O, dzięki. I przepraszam
Oś obrotu jest na łożyskach igiełkowych, na pierwszym z wrzuconych zrzutów modelu jest mniej-więcej opisana lokalizacja.
Pomysł łożysk najpierw wziął się z Kahlera - ale choć ich pomysł z roleczkami jest niezły, wciąż są to dodatkowe elementy - a ja chciałem ich redukcji. Potem podejrzałem Strandbergi, ale też mi się one do końca nie podobają z tym aluminiowym korpusem i tunerami dla gitar headless... W końcu mi się rzuciła w oczy Sophia 2:22.
Czyli tak: łożyskowanie jest a'la Strandberg tak na prawdę, sprężyny pod mostem tremolo mocowane do jego podstawy zamiast od tyłu do korpusu - to Kahler, a metoda na poprowadzenie strun, regulację intonacji to Sophia. Do tego dodałem jeszcze oś obrotu, która pozwala mi na regulację akcji strun przy moście bez żadnych podkładek, i tą blokadkę z tyłu... A to chyba sam wymyśliłem?
Pracuję zazwyczaj w Autodesk Inventor
EDIT: Toczę obecnie bój wewnętrzny i zewnętrzny o przetworniki... Wydumałem sobie zestaw z gitar Petrucci'ego wzbogacony o singla w takiej konfiguracji, jak ma Steve Morse w modelu Y2D. Rozrysowałem sobie też dość nietypowy układ przełączania przetworników, ( a przynajmniej tak się mi wydaje, bo jeszcze z takim się nie spotkałem ) . Problem tylko w tym, że DiMarzio obecnie stoi, GuitarProject w ogóle nie potrafiło mi określić kiedy cokolwiek może się ruszyć, chłopaki z Rocktone mają jednego Illuminatora na stanie, ale model pod gryf zapowiadają na połowę czerwca najwcześniej. Virtual Solo - singiel o dość sporym sygnale wyjściowym - to w ogóle niewiadoma. Na eBay'u w UK też zapasy już stopniały, a ceny wysyłek z USA poszybowały... To tyle, jeżeli chodzi o bój zewnętrzny.
I teraz bój wewnętrzny - co z tym fantem zrobić? Skoro wszystko już w zasadzie jest w tej gitarze dziwaczne, to może nie warto się miotać i szukać po świecie konkretnych przetworników... Kiedyś mogę je wymienić. Ostatnio w ogóle trochę bardziej w Morse'a stronę uciekłem. Może mi ktoś doświadczony na polu przetwornikowym podpowie, cóż z tym fantem zrobić? Coś customowo-krajowego może?...
Skleiłem gryf. Rączki to mi się trochę trzęsły ( z nerwów ) , ale wygląda na to, że jest git.