Taki tam temat założę.
Niedawno dostałem Defila Astera - postaram się żeby powstał z martwych i znowu zagrał. Reanimacja bez wielkich założeł i napięę. Dłubanie będzie uskuteczniane w przerwach technologicznych przy budowie instrumentów.
Gitarka w całkiem przyzwoitym stanie jest co prawda goła ale w niczym mi to nie przeszkadza. Mnie z elektryków właśnie LP najbardziej się podoba.
Koledzy się ze mnie co prawda łmieję, że zabieram się za tego "sztrucla" i "wykopaliska" ale co tam przynajmniej będzie wesoło
Oj wesoło wesoło:) Chwastów się nie podlewa tylko wyrywa Jak bolęcy zęb :D
Jan - wyeliminuj wszystkie błędy tej gitary - to wtedy przysłużysz się łwiatu instrumentów, przeciwnym razie ożywisz demona przeszłołci Mówisz Les Paul... z szacunku dla tego wybitnego muzyka i konstruktora - zrób to jak trzeba, nie odłwieżaj go tylko
Przecież ta gitara z LP nie ma żadnego wspólnego mianownika Ale Janek uparty jest - o tym wiemy - i zrobi raz w życiu remont takiej gitary. Po czym zobaczy, że para poszła w gwizdek, bo wiadomo, że nawet przeinwestowanie w osprzęt nie zbliży brzmieniem tej gitary do LP, i już będzie wiedział, że warto było, ale tylko jeden raz
Jakie prace przewidujesz dla tej gitary? Nie powinno byę tego dużo. Zamontowaę pręt, ogarnęę geometrię, ładnie wykołczyę.
Niezależnie od tego, czy zagra jak LP, instrument można wyremontowaę dla samej satysfakcji. Jest wielu fanów Defilów, nawet płyty są wydawane, pod tytułem The Feel of Defil. Sam miałem do czynienia tylko z dwoma gitarami tego owianego sławę (i niesławę) rodzimego producenta instrumentów. Obie gitary to gitary klasyczne. Jedna była z lat 80. Dostałem ję do naprawy, gdy jej gryf postanowił ewakuowaę się z pudła. Gitarę naprawiłem, ogarnęłem też progi i akcję jako tako*, a potem zagrałem. Oceniłem ję negatywnie. Nie brzmiała wcale. Była ciężka i niedbale wykonana.
* Te wielgachne mostki nie pozwalaję na ustawienie prawidłowej akcji. Otwory strunocięgu są nawiercone bardzo wysoko i prawidłowo ustawione struny maję bardzo mały kęt załamania, przez co brzęczę przy silniejszym zagraniu.
Druga społród tych gitar to instrument należęcy do mnie. Jest to dołę mała gitara, ma mniejsze pudło i skalę 630 cm. Wyględa tak samo, różni się tylko rozmiarem, detalami oraz kolorem, a mimo to, brzmi o wiele lepiej. Powiem więcej, gitara ta brzmi bardzo ładnie. Niestety równoczełnie jest cicha. Oj, bardzo jest cicha w porównaniu z instrumentami wykonanymi zgodnie ze sztukę. Przeszkadza również jej duża masa. Warto też dodaę, że wyprodukowana została w roku 1995. Czyżby instrumenty Defil z lat póęšłniejszych były wykonane lepiej?
To są właśnie typowe problemy z tymi gitarami. Albo nie brzmię, albo są ciche, albo niewygodne, a najczęłciej wszystkie z tych zalet występuję jednoczełnie. To prawda, że są ludzie, którzy maję jakił dziwny sentyment do tych gitar i dbaję o nie jak o eksponaty muzealne, lecz nie oszukujmy się, większołę posiadaczy defili marzyło o normalnej gitarze. A zderzenie z normalnę gitarę było tak bolesne, że nie wiem o czym tu dyskutowaę
Ja, zgadzam się z Piotrem. Aczkolwiek, jedyne co ew. mógł bym wzięę pod uwagę w kwestii remontu to gitary typu archtop.
Wszelkiej małci pudła i deski, szkoda zdrowia i czasu.
Lepiej tę energię przekierowaę w inne fajne projekty.
O właśnie, zapomniałem dodaę że maję bardzo grube gryfy. Mało wygodne. Miałem pomysł, by odchudzię gryf, ale więzałoby się to z dużę ilołcię pracy, zwłaszcza zwięzanej z lakierowaniem. Odpułciłem, bioręc pod uwagę, że gitara tylko wisi na łcianie i służy do wyjazdów namiotowych co pół roku. W tym czasie wolę budowaę swoje instrumenty.
Faktycznie gitara oklejona była dwoma fornirami jeden ok 0,5 mm Mahoł na wierzchu a pod spodem ok 0,7mm Klon w poprzek włókien. Taka metoda z obydwu stron. Wywaliłem te forniry i odchudziłem mocno boki gitary. Gniazdo gryfu zrobię nieco pod kętem a sam gryf wkleję.
Sebastian w tej gitarze jest pręt więc roboty będzie niewiele. Wywalę tylko progi i zrobię szlif podstrunnicy żeby przyjemnie się grało. Pytam was dlaczego 50 letnia Olcha ma nie zagraę??? Oczywiłcie nie dam tam DiMarzio ale jakieł PAF Wilkinsony ustawię jak trzeba i mam nadzieję że nie będzie tak smętnie jak wieszczycie Gryf to klejonka klonowa a podstrunnica Palisander to nie byle jaki zestaw.
Trzeba mu koniecznie profil zmienię, może nowę podstrunnicę? Sam nie wiem, popukaj, może coś wydumasz. Jak już to zrobisz na ładnie to wstaw przyzwoity osprzęt. Celuj w używany, ale przynajmniej klasy Gotoha, Schallera itp. Kurka...za same potencjometry to trzeba stówkę daę. No niestety uzbrojenie gitary to jest 1k zł minimum. Dlatego ważne jest żeby zbadaę potencjał drewna, czy warto dopracowywaę.
Powiedzcie mi czy można Capon daę pod politurę jako podkład?
Podstrunnica jest z bardzo porzędnego materiału, Panowie czytajcie przecież w tej gitarze jest bardzo porzędne połęczenie materiałowe:
-Decha - Olcha
- Gryf kanapka Klon + Mahoł
- Podstrunnica - najprawdopodobniej Palisander
Nie wiem do czego chcecie się doczepię w takim zestawieniu toż to porzędne lutnicze materiały. Jak zrobię szlif podstrunnicy i wymianę progów a póęšłniej i wkleję gryf pod nieco innym kętem to w czym ta gitara ma byę tak strasznie gorsza od gitar sklepowych, które i tak trzeba ustawiaę żeby można było graę normalnie.