Mycie pądzli

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
tata_perkusisty
Posty: 107
Rejestracja: 2012-05-28, 13:57
Lokalizacja: KrakĂłw

Mycie pędzli

Nieprzeczytany post autor: tata_perkusisty »

Nie znalazłem na forum a temat wydaje się ciekawy. Przekonałem się już że większołę osób tu piszęcych generalnie preferuje tradycyjne łrodki i sposoby ale może ktoł się podzieli... No właśnie:

Jak myjecie pędzle, macie jakieł sposoby, przyrzędy? Miałem kiedyś "kranik" do aerografu zrobiony z filtra akwarystycznego z wkładem filtrujęcym, sprawdzało się super. Nawet myłlałem o zrobieniu teraz podobnego ustrojstwa do nitro, ale właśnie...

Miałem dził dylemat: Capon i kołcówka rozpuszczalnika, nie chciało mi się jechaę do marketu...
Przypomniałem sobie że widziałem kiedyś taki uchwyt o odłrodkowego oczyszczania pędzli, na robienie uchwytu nie było czasu, może innym razem, tymczasem powstało takie coś.
Jedyny pędzel jaki mogłem połwięcię na eksperyment, zresztę bardzo udany.
Oczywiłcie pędzel niszczy się szybciej, itd. itp... Mimo wszystko polecam metodę. Wszystko na foto:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam Radek tata Ernesta.
Wirowanie pędzli: http:/www.forumlutnicze.pl/forum/viewtopic.php?p=9249
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

W takiej sytuacji, tzn. braku rozciełczalnika do wyrobów nitro używam do mycia pędzla mydła i wody. Pędzel mocno nacieram zwykłym mydłem i płuczę pod woda. Warunek - musi to byę łwieżo użyty. Za-, przy-, schnięty to albo łmietnik, albo się uda rozciełczalnikiem.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
tata_perkusisty
Posty: 107
Rejestracja: 2012-05-28, 13:57
Lokalizacja: KrakĂłw

Nieprzeczytany post autor: tata_perkusisty »

Metoda z wiertarkę jest rewelacyjna, po dwóch płukaniach/zamoczeniach pędzla i po odwirowaniu, pędzel zostaje czyłciutki i suchutki, przydaje się wiaderko bo trochę chlapie :mrgreen:

A tu jak pędzle czyłcił mistrz kiczu Bob Ross: http://www.youtube.com/watch?v=ZNAzYEM1pxo
Pozdrawiam Radek tata Ernesta.
Wirowanie pędzli: http:/www.forumlutnicze.pl/forum/viewtopic.php?p=9249
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2961
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

Niedawno odkryłem coś ciekawego. Mianowicie podczas klejenia kolumny klejem typu vikol okazało się, że po wszystkim nie mam co z pędzlem zrobię, bo nie pomyłlałem o jakimkolwiek rozpuszczalniku. Wszystko co miałem pod rękę to płyn do spryskiwaczy zimowy. Nalałem więc do słoika i zamoczyłem pędzel. A co tam - spróbowaę warto, najwyżej stracę i tak nie najlepszy pędzel. Jakież moje zdziwienie było na drugi Dzieł kiedy pędzel cały czas miękki w tym płynie był oraz to,że praktycznie cały klej się od niego odkleił :) Wyjęłem, wytarłem szmatka a potem metodę pana Ross-a w łcianę i mogę go wykorzystaę ponownie do klejenia :)
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Nieprzeczytany post autor: Makowy »

Przecież wikol to klej wodny, dopóki nie zaschnie woda ładnie go usuwa.
Ten Bob Ross to mój idol od dził, nie mogę się napatrzeę :-D
Awatar użytkownika
tata_perkusisty
Posty: 107
Rejestracja: 2012-05-28, 13:57
Lokalizacja: KrakĂłw

Nieprzeczytany post autor: tata_perkusisty »

Bob jest wielki, nawet teraz po latach, ma miliony fanów i nałladowców :mrgreen:
Sam się do nich zaliczam, do jednych i do drugich :lol:

Co do Wikolu nie używam, ale podobny do niego, też wodny Soudal - wypróbuję ten spryskiwacz. Wprawdzie to kleje na bazie wody i jak się zdęży to spokojnie wodę można domyę. No ale jak zaczyna przysychaę to się robi masakra szczególnie na pędzlach z włosia naturalnego.
Piniasty płyn pewnie zawierał alkohol albo jeszcze coś, rozumiem że pisałeł o przyschniętym pędzlu.

Malowałem dził kilka rzeczy nitro i czyłciłem pędzel przez odwirowanie i...
Jeszcze raz to napiszę metoda rewelacyjna, po trzech razach pędzel jest jak nowy.

Mam nowy sposób; nalewam odrobinę rozpuszczalnika i moczę pędzel, zamontowany w wiertarce, następnie wiruję, a naczynie z rozpuszczalnikiem wycieram do sucha ręcznikiem papierowym. Czynnołę powtarzam jeszcze dwa razy, efekt: idealnie czysty i suchy pędzel. Należy go "ułożyę/uczesaę" bo się robi miotła. Dodatkowo polecam wiaderko najlepiej takie po 10l. farbie i najlepiej z przykrywkę. Po wyczyszczeniu pędzla można szczelnie zamknęę i nic nie łmierdzi. Szczególnie przydatne przy nitro i innych smrodach. Polecam :-D

EDIT: Dził zrobiłem jeszcze jeden pędzelek, kleiłem nim klejem polimerowym, czyłciłem przez wirowane, rewelka. Po czyszczeniu wystarczy włosie owinęę papierem, następnego dnia pędzel jak nowy.
Załączniki
pedzel4.jpg
pedzel4.jpg (10.86 KiB) Przejrzano 4690 razy
Pozdrawiam Radek tata Ernesta.
Wirowanie pędzli: http:/www.forumlutnicze.pl/forum/viewtopic.php?p=9249
ODPOWIEDZ