Olejowanie.
Moderator: poco
Olejowanie.
Miał ktoł może stycznołę z olejowaniem gryfu, korpusu, jak zabraę się do tej czynnołci, jakich olei użyę, jak wyględa konserwacja takiego instrumentu, jak jest trwały w porównaniu z lakierem?
Kiedys z czesci jakie sprzedaje amerykanska firma Warmoth zlozylem bas typu Jazz. Korpus byl z orzecha a gryf z klonu z palisandrowa podstrunnica. Wioslo nawoskowalem , woskiem firmy Warwick. Sprzedaja oni "specjalny" wosk do instrumentow muzycznych.Dopiero pozniej kupilem IDENTYCZNY wosk firmy "Clou" do mebli , ktory zawieral wiecej materialu i byl o 50 % tanszy...
nawoskowalem caly bas i Ogolnie bylo ok , gryf "czul" sie lepiej niz lakierowany , ale bas brudzil mi sie bardziej . Czyszczenie wymagalo tez wiecej pracy. Co jakis czas trzeba bas woskowac ponownie.
Po mojej przeprowadzce do Republiki Dominikanskiej pierwszych kilka gitar , ktore zrobilem , rowniez "dostalo" wykonczenie woskowe. W klimacie tropikalnym jednak trzeba niewiele czasu , zeby zrozumiec , ze ten rodzaj zabezpieczenia nie jest wiele wart. Drewno "oddycha" i wosk nie jest w stanie ochronic gitary przed ogromnymi skokami wilgotnosci i temperatury. W porze deszczowej bas chlonie wilgoc a potem w porze suchej snie o wiele za szybko. Efektem moga byc pekniecia i wypaczenia , po jakims czasie widac to dokladnie. W klimacie europejskim rzecz nie jest tak ekstremalna i zauwazalna ale ma tez pewnie wplyw.
Ponadto niektore podstrunnice lakieruje zamiast woskowac . Jasne drewno to rzecz oczywista a niektore ciemniejsze rodzaje jak Membrillo brudza sie niesamowicie co daje bardzo nieprzyjemny efekt.
Na focie wyzej wspomniany wosk "Clou"

I nawoskowany bas :

nawoskowalem caly bas i Ogolnie bylo ok , gryf "czul" sie lepiej niz lakierowany , ale bas brudzil mi sie bardziej . Czyszczenie wymagalo tez wiecej pracy. Co jakis czas trzeba bas woskowac ponownie.
Po mojej przeprowadzce do Republiki Dominikanskiej pierwszych kilka gitar , ktore zrobilem , rowniez "dostalo" wykonczenie woskowe. W klimacie tropikalnym jednak trzeba niewiele czasu , zeby zrozumiec , ze ten rodzaj zabezpieczenia nie jest wiele wart. Drewno "oddycha" i wosk nie jest w stanie ochronic gitary przed ogromnymi skokami wilgotnosci i temperatury. W porze deszczowej bas chlonie wilgoc a potem w porze suchej snie o wiele za szybko. Efektem moga byc pekniecia i wypaczenia , po jakims czasie widac to dokladnie. W klimacie europejskim rzecz nie jest tak ekstremalna i zauwazalna ale ma tez pewnie wplyw.
Ponadto niektore podstrunnice lakieruje zamiast woskowac . Jasne drewno to rzecz oczywista a niektore ciemniejsze rodzaje jak Membrillo brudza sie niesamowicie co daje bardzo nieprzyjemny efekt.
Na focie wyzej wspomniany wosk "Clou"

I nawoskowany bas :

Hej. Zenku, może mi pomożesz... Mam Jesionowy korpus (tzn. gitara ma... =p), naturalnie golutki Open Pore Natural. Wiem, że są oleje koloryzujęce do drewna np: klik >> 
a tu coś więcej o tych olejach... PNZ
Tak toto wyględa korpus ów... klik >>
No więc pytanie: Czy to aby da się?
Pozdrawiam.

a tu coś więcej o tych olejach... PNZ
Tak toto wyględa korpus ów... klik >>

No więc pytanie: Czy to aby da się?
Pozdrawiam.