Witam serdecznie wszelkich tu zgromadzonych pasjonatów lutnictwa.
Cieszę się że mogę dzięki Wam pogłębiaę swoję wiedzę w tej
dołę starej dziedzinie rzemiełlniczej.
Moje zainteresowania to instrumenty smyczkowe.
Na wstępie chciałbym podziękowaę wszystkim którzy dężę do ożywienia
Tego jedynego Polskiego forum i chętnie dzielę się wiedzę zdobytę
poprzez lata dołwiadczeł.
Witaj kolego Bartoszu i czuj się jak u siebie.
Myłlę, że wniesiesz coś, czego jeszcze nie udało nam się zapisaę. Dziel się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami i w ogóle wszystkim, co uznasz za ważne i warte uwiecznienia. Tutaj nie mamy tajemnic, bo wiedza w naszym wydaniu jest bezcenna i wszyscy powinni móc z niej korzystaę za darmochę, do woli.
Pozdrawiam Ryszard
Tak, skrzypce to własna praca, jeszcze dużo do zrobienia.
Lakier spirytusowy podbarwiony barwnikami włoskimi, miał byę bręzowy
jak na razie jest czerwony i nie chce zbręzowieę za żadne skarby.
Na szczęłcie tego nie widaę na zdjęciu
Pozdrawiam!
Najpewniej za dużo barwnika..
Sam lakier robiłem na szelaku żółtym
jest lekko pomarałczowy.
Bardzo proszę nie mylię z politurę, politura jest zbyt twarda co usztywnia płyty i wyostrza dęšłwięk
bardzo to niedobre w ogóle do instrumentów
chyba że do mebli lub fortepianów.
Jakie plany, właśnie nie wiem
Chyba będzie czerwony..
Z tę politurę trochę przesadziłeł:) Politura jest bardzo typowym rodzajem wykołczenia instrumentów jakim przecież są również i gitary. To, że skrzypiec się nie polituruje wynika z tradycji i specyfiki tego instrumentu oraz jak mniemam również i z techniki malowania pędzlem, przez co uzyskuje się raczej grubę w stosunku do politury warstwę. Co do nomenklatury to politura jest lakierem spirytusowym na bazie szelaku jednak z możliwymi dodatkami w postaci innych żywic, a to co ję wyszczególnia to raczej sposób aplikacji przez rozprowadzanie za pomocę tamponu.
Więc politura to lakier spirytusowy na bazie szelaku nakładany technikę tamponowania. To sprawia, że warstwa jest niezwykle cieniutka (w porównaniu do warstwy lakieru na skrzypcach). Nadaje się na gitary, a wręcz stanowi tradycyjny sposób pokrywania gitar klasycznych, a także (w mniejszym stopniu) akustycznych i mandolin. Nie psuje brzmienia, nie spina i raczej nie pęka - bo ta technika jest tak właśnie dopracowana, żeby powłoka była cieniusiełka, a jednak chroniła instrument.
Na skrzypcach łwiat się nie skołczył:)
A lakier wyszedł czerwony- bo użyłeł barwnika w kolorze wiłni- jak napisano na opakowaniu. Trzeba było złamaę go orzechowym pigmentem, albo jeszcze innymi kolorami. Niby czemu wiłniowy ma zbręzowieę? Szelak każdy-dodaje dominanty żółtej. Szelak rubinowy również. Zaletę jest to, że jak kolor Ci nie pasuje to możesz zmyę lakier i położyę nowy, albo próbowaę przykryę kolejnymi warstwami o innym zabarwieniu, tym razem bręzu:)
No i właśnie barwniki mam cztery, po polsku żółty orzech pomarałczowy i wiłnia.
Zdjęcie wstawiłem tylko poględowo.
Chciałem ten orzech złamaę pomarałczowym i wiłnię.
Wyszedł zupełnie czerwony.
Ale jest nadzieja bo udało mi się na nowo uzyskaę kolor złotobręzowy(próbka) I taki będę kładł na instrument.
Zobaczymy
Po pierwsze bardzo ładna płyta. Płyta wykonana w całołci bez klejenia, z lekko ukołnę falę - to jest coś co mi się bardzo podoba:)
Kolor chyba idzie w dobrym kierunku.
Powiedz - czemu malujesz płytę przed przyklejeniem do boczków? Jest jakał zaleta takiej operacji?
Proponuję wętek poza powitalny otworzy w stosownym dziale.
Kolejne wpisy nie na temat będę usuwane. ęšłĽeby nie było, że nie ostrzegałem.
Pozdrawiam, Ryszard