Wygodnie jest mieę oznaczenia pozycji progów z boku gryfu - na krawędzi podstrunnicy. Zamocowałem wiertarkę w uchwycie, a kawałek deseczki przymocowałem jako punkt odniesienia żeby otwory wiercię w jednej linii.
Same oznaczenia wykonałem z 2,5 mm pręcika z czarnego tworzywa (nie pytajcie mnie skęd je mam, bo nie pamiętam - najprawdopodobniej z jakiejł zabawki). Wkleiłem je w otworki i kiedy wyschły dotarłem do podstrunnicy.
Binding na korpus, tak jak na podstrunnicę zrobiłem z kanału elektrycznego. Wycięłem go za pomocę multiszlifierki z małę piłkę tarczowę, a następnie wyrównałem jednę krawędęšłna arkuszu papieru łciernego.
Miałem go przykleię do korpusu za pomocę Kropelki, ale jednak jest za szybka

a przy bindingu jednak potrzebna jest dokładnołę więc zrobiłem to dwuskładnikowym epoksydem. Zaczęłem od kołca korpusu i posuwałem się, "bandażujęc jak mumię" dwoma stronami w kierunku gryfu.
Każdy porzędny Les Paul

ma na główce cienkę warstwę klonowego forniru. Kawałek który został mi z klonowego topu przecięłem wzdłużnie na dwa ciełsze - jeden zostawiłem na inne wiosło a drugi wyhelbowałem na grubołę 1,5 mm i nakleiłem na niego papierowy szablon. Kiedy wyschło wycięłem dokładnie po liniach.
Tak samo jak w przypadku podstrunnicy ułożyłem deseczkę dokłanie na swoim miejscu, zabezpieczyłem łciskiem i przewierciłem dwa otwory dokładnie w miejscu 4 i 1 klucza. Wkręciłem w nie po krótkim wkręcie - wszystko po to, żeby się nie łlizgało podczas klejenia. Teraz czekam aż wyschnie
