Jesion - piękne drewno ale twarde jak cholera i wymaga ogromnej siły przy struganiu a jak się poderwie włókno to dziura nie do załatania. No chyba że ma się szlifierkę walcowę to inna zabawa. Wymaga wypełniania porów.
Piotrek "międzyczas" nie ma znaku on jest pomiędzy różnymi czasami w domyłle zajęciami a dorosły człowiek w naszym wieku nie ma czasu na nic a zwłaszcza na przerwy w czasie czyli "międzyczas"
Czyli w zasadzie on nie istnieje - i w tym właśnie czasie się uprawia swoje hobby
To takie antyhobby coś co uprawiamy po drugiej stronie lustra;)
ęšłĽarty żartami, ale Ty pędzisz z robotę więc się dzieje. Ja to czekam, żeby sobie chociaż jakił trzonek do młotka zrobię...
Ktoł już robił taki rodzaj belkowania tyłu? Naczytałem się, że ma pracowaę tak jak top oczywiłcie w mniejszym stopniu ale ma wspomagaę top w ekspozycji dęšłwięku. Hit czy kit - oto jest pytanie?
Prawdę mówięc nie wierzę w takie teorie. Tył z bokiem powinny stanowię solidnę konstrukcję do drgał płyty wierzchniej, jełli ma drgaę wszystko, robi się z tego balon. Poza tym nie znam gitarzystów akustycznych (oprócz klasycznych), którzy graję nie dotykajęc tyłu.
pozdrawiam Mirek
Też się nad tym zastanawiałem tylko takie gitary robię gołcie , którzy zrobili w życiu gitar więcej niż my wszyscy na tym forum razem wzięci myłlicie, że pchali by â??parę w gwizdekâ??? Sztuka dla sztuki? Pewnie jak zrobię remont tego Jumbo to będę mógł â??cośĂ˘?? stwierdzię ale bez punktu odniesienia porównanie nie będzie możliwe. Z drugiej strony oparcie gitary o grajęcę osobę jest tylko częłciowe przecież nie opiera się o całę powierzchnię płyty tylnej więc spora częłę jest wolna. Może Jacek A.R wytropi coś w temacie on zawsze znajduje super ciekawostki w swoich tajnych ęšłródłach.
Mimo że te X-belki są delikatniejsze niż "normalne", to wydaje mi się ,że ta konstrukcja jest sztywniejsza od "normalnej". przede wszystkim sztywnołę jest podobna w płaszczyęšłnie "poziomej" i "pionowej" czego nie można powiedzieę o "normalnej". Może to działaę pozytywnie na własnołci gitary. Nadal nie przekonuje mnie teoria o drganiach tyłu, mogę sie zgodzię na pomoc w ekspozycji dęšłwięku, to rozwięzanie mi się podoba i na pewno spróbuję go w następnej gitarze.
Naczytałem się nt klejenia w cholerę. Ale zastosowałem starę stolarskę metodę klejenia do czoła na tałmie. Tu jeszcze na szwie i w miejscu podklejenia zdejmę ziarno mechanicznie. Podklejone jest mocnę i cienkę tkaninę. Wszystko w temacie. Tego typu pasy rwę się bardzo przy szlifierkach, gdzie pasy pracuję jako pasy cierne. Ale tu rzecz ma się zgoła inaczej. To pas transportowy i obciężenia są zupełnie inne.
Solera do klasyka zgrywa się z formę. Trzeba zgraę osie i nawiercię otwory mocujęce i montażowe. Jedna połówka będzie uchylna by można wkładaę instrument. Okienko na gryf jest wysuwane dla gitary klasycznej a po włożeniu można montowaę akustyki.
Gratuluję mostka i formy. Mostek odlotałny .
Co do formy to bardziej trafia do mnie rozwięzanie z zamkami i klamrami z obu stron, chociaż to rozwięzanie z zaokręgleniem będzie działaę.
P.s. Ważyłeł mostek, jełli tak podaj proszę jego wartołę ze łrubami.
Myłlałem nad zamykanę klamrami formę ale ostatecznie zrobiłem tak jak zrobiłem łapięc dwie sroki za ogon. Jak będę robił klasyka z połęczeniem gryfu w stylu hiszpałskim to tylko wycięgam klocek a jak będę chciał zrobię akustyka to go wkładam i mam całę formę bez wycinka na gryf. Trochę trudniejsza w obsłudze ale da radę.
Mostek już wypolerowany - niedługo wkleję do Jumbo.
A czy nie wydaje Ci się że klasyk i akustyk to zupełnie inna konstrukcja?
I jest ona zupełnie inaczej projektowana i mierzona? Mimo pozornych podobiełstw.