brzączenie strun na progach

Dyskusje na temat budowy gitar elektrycznych.

Moderator: poco

poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: brzęczenie strun na progach

Nieprzeczytany post autor: poco »

coś mi ta technologia szlifowania progów nie wydaje sie spójna, Usystematyzujmy - wzornik do ustawienia płaskołci podstrunnicy jest ok, podstrunnica jest równa?, jak kontrolowałeł tę równołę , nie napisałeł- chodzi o podłwietlenie styku. Ale przyjmijmy, że równa - pytanie , jak ustabilizowałeł gryf, czym równałeł progi wstępnie, czym wykałczajęc, jak koronowałeł, jak wypadła kontrola po szlifie - polerka , to już bez znaczenia. Dlaczego tak dopytowuję. A to z tego powodu, że przy złym profilu-radiusie- może występię zjawisko sporej zmiany odległołci struny od progu przy podcięganiu - sprawdziłeł losowo na progach odległołę strun od e1 do E6? Dalej idęc, czy ustawiłeł po wszystkim wielkołę tzw. łódeczki ? To są niby drobiazgi ale przy b.niskiej akcji strun mogę elementem znaczęcym. To są drgania, to jest amplituda, to jest kierunek uderzania w struny , to jest .......... , w ciul detali, niby pierdół , ale zawsze.
Proponuję , abył wrócił do poczętku i przeszedł jeszcze raz drogę swoich działał, a może uda się wyłapaę pominięty krok, czynnołę, detal?
Co do nie dociłnietych progów, to bywa i tak, że sie nie da ich dobię/docisnęę, bo jest np. za płytki slot i wtedy lepszym rozwięzaniem jest wyjęcie, oczyszczenie slota, sprawdzenie głębokołci i ponowne wklejenie.
To wszystko nie jest żadnę wiedzę tajemnę, czy skomplikowanę czynnołcię, ale WYMAGA DOKłADNOłCI ORAZ MYłLENIA PRZED, W TRAKCIE I PO PRACY. Tu nie ma srania po krzakach i wyłcigów. To są czynnołci lutnicze, nawet, kiedy wykonuje je amator.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
agosto6
Posty: 9
Rejestracja: 2020-11-23, 13:07

Re: brzęczenie strun na progach

Nieprzeczytany post autor: agosto6 »

poco pisze: 2020-11-24, 18:15 coś mi ta technologia szlifowania progów nie wydaje sie spójna, Usystematyzujmy - wzornik do ustawienia płaskołci podstrunnicy jest ok, podstrunnica jest równa?, jak kontrolowałeł tę równołę , nie napisałeł- chodzi o podłwietlenie styku. Ale przyjmijmy, że równa - pytanie , jak ustabilizowałeł gryf, czym równałeł progi wstępnie, czym wykałczajęc, jak koronowałeł, jak wypadła kontrola po szlifie - polerka , to już bez znaczenia. Dlaczego tak dopytowuję. A to z tego powodu, że przy złym profilu-radiusie- może występię zjawisko sporej zmiany odległołci struny od progu przy podcięganiu - sprawdziłeł losowo na progach odległołę strun od e1 do E6? Dalej idęc, czy ustawiłeł po wszystkim wielkołę tzw. łódeczki ? To są niby drobiazgi ale przy b.niskiej akcji strun mogę elementem znaczęcym. To są drgania, to jest amplituda, to jest kierunek uderzania w struny , to jest .......... , w ciul detali, niby pierdół , ale zawsze.
Proponuję , abył wrócił do poczętku i przeszedł jeszcze raz drogę swoich działał, a może uda się wyłapaę pominięty krok, czynnołę, detal?
Co do nie dociłnietych progów, to bywa i tak, że sie nie da ich dobię/docisnęę, bo jest np. za płytki slot i wtedy lepszym rozwięzaniem jest wyjęcie, oczyszczenie slota, sprawdzenie głębokołci i ponowne wklejenie.
To wszystko nie jest żadnę wiedzę tajemnę, czy skomplikowanę czynnołcię, ale WYMAGA DOKłADNOłCI ORAZ MYłLENIA PRZED, W TRAKCIE I PO PRACY. Tu nie ma srania po krzakach i wyłcigów. To są czynnołci lutnicze, nawet, kiedy wykonuje je amator.
Pozdrawiam, Ryszard
Kwestia ustawienia na mostku profilu, radiusa, jest sprawę, którę muszę dopracowaę. Na razie skupiałem się na problemie brzęczenia pojedynczych strun, zaczynajęc od E6 (ale nie tylko), a przy pojedynczej strunie przecież radius nie ma znaczenia, jełli akcja jest, tak jak w moim przypadku, ok. 3 mm (E6), i brzęczy. Ogólnie starałem się zadbaę o to, aby była "łódeczka" podobna do podstrunnicy, progów. Nie mam jeszcze narzędzia (zamówiłem) do mierzenia promienia podstrunnicy, progów, więc trudno mi powiedzieę, czy zrobiłem to dobrze, zrobiłem "na oko". Producent gitary - STAGG (taniocha), nawet na swoje stronie nie podaje promienia gitar, na pewno nie tego telecastera. Jednak, jak pisałem - dziwi mnie (po wykonaniu szlifu progów) brzęczenie przy szarpaniu (głównie kostkę) poszczególnych strun, a brzęczenie jest prawie wszędzie. Może nieduże, bo nie ma martwych dęšłwięków, ale jest, przy dla mnie normalnym (nie delikatnym) szarpaniu, prawie wszędzie, może z małym wskazaniem na górne rejestry, co chyba przy pewnej, wklęsłej, krzywięšłnie gryfu, jest logiczne, mniemam.

Jełli chodzi o szlifowanie progów, to tak jak już pisałem:

- wyregulowałem "idealnie" gryf na płaski, używajęc jako wzornika płytki reklamowej, przyłożonej do podstrunnicy, z rowkami na struny, którę wczełnie przymierzałem wielokrotnie do różnych, dużych, płaskich, elementów - zawsze miałem prawie takę samę równołę - brak szczeliny
- do szlifowanie użyłem kantówki drewnianej, której równołę też sprawdziłem, nakleiłem papier łcierny o granulacji 180, zaznaczyłem pisakiem linie na progach, a potem delikatnie, starajęc się to robię równomiernie i delikatnie, szlifowałem, aż na ostatnim progu zniknęł łlad po pisaku
- do koronowania użyłem pilnika do koronowania, chiłskiego, 3-4 mm, i robiłem to tak, że najpierw szlifowałem trochę bardziej na jednym boku, następnie na drugim, na kołcu nakładajęc pilnik od góry, oczywiłcie wczełniej naznaczyłem progi pisakiem
- następni progi delikatnie potraktowałem papierem 600, następnie 1000, 1500, a na kołcu wełnę metalowę 0001 (bo takę miałem

Wiem, że raczej zrobiłem coś ęšłle, albo czegoś nie zrobiłem, ale wcięż się głowię, dlaczego to brzęczenie jest takie na całołci gryfu, na całołci równe, oczywiłcie przy graniu kostkę, dla mnie z normalnym nasileniem, atakiem, przy którym na innych moich gitarach (meksykałski fender, epiphone koreałski) nie mam brzęczenia, a na pewno nie ujawnia się przy graniu na wzmacniaczu, z głołnika, co jest moi problem przy omawianej gitarze. To brzęczenie strun na progach, jest przy akcji strun: e1 - 1,8 mm, E6 - 3 mm. Wczoraj naprężyłem bardziej: e1-1,5mm, E6-2,5 mm, nic się nie zmieniło. Brzęczenie dotyczy grania bez podcięgania, przy podcięganiu, raczej nie ma brzęczenia, albo nie ma w ogóle.
Oczywiłcie mogę spróbowaę naprężyę gryf bardziej, ale wtedy akcja strun będzie za wysoka dla mnie, żebym miał ochotę graę na tej gitarze.

Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: brzęczenie strun na progach

Nieprzeczytany post autor: poco »

Jeżeli jest tak , jak napisałeł, to spróbuj jeszcze o opinię kogoł z zewnętrz, czyli zasada laika, albowiem zewnętrzny "doradca" nie będzie obciężony wiedzę, która u Ciebie , w tym przypadku jest balastem, nie pozwala na obiektywne spojrzenie na problem. Wydaje się , z opisu, coś irracjonalnego ze sprzęcichem .
Nie potrafię Ci nic sensownego napisaę. Może inni koledzy dorzucę swoje spostrzeżenia i to rzuci nowe światło na problem. Rozwięzanie było by ze wszech miar wskazane, albowiem z takimi zjawiskami spotyka się zapewne jeszcze wiele osób.
A weęšłjeszcze spróbuj napędzaę poszczególne struny w różnych pozycjach tłumięc pozostałe. Może to coś jeszcze ujawni?
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ