Elias , basista dominikanski chcial miec nowy bas .
Piatka okazala sie optymalnym rozwiazaniem.
Podjalem sie tej pracy i tu sa pierwsze efekty ..
Decha jest sklejona:
Bas jest juz gotowy , ale foty beda pozniej , teraz narazie jedna z budowy... Bas po probnym zlozeniu , jeszcze przed frezowaniem otworow na picki i szlifowaniem:
Pacjent zaplacil?
Zadowolony?
Swietnie wyglada ten 2 kolorowy machon, ale po lakierze to nie wiem czy nie lepiej by bylo jak by ciemniejsze bylo wewnatrz - choc moze to wina zdjec
No wlasnie ... Jest prawie pelnia szczescia . Bas brzmi , klient zachwycony ale nie zaplacil niestety.
Moj system , niezmuszania kupujacych do wziecia basu tym razem sie nie sprawdzil. Normalnie klient zamawia wioslo , bez zadnej zaliczki i w razie niepodobania sie go nie bierze. Tzn probuje gitare pare dni i ocenia czy go satysfakcjonuje. W tym wypadku klient jest zadowolony , po wzieciu wiosla zaplacil czasc pieniedzy i tyle go widzialem. Mowi , ze ma problemy i ze sa ciezkie czasy... No coz , teraz bas wyladowal u mnie na korekcje i niestety musze go zatrzymac do czasu zaplacenia calosci. Nie robie tego chetnie , ale ciezkie czasy obowiazuja wszystkich.
Zastanawiam sie tylko czy bede dalej robil instrumenty w ten sposob. Mysle , ze lepszym systemem jest budowa basu wg wlasnego pomyslu i wystawienie go pozniej na sprzedaz. Nie chcialem rozwijac tego tematu w strone "pozalutnicza" ale jest to niestety ciemna czesc "biznesu" i dotyka kazdego kto chce zajac sie budowaniem instrumentow profesjonalnie.