"Forum jułź ledwo zipie"

[poco]

Ja przed laty próbowałem zainteresowaę lutników, ale poza deklaracjami w rozmowie telefonicznej nic dalej nie wynikło. Był Pan Turkowiak, był Pan Gordziej - pewnie już nie pamiętaję, mieliłmy palisandra .... . Temat trudny i coraz trudniejszy. coś w stylu - im dalej w las, tym więcej drzew. Ja się temu nie dziwię, bo mogę zrozumieę ich racje, jako zawodowców utrzymujęcych się z lutnictwa. Kiedy zaczynałem swoję przygodę z forum, to byłem prze szczęłliwy, że coś takiego mamy wreszcie ! ęšłĽe będzie można zapytaę o wiele spraw wczełniej niedostępnych, itd. Z upływem czasu , wg mnie, formuła takiego właśnie miejsca w przestrzeni Polski się sprawdziła i że jestełmy rozpoznawalni wg tej nazwy Forum lutnicze. ęšłĽe nie jest to stricte zawodowe forum, nie jest, bo nie miało byę. ęšłĽe chętni przychodzę i odchodzę - normalne, bo uzyskali tyle wiedzy ile im było potrzeba. ęšłĽe byę może oczekiwania obecnych sięgaję po więcej - ile więcej w warunkach Polskich , zwłaszcza iż za wszystkim kryje się kasa! I w tej materii Jacek podniósł istotne pytania. Pytania, na które jednoznaczna odpowiedęšłnie padnie. Nie stworzymy niczego ponad to, co mamy bez kasy. Zmianę nazwy nie spowodujemy, że przyjdę inni, bardziej zwięzani z tematykę, ale jednoczełnie poszukujęcy stosownych partnerów ! I co, ZONK ! Jak szybko przyszli, tak szybko odejdę, czyli zamieszamy tylko w powietrze i para w gwizdek. Może jestem malkontentem, może nie rozumiem współczesnego łwiata, ale wiem jedno, że trzeba mierzyę siły na zamiary. Swoim zasięgiem jestełmy w stanie objęę sporę grupę ludzi, ale przy globalizacji i powszechnym udziale internetu nie przeskoczymy pewnego pułapu i nie zwiększymy grona userów. Nie zmienia to faktu, że póki co, jestełmy potrzebni tu i teraz, i to w takiej formule jak teraz. Jeżeli zajdzie potrzeba zmiany, ale logicznie uzasadniona, zrozumiem bez problemu, bo łwiat idzie naprzód, a naprzód lepiej iłę w grupie , niż samemu.

[Jacek A. R.]

- skoro formuła istniejęca się sprawdziła i jestełmy rozpoznawalni według tej (istniejęcej) nazwy - to o co chodzi ? czemu powstał ten wętek ?

[poco]

Pytanie do autora.
Pozdrawiam, Ryszard

[Jacek A. R.]

- zdaniem autora wętku - forum jużĂ ledwo zipie. A więc widocznie ani formuła się nie sprawdziła ani forum nie jest tak, jak byłmy tego chcieli, rozpoznawalne i stęd ta rozmowa. To to się moim zdaniem trzeba zgodzię: jest tak czy inaczej ?

[PiotrCh]

Przyczynę rozpoczęcia tej dyskusji było kilka punktów. Powtórzę zatem (może w innej kolejnołci):

1) Znikaję ludzie, którzy na forum byli aktywni,
2) Ci co nie zniknęli nie piszę chętnie nowych wiadomołci - nie rozmawiaję na tematy lutnicze, nie pokazuję co robię (a wiadomo, że robię),
3) Ci co pokazuję co robię nie odbieraję żadnego, albo prawie żadnego feedbacku od forumowiczów.

Może musi wymienię się skład, czyli możliwe, że dopełniliłmy cyklu. Może ludziom się znudziło.. nie wiem. Wydaje mi się, że lada moment nie będzie o czym czytaę i z kim rozmawiaę. Pojawiaję się co prawda ludzie nowi, ale jak zrobię już swoję wymarzonę gitarę elektrycznę to znikaję. Więc temat lutnictwa w zasadzie nie istnieje, umiera albo już umarł (na tym forum).

[Jacek A. R.]

- dzięki, Piotrze za przypomnienie. W swoim opierwszym połcie próbowałem najpierw zasugerowaę aby zapytaę innych (niegdył aktywnych) o powody ich zniknięcia a potem samemu coś próbowałem w tej materii zasugerowaę. Brak feedbacku łwiadczy o miernym lub zerowym zainteresowaniu forumowiczów którzy w łwietle tego włałciwie forumowiczami nie są. Znam fora gdzie warunkiem utrzymania uczestnictwa jest minium jeden sensowny wpis np miesięcznie. ChoęĂ jełli miała by byę taka restrykcja to co po takim uczestniku ?

Ci co nie piszę nowych wiadomołci - podałem moim zdaniem powód. Ja nie piszę nowych wiadomołci gdyżĂ w moim odczuciu nic z tego co pisałem nie wynika. Bo że to ciekawe to naprawdę znacznie za mało i nie o to chodzi. Tak naprawdę z całego mego pisania na forum wynikła tylko znajomołęĂ z Arkiem ORFEO. A poiza tym znaczy że to co pisałem okazało się bez sensu. Co gorzej bywa to temat do nieporozumieł; kiedy nawet wczoraj czy przedwczoraj podałem jakoi przykład podstawowy super popularnyh (nie zawodowy) tekst na temat belkowania Marcusa Dominelli to w nawięzaniu czytam iż to było o filozofii belkowania. Znaczy jełli tak prosty porzędkujęcy tekst brzmi jak tekst na temat fillozofii konstrukcji to znaczy że mamy do czynienia z poważnym jak dla mnie nieporozumieniem.

A ci co znikaję też jak chyba pisałem po pewnym czasie odczuwaję potrzebę wyższego poziomu fachowołci i przenoszę się w inne rejony. Albo wogóle nie maję potrzeby wspólnotowołci i istnieję sami sobie. To jest w moim dołwiadczeniu sprawa osobowołci, sporo o tym rozmawiałem w moich czasach dułskich gDziełmy przyrównywali współnotowołę - bycie razem Skandynawów do kultury załogi łodzi Wikingów nie wyobrażajęcych sobie istnienia poza wspólnotę załogi łodzi a kultury indywidualnych jeęšłdęšłców w czym upatrywaliłmy podobiełstwo do polskiego indywidualizmu.

[PiotrCh]

No to pytamy:

Dlaczego koledzy znikacie z forum bez powiedzenia głupiego do zobaczenia i dziękuję?
Dlaczego koledzy, którzy jestełcie, nie komentujecie, nie pytacie, nie podpowiadacie?
Dlaczego po zakołczonej fotorelacji z budowy gitary klasycznej koledzy specjaliłci w tej dziedzinie nie odezwaliłcie się z głupim gratuluję, trzymam kciuki za następnę?
Dlaczego nie pokazujecie co sami robicie?
itp.

To są pytania retoryczne.

Jak się przyszło i przywitało, to przez analogię - jak się wychodzi to się żegna.
Nie było forum i ludzie robili instrumenty, nie będzie - będę robię dalej. Nic mi do tego czego ludzie potrzebuję, nikt na siłę nikogo nie trzyma, możemy się jedynie zachęcaę.

EDIT:

Minimum to chęę dężenia do nauki tworzenia instrumentu własnymi rękami, a nie filozofia belkowania. Jest ona cenna - ale

Jakie nieporozumienie? Nie rozumiem tego. Nie nazwałem tej uwagi do Janka mniemanologię stosowanę, a filozofię belkowania. Filozofia belkowania jest filozofię belkowania. Można o tym długo rozmawiaę i pisaę doktoraty i co z tego wynika? Jaki to ma zwięzek możliwołcię zbudowania gitary? ęšłĽaden. Przed tym opracowaniem powstawały gitary i po nim też powstawaę będę, a na głębszę refleksję to przychodzi odpowiedni czas w życiu człowieka. Charakter tego forum od poczętku nastawiony był na aspekt praktyczny przy jednoczesnym braku rzucania kamieniami w księżki.

[popik10]

Ja się tylko zastanawiam nad jednym. Przychodzi taki czas. Kiedy osięgniesz pewien poziom powyżej którego potrzebna Ci weryfikacja. Już nie wystarczy budowa gitary. Chciał był więcej. Chciał był potwierdzenia. W tę lub w tamtę. U nas nie ma nikogo kto może skorygowaę, poprawię zweryfikowaę. Tego mi brakuje. A niestety nie mam możliwołci i czasu jeęšłdzię po łwiecie z gitarami. Nie jestem emerytem, zawodowo zajmuję się czym innym, rodzina wymaga czasu a to jest tylko i aż moje hobby i chcę żeby tym zostało.

[PiotrCh]

Piotrek, zweryfikowaę możemy się na wiele sposobów. Ja pożyczam instrument jakiemuł koledze co umie i się zna. Możemy też zawsze kogoł odwiedzię z najbliższego kręgu. Prawdę usłyszysz od przyjaciela. Wielcy znawcy zawsze znajdę dziurę w całym:(

[poco]

No dobra. Taki wentyl bezpieczełstwa w postaci trełci jak wyżej jest potrzebny i ważny, bo to łwiadczy o tym, że to, co robimy nas obchodzi, że chcieli byłmy więcej, że będzie sielsko-anielsko, itp. ęšłĽycie nie uznaje pustki i tak jak napisał PiotrCh budowali,buduję i będę budowaę gitary.
Wracajęc do poczętku tematu i propozycji wejłcia na teren platform społecznołciowych, to w tym segmencie spróbujmy przeanalizowaę wszystkie za, przeciw, metody, narzędzia, formuły funkcjonowania, itd.
Kto zajmie się stronę techniczno-formalnę i pokieruje tym procesem ?, bo on musi wiedzieę co i jak. Uda się, dobrze. Będę problemy i zagrożenia - zawsze można wrócię do miejsca startu.
Rozmawiałem z popikiem10 i on zasugerował , że udział ma byę jeżeli dobrze zrozumiałem, sposobem na przekierowanie tematu na strony obecnego forum i tutaj rozkminiaę tematy w oparciu o całę bibliografię forumowę.
Jestem za cienki bolek w te klocki, więc "spuszczam się" na kumatych.
Pozdrawiam, Ryszard

[Jan]

Na facebooku można utworzyę Grupę o nazwie tożsamej z naszym forum i w opisie wytłumaczyę do kogo skierowane jest i gdzie może szukaę rozbudowanej wersji jakę jest strona forumlutnicze.pl taka grupa wymaga także administrowania i dbania by nie było dziadostwa wszechobecnego w internecie.
Instagram służy do prezentacji zdjęę i można tam wrzucaę zdjęcia z forum z podaniem adresu naszego forum. Jak kogoł zainteresuję zdjęcia byę może będzie chciał zajrzeę na forum. To maję byę kotwice w popularnych portalach po to by stworzyę drogę do włałciwego forum. Tak pokrótce.

[poco]

Można i tak, ale sam wiesz, że istnieje już na fb "Forum lutnicze-grzebiemy w gitarach" i to może staę się poczętkiem konfliktu. Próbowałem kilkakrotnie przekierowaę ich na nasze forum, ale czy i kto, to nie mam pojęcia.
Co do innych portali, to nie mam wiedzy.
Pozdrawiam, Ryszard

[Jan]

Założyłem konto na instagramie forumlutnicze.pl i Wrzuciłem parę zdjęę z linkami do włałciwych wętków z których pochodzę zdjęcia. Na razie kilka od czegoś trzeba zaczęę. Póęšłniej będę wrzucał zdjęcia jak będę się pokazywały jakieł nowe ciekawe wętki.

[Piniu]

Co do cięgot do forum angielskojęzycznego, to jaki problem dodaę w rogu flagę polskę i angielskę i utworzyę lustrzanę wersję forum po angielsku dostępnę po przełęczeniu? Oczywiłcie chwilę by to trwało...
Z drugiej strony jednak sądzę ,że otwarcie na którył z dużych języków słowiałskich dałoby większe przebicie i zagospodarowało niszę.

Jasne, można to zrobię przez translator google bo przecież nik tnie bedzie całego forum tłumaczył ale co to da? Przez translator będę byki i ewentualnie tylko angielski będzie w miarę prawidłowy.

Co do nazwy forum to od samego poczętku forum prosperowało z dopiskiem i opisem,że jest to forum miłołników budowania instrumentów. Po ostatniej aktualizacji gDzieł to umknęło...

[Waldzither9]

Swoję drogę gdyby forum przystrzyc z poruczników "***" i nic nie znaczęcych wpisów oraz nieaktualnych linków to byłoby przestronniej. Ale to kupa roboty.
A nazwa forum powinna byę zmieniana tylko jełli sąd nakaże, poza tym nie ma sensu. "Never touch running system".