11:26 przez Dominiqieu, łącznie zmieniany 1 raz.
popik10

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Listwy nowe łwierkowe wklej. Płyta z laminatu, co nie zmienia, że może ładnie brzmieę. Najgorzej wyględa stopa gryfu.
Darek, no dobrze widzi. Jaskółczy ogon, tylko zmasakrowany przy demontażu. Znaczy wyrwany. Tego typu połęczenia wysuwa się do góry.
Awatar użytkownika
Dominiqieu
Posty: 4
Rejestracja: 2019-02-11, 13:45

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: Dominiqieu »

No i rzucił kamieniem.. :) Sprostuję może w kilku zdaniach zanim ktoł mi uszy wykręci.:)

Po demontażu moja diagnoza przypuszczeł była taka, że właśnie to pęknięcie stopy było powodem czyjejł wczełniejszej naprawy.
Tak przynajmniej ja sobie tłumaczyłem, bo u mnie żadnego pęknięcia podczas prac ze stopę nie było ani słychaę, ani czuę. Widaę było, ale póęšłniej.:)
Popik10, oczywiłcie nie mogę wykluczyę Twojej diagnozy, może ja temu jakoł pomogłem, ale od momentu odłęczenia podstrunnicy od pudła cały gryf wykazywał delikatny luz na boki.
Demontażu stopy gryfu jak dla DT czyli do góry próbowałem w pierwszej kolejnołci, usunęłem klej mechanicznie gdzie się dało, ale nawet stały nacisk łrubę na spód stopy kierowany ku górze temu szczególnie nie pomógł, ale jak się okazało chwilę póęšłniej w kilka delikatnych ruchów nadgarstka rzeczywiłcie gryf wyszedł przodem.
Spróbowałem tego, bo nie miałem pewnołci czy może jednak to nie jest inne rozwięzanie niż DT i w pierwszym momencie sam się zdziwiłem dlaczego tak łatwo wyszło frontem (chwilę póęšłniej już widziałem..) ..niemniej jestem prawie przekonany, że siła do tego użyta nie była a przynajmniej nie powinna byę powodem tego uszkodzenia. Gdyby trzymało dobrze to musiałbym to przecież zerwaę?

Niezależnie od powyższego jakoł muszę stopę i listwy doprowadzię do należytego porzędku. Jak sobie radzicie z takim dosztukowywaniem? A może wycięę uszkodzony obszar powiedzmy na 15mm (nie wiem czy nie za mało - piszę z pracy a gitara w domu) i wkleię tam kawałek prostokętnego bloczka w stopę i odtworzyę kształt? Ktoł rozpoznaje gatunek drewna czy może przy takich kawałkach nie będzie to mieę aż takiego znaczenia?

Zdravim,
Dominik
popik10

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Dla tego w takich wypadkach bardzo pomocna jest wytwornica pary. Pozwala bezpiecznie takie połęczenie rozłęczyę.
Ale teraz mamy to już rozebrane i nie ma co gdybaę.

Ja bym to chyba (stopę gryfu) wyprowadził na prosto i dokleił kliny, wtedy dopiero pasował do gniazda.
I tu myłlę kliny robił bym w poprzek włókien gryfu.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Leciwa dama po przejłciach - Akustyczna suzuki P-15

Nieprzeczytany post autor: poco »

To było połęczenie na jaskółczy ogon, ale został zerwany klin w szyjce gitary i pozostał przyklejony do boków w gnieęšłdzie. Wyraęšłnie widaę na zdjęciach.
Całołę trzymała się głównie na podstrunnicy.
Oczyłę dokładnie z pozostałołci drewna i kleju gniazdo, wklej po obu bokach gniazda listwy grub. ok. 5 mm, dopasuj do tak na nowo stworzonego gniazda ten detal, który pozostał Ci w stopie gryfy i wklej go ponownie. To ma byę także jaskółczy ogon. Musi byę dobrze!
Będziesz miał trochę zabawy z dłutem obrabiajęc stopę, bo pewnie nie będziesz chciał demontowaę podstrunnicy. Gdybył jednak zdemontował, to i trussrod i ten nowy jaskółczy ogon zamontujesz/wykonasz bez problemów i dokładniej. Proste jak p...e.

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ