okleinowanie mebli i nie tylko
Moderator: poco
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Czy możliwe ,że Defil klejem żelatynowym kleił Defil-Jazz'a bo jełli tak to się nie zabieram za rozklejanie, jełli jednak to nie żelatynowy ale klej odwracalny to bym chętnie pokombinował z instrumentem aby miał szersze boki.
Dęšłwięk już mam dosyę ciekawy, ale głębsze pudło to zawsze lepsze parametry.Rozklejaę, nie rozklejaę?
Dęšłwięk już mam dosyę ciekawy, ale głębsze pudło to zawsze lepsze parametry.Rozklejaę, nie rozklejaę?
Ostatnio zmieniony 2019-08-06, 13:12 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Mnie ten klej na jazzie wyględał na mocznik. Ale cholera ich wie czego używali.
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Jełli to byl mocznik to nieodwracalny. Z reguły kleiło się w prasach na goręco.
Ale to nie problem zrobię wyższe boki i wymienię. Przydała by się forma.
Ale to nie problem zrobię wyższe boki i wymienię. Przydała by się forma.
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Doczytałem właśnie że do kleju mocznikowego stosowano utwardzacz i że bardzo mocno trzyma.
Wynika z tego że miałbym rozcinanie boków na dobry poczętek a potem szlifowanie, klejenie itp itd.
Na razie nie będę tego ruszał da się graę na tym co jest , choę kiedyś w wolnej chwili się na to pewnie porwę.
Swoję drogę kiedyś widziałem boki rozcięte pośrodku i do tego po zewnętrznej doklejony nowy bok, ale tego nie słyszałem , a nie wyględało rewelacyjnie, choę to kwestia dokładnołci wykonawcy. Dzięki za info, trochę bym się zagrzebał w coś na dłużej niżbym obecnie chciał. Tak czy inaczej ja lubię ten instrument.
Wynika z tego że miałbym rozcinanie boków na dobry poczętek a potem szlifowanie, klejenie itp itd.
Na razie nie będę tego ruszał da się graę na tym co jest , choę kiedyś w wolnej chwili się na to pewnie porwę.
Swoję drogę kiedyś widziałem boki rozcięte pośrodku i do tego po zewnętrznej doklejony nowy bok, ale tego nie słyszałem , a nie wyględało rewelacyjnie, choę to kwestia dokładnołci wykonawcy. Dzięki za info, trochę bym się zagrzebał w coś na dłużej niżbym obecnie chciał. Tak czy inaczej ja lubię ten instrument.
Pozdrawiam Andrzej
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Ale ja niestety nie mam pewnołci czy to ten klej. Tak mi wyględa po spoinie. Zadałem pytanie na defilowym forum może ktoł zna odpowiedęšł.
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Jak przeczytałem opis kleju mocznikowego
https://sciaga.pl/tekst/65547-66-kleje_ ... e_drzewnym
to wiem że to najprawdopodobniej ten klej , na dodatek jest/był on uzywany do zgrzewania na ciepło prasą hydraulicznę.
Niestety zawiera(ł) formaldehyd. Jest bardzo twardy i łcieranie papierem łciernym wyględa na wyzwanie.
Oczywiłcie możliwe że do płyt używano kleju mocznikowego, a kerfing z boczkami klejono czymł innym, ale ten klej nie wyględa na kostny. Kiedyś naszarpałem się w innej gitarze z jakimł nieokrełlonym klejem nieodwracalnym i chcę tego teraz uniknęę, bo można więcej zniszczyę niż poprawię. Gdyby na forum Defilowskim coś się pojawiło na ww temat to byłoby miło, ale połpiechu nie ma bo instrument gra i krzywda mu się nie dzieje.
Pozdrawiam Andrzej
https://sciaga.pl/tekst/65547-66-kleje_ ... e_drzewnym
to wiem że to najprawdopodobniej ten klej , na dodatek jest/był on uzywany do zgrzewania na ciepło prasą hydraulicznę.
Niestety zawiera(ł) formaldehyd. Jest bardzo twardy i łcieranie papierem łciernym wyględa na wyzwanie.
Oczywiłcie możliwe że do płyt używano kleju mocznikowego, a kerfing z boczkami klejono czymł innym, ale ten klej nie wyględa na kostny. Kiedyś naszarpałem się w innej gitarze z jakimł nieokrełlonym klejem nieodwracalnym i chcę tego teraz uniknęę, bo można więcej zniszczyę niż poprawię. Gdyby na forum Defilowskim coś się pojawiło na ww temat to byłoby miło, ale połpiechu nie ma bo instrument gra i krzywda mu się nie dzieje.
Pozdrawiam Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Z tę metodę powiększania pudła poprzez wstawkę pośrodku, to wcale nie jest głupi pomysł! Nawet formy nie było by potrzeba,e gdyż samo pudło by nię było.
Jak to widzę? Ano po przecięciu "na pół", połówkę górnę mocujemy i usztywniamy na jakiejł podstawie, to będzie nasz "forma".
Do jej boku, po wewnętrznej stronie doklejamy 2-3 paski forniru o szerokołci nowego boczka i pasujemy z drugę częłcię gitary na w miarę ciasno; taki "dekiel" jak przykrycie do pudełka. Oczywiłcie wczełniej trzeba bardzo dokładnie doprowadzię krawędzie do idealnej płaszczyzny. Doklejka wewnętrzna z forniru, o układzie włókien prostopadłym do rozciętych elementów. Pięknie się ułoży na krzywiznach.
Pozostaje temat sklejenia tej konstrukcji w całołę, czyli, jaki klej.
Najlepszy był by skórny z uwagi na jego włałciwołci łcięgajęce po wyschnięciu, ale wadę jest krótki czas otwarty.
Kolejnę czynnołcię będzie wygięcie i dopasowanie paska o grubołci większej niż oryginał boku (naddatek na póęšłniejsza obróbkę wykałczajęcę, tak z 0,3-0,5 mm) i szerokołci = dodanej grubołci. Tutaj najłatwiej było by dokleię "pakiet" fornirów - łatwiej się wyginaję/formuję- klej każdy się nada. Ostatnię warstwę, tę zamykajęcę grubołę bym nie wklejał teraz, a dopiero na samym kołcu. Dlaczego? Ano wykorzystał bym tę konstrukcję do wykonania docisków pozwalajęcych docisnęę to odcięte dno do konstrukcji boczka w taki lutniczy, "nieinwazyjny" sposób, czyli wiercimy X otworów na całym obwodzie w rozstawie co np. 5cm, przez te otwory przecięgniemy złożony na pół miękki drut. W oczko powstałe wewnętrz pudła włożymy kawałek drewna i skręcimy, aby nie wypadł - po spasowaniu na klej, drugi kawałek - listewka =szer. boczka zostanie dociłnięta poprzez skrętkę tym drutem tak, aby usztywnię połęczenie dociskanych elementów. Po wyschnięciu kleju odetniemy drut, a elementy wewnętrzne wysypię się przez efy. Teraz dokleimy ostatni pasek forniru celem zamaskowania otworów po dociskach.
Ten etap nie jest konieczny , o ile spasowanie będzie w miarę ciasne.
Dalej, to już tylko kosmetyka.
Jeżeli planujemy pozostawię drewno naturalne, to ten pasek fornirów należało by zakołczyę drewnem o ładnej fakturze, a jeżeli będzie szpachlowanie i lakier kryjęcy, to nie ma potrzeby kombinowaę, bo szpachlówka i farba zrobię swoje.
Inny "pomysł", to pozostawię tę szczelinę pomiędzy boczkami, co mogło by imitowaę konstrukcję podobnę jak w smyczkach.
Takiego mam pomysła.
I gitara gra !!!
Pozdrawiam, Ryszard

Jak to widzę? Ano po przecięciu "na pół", połówkę górnę mocujemy i usztywniamy na jakiejł podstawie, to będzie nasz "forma".
Do jej boku, po wewnętrznej stronie doklejamy 2-3 paski forniru o szerokołci nowego boczka i pasujemy z drugę częłcię gitary na w miarę ciasno; taki "dekiel" jak przykrycie do pudełka. Oczywiłcie wczełniej trzeba bardzo dokładnie doprowadzię krawędzie do idealnej płaszczyzny. Doklejka wewnętrzna z forniru, o układzie włókien prostopadłym do rozciętych elementów. Pięknie się ułoży na krzywiznach.
Pozostaje temat sklejenia tej konstrukcji w całołę, czyli, jaki klej.
Najlepszy był by skórny z uwagi na jego włałciwołci łcięgajęce po wyschnięciu, ale wadę jest krótki czas otwarty.
Kolejnę czynnołcię będzie wygięcie i dopasowanie paska o grubołci większej niż oryginał boku (naddatek na póęšłniejsza obróbkę wykałczajęcę, tak z 0,3-0,5 mm) i szerokołci = dodanej grubołci. Tutaj najłatwiej było by dokleię "pakiet" fornirów - łatwiej się wyginaję/formuję- klej każdy się nada. Ostatnię warstwę, tę zamykajęcę grubołę bym nie wklejał teraz, a dopiero na samym kołcu. Dlaczego? Ano wykorzystał bym tę konstrukcję do wykonania docisków pozwalajęcych docisnęę to odcięte dno do konstrukcji boczka w taki lutniczy, "nieinwazyjny" sposób, czyli wiercimy X otworów na całym obwodzie w rozstawie co np. 5cm, przez te otwory przecięgniemy złożony na pół miękki drut. W oczko powstałe wewnętrz pudła włożymy kawałek drewna i skręcimy, aby nie wypadł - po spasowaniu na klej, drugi kawałek - listewka =szer. boczka zostanie dociłnięta poprzez skrętkę tym drutem tak, aby usztywnię połęczenie dociskanych elementów. Po wyschnięciu kleju odetniemy drut, a elementy wewnętrzne wysypię się przez efy. Teraz dokleimy ostatni pasek forniru celem zamaskowania otworów po dociskach.

Ten etap nie jest konieczny , o ile spasowanie będzie w miarę ciasne.
Dalej, to już tylko kosmetyka.
Jeżeli planujemy pozostawię drewno naturalne, to ten pasek fornirów należało by zakołczyę drewnem o ładnej fakturze, a jeżeli będzie szpachlowanie i lakier kryjęcy, to nie ma potrzeby kombinowaę, bo szpachlówka i farba zrobię swoje.
Inny "pomysł", to pozostawię tę szczelinę pomiędzy boczkami, co mogło by imitowaę konstrukcję podobnę jak w smyczkach.

Takiego mam pomysła.


I gitara gra !!!
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Powody przymiarki do zmiany boków są dwa, pierwszy to fakt ,że oryginalne boki są popękane wzdłuż, no może trochę minimalnie na ukos, a po drugie szersze boki to lepszy dęšłwięk. Tymczasowo spękania zalepiłem CA, i jakoł to nie przeszkadza wizualnie a dęšłwiękowo instrument gra jakby pęknięę nie było.Nie jestem pewien jak przy rozcinaniu zachowałyby się boki, gdyby się postrzępiły byłoby trochę zabawy z ponownym wyprofilowaniem i sklejeniem z obłogiem/fornirem. Ja myłlałem o dołożeniu boków tylko po zewnętrznej, najpierw doklejonych do góry, a dopiero póęšłniej dołu, co trochę utrudnia wypukłołę płaszczyzn, no ale da się tylko byłoby trudniej.Dlatego póki obecne boki są "sprawne" to zważywszy na klej mocznikowy wolę przygotowaę plan ale się nie spieszyę z ingerencję w poniekęd grajęcy instrument. Kiedyś też się zastanawiałem czy boki nie mogłyby mieę otworów ale brak mi wiedzy czy akustyka bardzo by ucierpiała, coś w tym stylu tzn z dziurami w bokach widziałem na portalu aukcyjnym, tylko że to top bez efów.
Przykład gitary archtop wyględajęcę na takę z dorobionymi bokami widziałem na portalu aukcyjnym, ale już niedostępna, miała boki doklejone w całołci po zewnętrznej i bez bindingu, stare boki pewnie były zmniejszone (pocienione) i robiły za nowy binding?
Dziękuję Ryszard za receptę na naprawę, na pewno z niej skorzystam jełliobecny klej zacznie puszczaę lub gdy pojawię się nowe spękania. Gdyby boki były sklejone klejem odwracalnym już bym się za nie zabierał bo wiedziałbym na 100% co i jak robię, przy moczniku roboty byłoby dużo więcej a i robota niewdzięczna , ale jełli gitara sama zacznie się domagaę naprawy to pozwolę sobie wykorzystaę Twój patent.Najtrudniejsza częłę robót to odklejanie klocków jednego pod gryfem, a drugiego na kołcu instrumentu, działajęc ciepłem można uszkodzię płytę, a działajęc piłę, papierem łciernym i pilnikiem ,może się okazaę, że klej wytrzymuje ale się deformuje a drewno sklejki się rozleci.
Pozdrawiam, Andrzej
P.S.
Postanowiłem zainstalowaę w gryfie pręt, no i przy próbie zdejmowania podstrunnicy, okazało się ,że jest tam jakił wredny klej nie reagujęcy na ciepłę wodę i pomimo ostrożnołci, delikatnołci i powolnego stosowania mokrego noża , podstrunnica jest już w kawałkach. Utwierdziło mnie to żeby więcej z tym klejem nie walczyę bo jest mocniejszy niż sklejony materiał. Teraz czeka mnie po zainstalowaniu pręta , dopasowanie nowej podstrunnicy i instalacja nowych progów. Nie jest to typowy , łatwo naprawialny instrument.
Przykład gitary archtop wyględajęcę na takę z dorobionymi bokami widziałem na portalu aukcyjnym, ale już niedostępna, miała boki doklejone w całołci po zewnętrznej i bez bindingu, stare boki pewnie były zmniejszone (pocienione) i robiły za nowy binding?
Dziękuję Ryszard za receptę na naprawę, na pewno z niej skorzystam jełliobecny klej zacznie puszczaę lub gdy pojawię się nowe spękania. Gdyby boki były sklejone klejem odwracalnym już bym się za nie zabierał bo wiedziałbym na 100% co i jak robię, przy moczniku roboty byłoby dużo więcej a i robota niewdzięczna , ale jełli gitara sama zacznie się domagaę naprawy to pozwolę sobie wykorzystaę Twój patent.Najtrudniejsza częłę robót to odklejanie klocków jednego pod gryfem, a drugiego na kołcu instrumentu, działajęc ciepłem można uszkodzię płytę, a działajęc piłę, papierem łciernym i pilnikiem ,może się okazaę, że klej wytrzymuje ale się deformuje a drewno sklejki się rozleci.
Pozdrawiam, Andrzej
P.S.
Postanowiłem zainstalowaę w gryfie pręt, no i przy próbie zdejmowania podstrunnicy, okazało się ,że jest tam jakił wredny klej nie reagujęcy na ciepłę wodę i pomimo ostrożnołci, delikatnołci i powolnego stosowania mokrego noża , podstrunnica jest już w kawałkach. Utwierdziło mnie to żeby więcej z tym klejem nie walczyę bo jest mocniejszy niż sklejony materiał. Teraz czeka mnie po zainstalowaniu pręta , dopasowanie nowej podstrunnicy i instalacja nowych progów. Nie jest to typowy , łatwo naprawialny instrument.
Ostatnio zmieniony 2019-08-06, 13:26 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Z grubsza przez Rzecha mam potwierdzonę informacje że defil prasował płyty w prasach termicznych. Czyli można założyę że używali mocznika. Przy czym chyba tylko w procesie klejenia płyt. Pozostałe etapy to chyba zwykłe kleje stolarskie. Ale jest ale. Ostrożnie z temperaturę przy odspajaniu bo mocznik się uplastycznia
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Dziękuję za info, morał taki że poeksperymentuję jak znowu coś pęknie albo się zużyje, a na razie gram po staremu.
Aby taki zabieg zrobię z pewnołcię musiałbym zrobię formy boków ale i spodu, byłoby dużo ręcznego szlifowania aby nie rozgrzaę, a sama sklejka po iluł latach potrafi dziwnie się zachowaę. Informatycy mawiaję "never touch running system" czyli nie ruszaj czegoś co działa bo jak ruszysz to już nie wstanie.To chyba taki przypadek skoro ma taki klej.
To że mam alergię na mocznik i amoniak pominę bo pewnie wywietrzał, ale czort wie przy obróbce.
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam, Andrzej
Aby taki zabieg zrobię z pewnołcię musiałbym zrobię formy boków ale i spodu, byłoby dużo ręcznego szlifowania aby nie rozgrzaę, a sama sklejka po iluł latach potrafi dziwnie się zachowaę. Informatycy mawiaję "never touch running system" czyli nie ruszaj czegoś co działa bo jak ruszysz to już nie wstanie.To chyba taki przypadek skoro ma taki klej.
To że mam alergię na mocznik i amoniak pominę bo pewnie wywietrzał, ale czort wie przy obróbce.
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam, Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Trafiłem przypadkiem na filmik o renowacji skrzypiec w których dusza była przyklejona do topu/spodu i przy wyjmowaniu duszy powstał ubytek nad duszę, który uzupełniono łatę/wstawkę. Dla mnie wyględa jak herezja, ale może naprawdę się tak robi? Ciekawe czy w gitarach takie fragmentaryczne "zaokleinowanie" by nie popsuło dęšłwięku? W minucie 7:45 zaczyna łataę https://www.youtube.com/watch?v=f5nBxobpJrk
Swoję drogę ciekawe jak to robi aby nie popsuę dęšłwięku i konstrukcyjnie wszystko było OK?
Pozdrawiam Andrzej
P.S. Przed laty w póęšłnym plejstocenie jadęc pocięgiem nad morze trafiłem na starszego lutnika w przedziale i z tego co pamiętam mówił, że top bezpołrednio pod mostkiem ani w pobliżu nie może byę pęknięty, klejony, sztukowany, uzupełniany, bo to takie epicentrum dęšłwięku i jak tam coś zniekształci falę dęšłwiękowę , to dęšłwięk będzie popsuty. Dzisiaj może pojawiły się nowe kleje np CA i może on coś zmienia, ale bioręc pod uwagę "starę szkołę" to te skrzypce są ładnym starym meblem, z dęšłwiękiem co najwyżej dla poczętkujęcych. Bardzo jednak chcę się mylię. Kluczowe jest to czego nie widaę, czyli robienie tego okręgłego wyrównania, przypuszczam że użyto papieru łciernego nałożonego na koniec walca i obrotowo wyrównano powierzchnię ubytku pod nowę wstawkę. Krytyczny jest klej jaki użyto, pewnie kostny, potem papierem łciernym wyrównano i przypuszczalnie nasączono połęczenie i byę może również wstawkę klejem CA. łatwo takie skrzypce zepsuę, choę były w takim stanie wczełniej, że i tak jest to dla nich awans. Dla mnie powoduje to refleksję że takie skrzypce gdybym kupował najchętniej obejrzał bym przez efa lusterkiem dentystycznym.
Swoję drogę ciekawe jak to robi aby nie popsuę dęšłwięku i konstrukcyjnie wszystko było OK?
Pozdrawiam Andrzej
P.S. Przed laty w póęšłnym plejstocenie jadęc pocięgiem nad morze trafiłem na starszego lutnika w przedziale i z tego co pamiętam mówił, że top bezpołrednio pod mostkiem ani w pobliżu nie może byę pęknięty, klejony, sztukowany, uzupełniany, bo to takie epicentrum dęšłwięku i jak tam coś zniekształci falę dęšłwiękowę , to dęšłwięk będzie popsuty. Dzisiaj może pojawiły się nowe kleje np CA i może on coś zmienia, ale bioręc pod uwagę "starę szkołę" to te skrzypce są ładnym starym meblem, z dęšłwiękiem co najwyżej dla poczętkujęcych. Bardzo jednak chcę się mylię. Kluczowe jest to czego nie widaę, czyli robienie tego okręgłego wyrównania, przypuszczam że użyto papieru łciernego nałożonego na koniec walca i obrotowo wyrównano powierzchnię ubytku pod nowę wstawkę. Krytyczny jest klej jaki użyto, pewnie kostny, potem papierem łciernym wyrównano i przypuszczalnie nasączono połęczenie i byę może również wstawkę klejem CA. łatwo takie skrzypce zepsuę, choę były w takim stanie wczełniej, że i tak jest to dla nich awans. Dla mnie powoduje to refleksję że takie skrzypce gdybym kupował najchętniej obejrzał bym przez efa lusterkiem dentystycznym.
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Tak się zastanawiałem jakiej grubołci olcha lub grusza albo inne nadawały by się na boki gitary akustycznej aby się nie przemęczaę ale aby były trwałe?
No i ciekawe ile się płaci za takie drewno na boki?
https://www.olx.pl/oferta/fornir-oklein ... 838240d5b0
No i ciekawe ile się płaci za takie drewno na boki?
https://www.olx.pl/oferta/fornir-oklein ... 838240d5b0
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Wpadł mi ostatnio do głowy pomysł na pozyskiwanie okleiny o ciekawym wzorze na główki instrumentów.
Stare często zniszczone meble z lat 20stych i 30stych a czasem młodsze potrafię byę okleinowane egzotycznymi gatunkami drewna o ciekawej fakturze (usłojeniu). Mebel czasem się rozpada lub jest w stanie połowicznego rozkładu, ale okleina bywa do "odzysku"
Pojawia się szczegółowe pytanie kiedy ma to sens i jak to fachowo zrobię?
Jełli okleina jest "składankę" czyli mozaikę to jej zdejmowanie może byę trudniejsze, bo ułożenie słoi może byę różne.
Metoda w starych meblach to chyba "na goręco" czyli żelazko przez mokry ręcznik (taki na straty) potem pozostaje wsuwanie mokrego/goręcego noża pomiędzy okleinę i podłoże.Jełli ręcznik był na politurze, to wchłonie politurę, nie wiem co się stanie gdy to inna powłoka. Jest ryzyko ,że ktoł poprawił mebel jakimł lakierem, i wtedy warto mieę pomysł "jak to ugryęšłę", nie wiem czy metody opalarkowe, czy szlifowanie, czy cyklina.Tak czy inaczej kiedyś co jakił czas trafiałem na meble do utylizacji z ciekawę okleinę częłciowo uszkodzonę, czasem w meblu czuę było stęchliznę lub widaę mrówki faraonki, ale okleina jak orzech kaukaski ma swój urok.
Jełli ktoł już wykonywał taki "kanibalizm" to proszę o "za i przeciw".
W latach 1920-30 jest szansa kleju odwracalnego, w takich z lat 60-70 chyba tylko nieodwracalne.
w Chrzanowie jest taka perełka https://www.olx.pl/d/oferta/stara-szafa ... 5762f30b31
jełli to jest to co wyględa czyli lata 30ste że jest na zdjęciu to warto... Ale różnie to bywa.
Stare często zniszczone meble z lat 20stych i 30stych a czasem młodsze potrafię byę okleinowane egzotycznymi gatunkami drewna o ciekawej fakturze (usłojeniu). Mebel czasem się rozpada lub jest w stanie połowicznego rozkładu, ale okleina bywa do "odzysku"
Pojawia się szczegółowe pytanie kiedy ma to sens i jak to fachowo zrobię?
Jełli okleina jest "składankę" czyli mozaikę to jej zdejmowanie może byę trudniejsze, bo ułożenie słoi może byę różne.
Metoda w starych meblach to chyba "na goręco" czyli żelazko przez mokry ręcznik (taki na straty) potem pozostaje wsuwanie mokrego/goręcego noża pomiędzy okleinę i podłoże.Jełli ręcznik był na politurze, to wchłonie politurę, nie wiem co się stanie gdy to inna powłoka. Jest ryzyko ,że ktoł poprawił mebel jakimł lakierem, i wtedy warto mieę pomysł "jak to ugryęšłę", nie wiem czy metody opalarkowe, czy szlifowanie, czy cyklina.Tak czy inaczej kiedyś co jakił czas trafiałem na meble do utylizacji z ciekawę okleinę częłciowo uszkodzonę, czasem w meblu czuę było stęchliznę lub widaę mrówki faraonki, ale okleina jak orzech kaukaski ma swój urok.
Jełli ktoł już wykonywał taki "kanibalizm" to proszę o "za i przeciw".
W latach 1920-30 jest szansa kleju odwracalnego, w takich z lat 60-70 chyba tylko nieodwracalne.
w Chrzanowie jest taka perełka https://www.olx.pl/d/oferta/stara-szafa ... 5762f30b31
jełli to jest to co wyględa czyli lata 30ste że jest na zdjęciu to warto... Ale różnie to bywa.
Ostatnio zmieniony 2022-01-04, 16:49 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 4 razy.
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: okleinowanie mebli i nie tylko
Oględajęc ostatnio zasoby Dżekjego łajldłóda trafiłem na ciekawostkę która może niektóre osoby zainteresowaę a mianowicie instrumenty z odzyskiwanych materiałów, lub nawet odzyskiwanie materiałów.
Autor podaje ,że wykorzystywane są płyty rezonansowe z pianin/fortepianów
https://www.ebay.com/sch/i.html?_from=R ... i&_sacat=0
https://jakewildwood.blogspot.com/2016/ ... cello.html
https://www.ebay.com/itm/133916745160?_ ... BM2sCI6Z9f
Ekologiczny wętek, a jakołę dęšłwięku zależy tu od umiejętnołci.(pomijajęc materiał stary ale jary)
Autor podaje ,że wykorzystywane są płyty rezonansowe z pianin/fortepianów
https://www.ebay.com/sch/i.html?_from=R ... i&_sacat=0
https://jakewildwood.blogspot.com/2016/ ... cello.html
https://www.ebay.com/itm/133916745160?_ ... BM2sCI6Z9f
Ekologiczny wętek, a jakołę dęšłwięku zależy tu od umiejętnołci.(pomijajęc materiał stary ale jary)
Pozdrawiam Andrzej