gdzie dostaną klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Moderator: poco
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
gdzie dostanę klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Szperam,szperam i szperam i nigdzie nie mogę znaleźć kluczy 2x6 o rozstawie pomiędzy łrodkiami otworów 23mm , trzpienie o szerokołci 6mm a maksymalna długołę trzpieni 25mm, oczywiłcie jełli trzpienie byłyby grubsze lub dłuższe to sobie poradzę, ale rozstawu nie przeskoczę.
Stare klucze są wyrobione i się mega blokuję, te klucze są takie jak w archaicznych gitarach, tzn trzpienie wchodzę w główkę z boku (nie są to jak w akustykach trzpienie pionowe prostopadłe do płyty główki).
pzdr,
Andrzej
Stare klucze są wyrobione i się mega blokuję, te klucze są takie jak w archaicznych gitarach, tzn trzpienie wchodzę w główkę z boku (nie są to jak w akustykach trzpienie pionowe prostopadłe do płyty główki).
pzdr,
Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
Re: gdzie dostanę klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Co jest wyrobione w tych kluczach, bo jełli łlimak i łlimacznica, to można wykorzystaę elementy z innych kluczy i je wymienię.
Jeżeli otwory pod trzpieł, to też daję się zmniejszyę poprzez spęczanie do łrodka otworu , już kiedyś pisałem na forum przy okazji jakiejł dyskusji zwięzanej z naprawami.
Tak, że jak się uprzesz, to można naprawię te stare. Trudno pewnie będzie trafię na takie pasowne.
Rozumiem, że pojedyncze nie wchodzę w rachubę.
Pozdrawiam, Ryszard
Jeżeli otwory pod trzpieł, to też daję się zmniejszyę poprzez spęczanie do łrodka otworu , już kiedyś pisałem na forum przy okazji jakiejł dyskusji zwięzanej z naprawami.
Tak, że jak się uprzesz, to można naprawię te stare. Trudno pewnie będzie trafię na takie pasowne.
Rozumiem, że pojedyncze nie wchodzę w rachubę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: gdzie dostanę klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Klucze są ze stopu miedzi dosyę miękkiego, trzpienie są z rurek, łlimacznice i trybiki są zamontowane na stałe, trybiki maję po 12 zębków. Wyrobiły się i trybiki i łlimacznice. Trybiki maję około 8,5 mm, a w sklepowych byłyby 10, łlimacznice też się różnię. Myłlałem o dorobieniu tej głównej blachy i nawierceniu otworów, a potem przełożeniu łlimacznicy i trybików standardowych z kupnych kluczy, ale blacha to nie mój żywioł, polegnę przy wyginaniu tych uchwytów na łlimacznicę, a konkretnie przy kętach i dystansach.
Sama Mandriola to Markneukirchen Walter Hoyer 1967, pięta achillesowa tego wyrobu to klucze, a inne utrudnienie to intarsje na plecach, które po popękaniu to mordęga do sklejenia, a po sklejeniu spasowanie z bokami, bo nie jest płasko i nie na ukos tylko łukowato. Ja na bokach po zewnętrznej dokleiłem pionowe patyki(10) jak maszty i robiły za ograniczniki/prowadnice, zał po sklejeniu odkleiłem patyki.W środku pudła dół i boki były wyklejone papierem ozdobnym(???) co musiałem przeszlifowaę.(Po wielu miesięcach ogrywania instrumentu muszę dodaę ,że instrument ma zbyt olbrzymi sustain trwajęcy zbyt długo przy dynamicznych utworach i papier spełniał swoję rolę wytłumiajęcę, tak czy inaczej stary papier był brudny i zbutwiały, nowy wstawię kiedyś przy otwieraniu instrumentu, przy spokojnych utworach dęšłwięk bez papieru jest piękny, przy szybkich ma to swoje wady, tzn nakładajęce się dęšłwięki.)
Z kluczami rozważałem zakup singlowych ale jedyne które zmieszczę się na bokach główki https://allegro.pl/oferta/jeremi-kas-13 ... 7359696831 maję trzpienie 27 mm zamiast 25mm ale długołę nie jest problemem tylko fakt że dziurki na struny są prawie na kołcu, więc po zeszlifowaniu 2mm ten otwór nie spełni swojego zadania.Może sprawę zmieniłoby zastosowanie podkładek 2mm, ale nie jestem pewien stabilnołci i trwałołci takiego rozwięzania. Kolorystyka i fason tych kluczy w zastawieniu z ozdobnikami Mandrioli to taki "dekonstruktywizm", ale po zapoliturowaniu srebrnego koloru może byłyby bardziej strawne?
Całkiem sympatyczny dęšłwięk bo pudło głębokie, struny dwie cienkie i jedna gruba na każdy dęšłwięk, efekt dęšłwiękowy trochę orientalny.
Sama Mandriola to Markneukirchen Walter Hoyer 1967, pięta achillesowa tego wyrobu to klucze, a inne utrudnienie to intarsje na plecach, które po popękaniu to mordęga do sklejenia, a po sklejeniu spasowanie z bokami, bo nie jest płasko i nie na ukos tylko łukowato. Ja na bokach po zewnętrznej dokleiłem pionowe patyki(10) jak maszty i robiły za ograniczniki/prowadnice, zał po sklejeniu odkleiłem patyki.W środku pudła dół i boki były wyklejone papierem ozdobnym(???) co musiałem przeszlifowaę.(Po wielu miesięcach ogrywania instrumentu muszę dodaę ,że instrument ma zbyt olbrzymi sustain trwajęcy zbyt długo przy dynamicznych utworach i papier spełniał swoję rolę wytłumiajęcę, tak czy inaczej stary papier był brudny i zbutwiały, nowy wstawię kiedyś przy otwieraniu instrumentu, przy spokojnych utworach dęšłwięk bez papieru jest piękny, przy szybkich ma to swoje wady, tzn nakładajęce się dęšłwięki.)
Z kluczami rozważałem zakup singlowych ale jedyne które zmieszczę się na bokach główki https://allegro.pl/oferta/jeremi-kas-13 ... 7359696831 maję trzpienie 27 mm zamiast 25mm ale długołę nie jest problemem tylko fakt że dziurki na struny są prawie na kołcu, więc po zeszlifowaniu 2mm ten otwór nie spełni swojego zadania.Może sprawę zmieniłoby zastosowanie podkładek 2mm, ale nie jestem pewien stabilnołci i trwałołci takiego rozwięzania. Kolorystyka i fason tych kluczy w zastawieniu z ozdobnikami Mandrioli to taki "dekonstruktywizm", ale po zapoliturowaniu srebrnego koloru może byłyby bardziej strawne?
Całkiem sympatyczny dęšłwięk bo pudło głębokie, struny dwie cienkie i jedna gruba na każdy dęšłwięk, efekt dęšłwiękowy trochę orientalny.
Ostatnio zmieniony 2021-02-12, 14:22 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Re: gdzie dostanę klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Z tym dorobieniem, to całkiem dobry pomysł, a te wsporniki łlimaka, to są zapewne nitowane do tej "blachy" i dlatego dało by się je wykorzystaę w prosty sposób w nowej. Stara "blaszka" - tak łatwiej ję opisywaę
mogła by posłużyę za szablon do ustalenia rozstawu otworów pod kołki ze łlimacznicami. Teraz , bazujęc na "nowej" po włożeniu trzpienia i zablokowaniu go łlimacznicę razem ze starę, da się wytrasowaę otwory pod wsporniki wyjęte ze starej. Pozostaje tylko połęczyę wszystko razem.
Jeszcze jedna uwaga, a mianowicie ze zdjęcia wynika, że wsporniki łlimaka były montowane łęcznie z nim i tu bym upatrywał problemu bardziej niż gdzie indziej. Najkorzystniej było by "otworzyę " te wsporniki od strony łlimacznicy - pewnie inaczej nie da się zdemontowaę starych, bo wtedy można w dowolnym momencie złożyę i rozebraę klucz, tak jak w powszechnie stosowanych kluczach i dopasowaę kształt gniazda do potrzebnego wymiaru nowych trzpieni ze łlimakiem.
A rozpatrywałeł opcję pocięcia listwy kluczy do klasyka, mandoliny i wtedy wymodelowaę takie pojedyncze klucze?
Ale tutaj już była by zabawa jubilerska
, aby po złożeniu miejsca łęczenia były najmniej widoczne. Super było by modelowanie na wzór zamka puzzli, bo wtedy nic by nie było widaę w miejscu połęczenia. Zamek w kształcie jaskółczego ogona jest najłatwiejszy do wykonania, bo ma tylko linie proste.
Pozdrawiam, Ryszard

Jeszcze jedna uwaga, a mianowicie ze zdjęcia wynika, że wsporniki łlimaka były montowane łęcznie z nim i tu bym upatrywał problemu bardziej niż gdzie indziej. Najkorzystniej było by "otworzyę " te wsporniki od strony łlimacznicy - pewnie inaczej nie da się zdemontowaę starych, bo wtedy można w dowolnym momencie złożyę i rozebraę klucz, tak jak w powszechnie stosowanych kluczach i dopasowaę kształt gniazda do potrzebnego wymiaru nowych trzpieni ze łlimakiem.
A rozpatrywałeł opcję pocięcia listwy kluczy do klasyka, mandoliny i wtedy wymodelowaę takie pojedyncze klucze?
Ale tutaj już była by zabawa jubilerska

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: gdzie dostanę klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Dzięki Ryszardzie za poradę, rzeczywiłcie "wycinanki" lub inaczej mówięc zeszlifowanie 1 milimetra po każdej ze stron pojedynczych kluczy otwartych powinno zmienię sytuację, a przynajmniej tak wynika z analizy obrazków.
Czy na pewno, to się okaże jak już kupię klucze i dojdę i jak je dotknę i odpowiednio potraktuję.
Pozdrawiam, Andrzej.
Czy na pewno, to się okaże jak już kupię klucze i dojdę i jak je dotknę i odpowiednio potraktuję.
Pozdrawiam, Andrzej.
Pozdrawiam Andrzej
Re: gdzie dostanę klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Te będę chyba pasowały jako klucze, bo rozstaw idealny. Musisz tylko dołożyę dwa. https://www.gamuz.com.pl/klucze/6359-kl ... oliny.html.
Piszęc o tym szlifowaniu pewnie miałeł na mysli klucze od dwunastostrunowej konfekcjonowane na pojedyncze https://allegro.pl/oferta/klucze-wolfpa ... 46a28a867d
Sędzę jednak, że te od mandoliny będę lepsze w adaptacji.
Pozdrawiam, Ryszard
Piszęc o tym szlifowaniu pewnie miałeł na mysli klucze od dwunastostrunowej konfekcjonowane na pojedyncze https://allegro.pl/oferta/klucze-wolfpa ... 46a28a867d
Sędzę jednak, że te od mandoliny będę lepsze w adaptacji.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: gdzie dostanę klucze do Mandrioli rozstaw 23mm?
Po licznych przymiarkach i przeliczeniach doszedłem do wniosku ,że takie mandolinowe i tak musiałbym docinaę i przerabiaę, a w podobnym stopniu mogę pasowaę takie singlowe.
Kupiłem dwa zestawy czegoś takiego https://allegro.pl/oferta/jeremi-ftsk-3 ... 7184861656
plus że po wsunięciu kolejnych trzpieni w otwory, blaszki nachodzę na siebie "na rybię łuskę" w taki sposób ,że otwory na łrubki są wspólne, minus jest taki że były to inne miejsca w drewnie niż były poprzednio. Morał taki, że załlepiłem stare otwory malełkimi drewienkami z klejem i robię nowe otwory. Trzpienie pierwszych trzech rzędów kluczy były za długie, ale są podwójne dziurki na struny w trzpieniach, jak fleksem zeszlifowałem nadmiary długołci to spokojnie drugi otwór w trzpieniu spełnił swoję funkcję. Dęšłwięk bardzo ładny, muszę tylko wymienię co 3 strunę, czyli te grubsze od pozostałych, bo zastosowałem awaryjnie wczełniej używane. Używane struny to kolejno 10 10 17 15 15 26 22 22 40 33 33 50. Kilka informacji o strojeniu znalazłem tutaj https://www.mandolincafe.com/forum/thre ... -mandriola
ale sam stroiłem tak jak wczełniej miałem założone struny.
Można graę palcówki i chwytami, ale do bluegrassu, slide'u itp nie za bardzo się to nadaje.
Pozdrawiam, Andrzej
Kupiłem dwa zestawy czegoś takiego https://allegro.pl/oferta/jeremi-ftsk-3 ... 7184861656
plus że po wsunięciu kolejnych trzpieni w otwory, blaszki nachodzę na siebie "na rybię łuskę" w taki sposób ,że otwory na łrubki są wspólne, minus jest taki że były to inne miejsca w drewnie niż były poprzednio. Morał taki, że załlepiłem stare otwory malełkimi drewienkami z klejem i robię nowe otwory. Trzpienie pierwszych trzech rzędów kluczy były za długie, ale są podwójne dziurki na struny w trzpieniach, jak fleksem zeszlifowałem nadmiary długołci to spokojnie drugi otwór w trzpieniu spełnił swoję funkcję. Dęšłwięk bardzo ładny, muszę tylko wymienię co 3 strunę, czyli te grubsze od pozostałych, bo zastosowałem awaryjnie wczełniej używane. Używane struny to kolejno 10 10 17 15 15 26 22 22 40 33 33 50. Kilka informacji o strojeniu znalazłem tutaj https://www.mandolincafe.com/forum/thre ... -mandriola
ale sam stroiłem tak jak wczełniej miałem założone struny.
Można graę palcówki i chwytami, ale do bluegrassu, slide'u itp nie za bardzo się to nadaje.
Pozdrawiam, Andrzej
Pozdrawiam Andrzej