Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrątki.
Moderator: Jan
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Pytanie do Ryszarda vel Poco:
Czy dobrze zrozumiałem, że zaplecione osobiłcie struny jełli chcę ustabilizowaę aby się nie zsuwały mogę w miejscu skręcania zlutowaę?
Czy lut lutniczy to sama cyna, czy wystarczy zwykły lut (zawierajęcy byę może i ołów )stosowany w elektrotechnice do lutowania obwodów na płytkach i kabelków? Pytam bo od strony mechanicznej znam odpowiedęšł, ale od strony dęšłwiękowej nie znam tematu.
Takie rozwięzanie likwidowało by zmorę która uprzykrza stosowanie dwukrotnej pętelki.
Do Szlifek :
przejłcie na M4 nie jest możliwe, z tego powodu, że Paw w dolnej częłci wachlarzem miełci 9 nakrętek o szerokołci 4mm a wysokołci 5mm , wiadomo, że otwór nie może byę równy łrednicy zewnętrznego obwodu łruby. Te pręty które przerabiałem musiałem z 5 mm zeszlifowywaę do 4mm .A co do moich nakrętek, to skoro już umiem je robię to w wolnej chwili powtórzę "iterację" czyli zrobię je ponownie ale z wprowadzonymi usprawnieniami jakie podpowiedziało mi forum.
Reasumujęc:
Ten etap po poradzie Ryszarda o lutowaniu strun uważam za rozwięzany, i muszę go tylko zrealizowaę, w czym pospiech ani długi weekend nie pomogę.
Za jakił czas znowu się odezwę wkraczajęc w temat wymiany/korekty progów i byę może lekkiego szlifowania podstrunnicy z drzewa różanego. Na filmikach widziałem urzędzenia do dociskania progów do gryfu podobne do kapodastra, ale nie w kształcie litery U, ale jak litera D z łrubowym mechanizmem dociskowym, ale nie ma takich na aledrogo , a po wtóre nie wiem czym się wciska te progi które są w częłci gdzie podstrunnica jest nad pudłem, bo u mnie plecy nie są płaskie tylko pochyłe. Do XII progu mogę wklejane progi wciskaę na blacie kładęc instrument podstrunnicę do dołu i od góry wciskajęc gryf,nie jest to za dokładne i siła zbyt mała a za XII progiem mogę go uszkodzię, nie mam na to patentu. To trochę co innego niż gitara elektryczna gdzie pudło to pikuł i wszystko można młotkiem lub łciskiem.
Kolejnym tematem będzie usuwanie starej politury i nakładanie nowej, czy do zmywania używa się alkoholu 95%? Tylko czy to normalny jak do picia czy jakał odmiana i czy ma domieszki, i czy najtałszy nie wyjdzie jakił skażony? Kolejna sprawa to dobór nowej politury, na ale drogo widziałem gotowe roztwory ale mam swoje płatki szelaku jeszcze z lat 90tych tylko że zanim się rozpuszczę trochę minie czasu, no i jakimi tamponami się to fachowo nanosi?Dowolnymi czy specjalnymi, jak kupię takie dla kobiet to chyba nie będzie najszczęłliwiej?
Nigdy nie politurowałem.
pzdr
Czy dobrze zrozumiałem, że zaplecione osobiłcie struny jełli chcę ustabilizowaę aby się nie zsuwały mogę w miejscu skręcania zlutowaę?
Czy lut lutniczy to sama cyna, czy wystarczy zwykły lut (zawierajęcy byę może i ołów )stosowany w elektrotechnice do lutowania obwodów na płytkach i kabelków? Pytam bo od strony mechanicznej znam odpowiedęšł, ale od strony dęšłwiękowej nie znam tematu.
Takie rozwięzanie likwidowało by zmorę która uprzykrza stosowanie dwukrotnej pętelki.
Do Szlifek :
przejłcie na M4 nie jest możliwe, z tego powodu, że Paw w dolnej częłci wachlarzem miełci 9 nakrętek o szerokołci 4mm a wysokołci 5mm , wiadomo, że otwór nie może byę równy łrednicy zewnętrznego obwodu łruby. Te pręty które przerabiałem musiałem z 5 mm zeszlifowywaę do 4mm .A co do moich nakrętek, to skoro już umiem je robię to w wolnej chwili powtórzę "iterację" czyli zrobię je ponownie ale z wprowadzonymi usprawnieniami jakie podpowiedziało mi forum.
Reasumujęc:
Ten etap po poradzie Ryszarda o lutowaniu strun uważam za rozwięzany, i muszę go tylko zrealizowaę, w czym pospiech ani długi weekend nie pomogę.
Za jakił czas znowu się odezwę wkraczajęc w temat wymiany/korekty progów i byę może lekkiego szlifowania podstrunnicy z drzewa różanego. Na filmikach widziałem urzędzenia do dociskania progów do gryfu podobne do kapodastra, ale nie w kształcie litery U, ale jak litera D z łrubowym mechanizmem dociskowym, ale nie ma takich na aledrogo , a po wtóre nie wiem czym się wciska te progi które są w częłci gdzie podstrunnica jest nad pudłem, bo u mnie plecy nie są płaskie tylko pochyłe. Do XII progu mogę wklejane progi wciskaę na blacie kładęc instrument podstrunnicę do dołu i od góry wciskajęc gryf,nie jest to za dokładne i siła zbyt mała a za XII progiem mogę go uszkodzię, nie mam na to patentu. To trochę co innego niż gitara elektryczna gdzie pudło to pikuł i wszystko można młotkiem lub łciskiem.
Kolejnym tematem będzie usuwanie starej politury i nakładanie nowej, czy do zmywania używa się alkoholu 95%? Tylko czy to normalny jak do picia czy jakał odmiana i czy ma domieszki, i czy najtałszy nie wyjdzie jakił skażony? Kolejna sprawa to dobór nowej politury, na ale drogo widziałem gotowe roztwory ale mam swoje płatki szelaku jeszcze z lat 90tych tylko że zanim się rozpuszczę trochę minie czasu, no i jakimi tamponami się to fachowo nanosi?Dowolnymi czy specjalnymi, jak kupię takie dla kobiet to chyba nie będzie najszczęłliwiej?
Nigdy nie politurowałem.
pzdr
Pozdrawiam Andrzej
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
O ile mi wiadomo nie ma czegoś takiego jak "lut lutniczy".Waldzither9 pisze: Czy lut lutniczy to sama cyna, czy wystarczy zwykły lut (zawierajęcy byę może i ołów )stosowany w elektrotechnice do lutowania obwodów na płytkach i kabelków? Pytam bo od strony mechanicznej znam odpowiedęšł, ale od strony dęšłwiękowej nie znam tematu.
Natomiast pod kętem przenoszenia dęšłwięku to (zapewne?) lut typu cyna ze srebrem byłby lepszy niż lut typu cyna z ołowiem.
Bardziej bym sie bał przegrzania struny, niż "złego" stopu, tak więc coś niskotemperaturowego.
Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
"Od strony" lutu
,to cyna obecnie stosowana nie zawiera ołowiu, więc pozostałe składniki stopu lutowniczego nie powinny wpłynę na dęšłwięk. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stop_lutowniczy
Rozumiem, że chodzi o tłumienie?
Nie sądzę, aby to miało miejsce, gdyż inaczej owijki niciami z tworzyw sztucznych, też by to powodowały. Poza tym zachowana jest cięgłołę struny, a lut jedynie ogranicza/eliminuje połlizg pomiędzy skręconymi drutami. W kołcu długołę skrętu nie jest taka znaczęca, a korzyłci znaczne.
Tutaj decydujęce znaczenie ma sposób wykonania skrętu, czyli oba druty muszę byę skręcone, a nie jeden owinięty na drugim.
W trakcie skręcania należało by zacisnęę krótki koniec ze strunę głównę, napięę oczko tak, aby naprężenie skręcanych drutów pomiędzy oczkiem, a zaciskiem było jednakowe i tylko ten odcinek skręcaę.
Ilołę i długołę skrętów należało by przyjęę tak, jak w oryginałach.
Drutu struny nie przegrzejesz, jeżeli zapewnisz odprowadzenie ciepła tylko w częłci lutowanej (podłożyę np. kawałek aluminium) i użyjesz goręcej lutownicy, która zapewni szybkie połęczenie lutowanych elementów - krótki kontakt.
Tinol nie jest dobrym spoiwem ze względu na obecnołę kalafonii jako topnika, a przy proponowanym sposobie lutowania użyty zostanie prawdopodobnie chlorek cynku, jako składnik tzw. wody lutowniczej. Po cynowaniu wymyę dokładnie miejsce lutowane, co zapobiega możliwej korozji.
Cynę z tinolu, jeżeli tylko takę masz dostępnę przetop, aby pozbawię ję kalafonii i użyj czystego materiału.
Najpierw zrób próby, ale to zbyt oczywiste.
Jakę masz szczelinę pomiędzy podstrunnicę, a pudłem i jaki jest jej kształt? To ułatwi zaproponowanie metody wymiany progów w tym odcinku.
Dociskanie gryfu do progów - no nie wiem, czy to dobry pomysł, ale cel ułwięca łrodki.
Pozdrawiam, Ryszard

Rozumiem, że chodzi o tłumienie?
Nie sądzę, aby to miało miejsce, gdyż inaczej owijki niciami z tworzyw sztucznych, też by to powodowały. Poza tym zachowana jest cięgłołę struny, a lut jedynie ogranicza/eliminuje połlizg pomiędzy skręconymi drutami. W kołcu długołę skrętu nie jest taka znaczęca, a korzyłci znaczne.
Tutaj decydujęce znaczenie ma sposób wykonania skrętu, czyli oba druty muszę byę skręcone, a nie jeden owinięty na drugim.
W trakcie skręcania należało by zacisnęę krótki koniec ze strunę głównę, napięę oczko tak, aby naprężenie skręcanych drutów pomiędzy oczkiem, a zaciskiem było jednakowe i tylko ten odcinek skręcaę.
Ilołę i długołę skrętów należało by przyjęę tak, jak w oryginałach.
Drutu struny nie przegrzejesz, jeżeli zapewnisz odprowadzenie ciepła tylko w częłci lutowanej (podłożyę np. kawałek aluminium) i użyjesz goręcej lutownicy, która zapewni szybkie połęczenie lutowanych elementów - krótki kontakt.
Tinol nie jest dobrym spoiwem ze względu na obecnołę kalafonii jako topnika, a przy proponowanym sposobie lutowania użyty zostanie prawdopodobnie chlorek cynku, jako składnik tzw. wody lutowniczej. Po cynowaniu wymyę dokładnie miejsce lutowane, co zapobiega możliwej korozji.
Cynę z tinolu, jeżeli tylko takę masz dostępnę przetop, aby pozbawię ję kalafonii i użyj czystego materiału.
Najpierw zrób próby, ale to zbyt oczywiste.

Jakę masz szczelinę pomiędzy podstrunnicę, a pudłem i jaki jest jej kształt? To ułatwi zaproponowanie metody wymiany progów w tym odcinku.
Dociskanie gryfu do progów - no nie wiem, czy to dobry pomysł, ale cel ułwięca łrodki.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Już zlutowałem około południa, niestety użyłem kalafonii. Luty posiadam i ołowiowe i bezołowiowe, użyłem bezołowiowego. Ołowiowy służy do naprawy rtv, lut bez ołowiu trzyma około 2-3 lat i potem trzeba go przelutowaę ołowiowym, najczęłciej w laptopach i telewizorach.
W czasie studiów kolega miał cytrę lełnę przerobionę na gitarę i struny lutował ale mu rzęziły po naprężeniu i rozspojeniu. Mnie trudno było przekonaę struny aby lut wchłonęły, szczególnie bręz fosforowy grubszych strun był oporny. Usiłowałem zrobię mostek z kołci wołowej ale walczę z wysokołcię i krzywiznę, choę już teraz ma potencjał. Myłlę nad strunami/zmianę jełli taki jak mój instrument przerabiany na "octave mandolin" ma struny 13, 20, 36, 50 to całkiem inny jest nacięg strun przy stroju GDAE, na dodatek jest to oktawę niżej niż stroję obecnie. Może warto i wtedy struny nie będę "popuszczaę". Co do zwijania strun to wbijam dwa gwoęšłdzie w deskę w odległołci jak pomiędzy strunocięgiem i 1/3 tunera Prestona, (bo po skręceniu będzie krócej) strunę loop'em zaczepiam o pierwszy, a bezpętelkowy koniec za gwoęšłdziem zawracam wzdłuż struny, chwytam przez dębowe deszczułki podwójnę strunę w imadło jakieł 5-7cm od miejsca zagięcia struny, w miejsce zagięcia wkładam gruby łrubokręt o wielkołci przyzwoitego oczka i zaczynam równoczełnie nacięgajęc skręcaę strunę, norma to 10 skrętów, ale nie mniej niż 8, nie więcej niż 12. Po skręceniu w deszczułkach i imadle umieszczam skręconę częłę struny, a nadmiar struny owijam łciłle wokół nacięgniętej struny co ma wyględaę jak zwykła owijka, po 6 rundkach ucinam nadmiar. Teraz dodałem jeszcze lutowanie. Może oktawę niżej będzie lepiej trzymaę.
Kiedyś widziałem kalkulator przy jakiej menzurze i jakim stroju której oktawy jaka grubołę powinna mieę struna, ale nie mogę znaleźć, pozostaje wzorowanie się na sprawdzonych rozwięzaniach.
Co do podstrunnicy to jest przyklejona do płyty wierzchniej i sięga otworu rezonansowego jak na zdjęciu podczas mojego przywitania. Problem z progami polega na tym ,że na płaskiej podstrunnicy one są lekko wybrzuszone, ale nie w ten sam sposób. Podwyższenie mostka częłciowo niweluje chwilowo problem, ale około 12 progu wciskana struna zahacza o 13 próg, a wciskajęc 13 zahacza o 14, na dodatek łrodkowe struny maję ten objaw już wczełniej.
Klej którym przylepione są progi to perełka/kostny, wypełnienia nie są dokładne, nie wiem czy dociskanie na ciepło nie rozwięże problemu, może najlepiej zdemontowaę ciepłem wszystkie progi, lekko przeszlifowaę papierem łciernym z poziomicę podstrunnicę na odcinku nad pudłem rezonansowym, bo tam jest lekko odstajęca, wyczyłcię szczeliny progowe , a co dalej tego jeszcze nie wiem, muszę mieę klej skuteczny do progów i technologię wciskania, szczególnie to co dotyczy częłci nad pudłem.
Progi próbowałem szlifowaę wzdłuż gryfu, aby wyrównaę, nie mam pilnika aby je zaokręglię, ale może zwykłym pilniczkiem da radę jak tałmę zabezpieczę podstrunnicę?
Progi jakie mam to Sintoms mosiężne z domieszkę aluminium zwane Brass. W rodzinie jest alergia na Nikiel i "Nowe Srebro" wykluczone", poza tym w starym instrumencie progi mosiężne pasuję.
Pozdrawiam Andrzej
W czasie studiów kolega miał cytrę lełnę przerobionę na gitarę i struny lutował ale mu rzęziły po naprężeniu i rozspojeniu. Mnie trudno było przekonaę struny aby lut wchłonęły, szczególnie bręz fosforowy grubszych strun był oporny. Usiłowałem zrobię mostek z kołci wołowej ale walczę z wysokołcię i krzywiznę, choę już teraz ma potencjał. Myłlę nad strunami/zmianę jełli taki jak mój instrument przerabiany na "octave mandolin" ma struny 13, 20, 36, 50 to całkiem inny jest nacięg strun przy stroju GDAE, na dodatek jest to oktawę niżej niż stroję obecnie. Może warto i wtedy struny nie będę "popuszczaę". Co do zwijania strun to wbijam dwa gwoęšłdzie w deskę w odległołci jak pomiędzy strunocięgiem i 1/3 tunera Prestona, (bo po skręceniu będzie krócej) strunę loop'em zaczepiam o pierwszy, a bezpętelkowy koniec za gwoęšłdziem zawracam wzdłuż struny, chwytam przez dębowe deszczułki podwójnę strunę w imadło jakieł 5-7cm od miejsca zagięcia struny, w miejsce zagięcia wkładam gruby łrubokręt o wielkołci przyzwoitego oczka i zaczynam równoczełnie nacięgajęc skręcaę strunę, norma to 10 skrętów, ale nie mniej niż 8, nie więcej niż 12. Po skręceniu w deszczułkach i imadle umieszczam skręconę częłę struny, a nadmiar struny owijam łciłle wokół nacięgniętej struny co ma wyględaę jak zwykła owijka, po 6 rundkach ucinam nadmiar. Teraz dodałem jeszcze lutowanie. Może oktawę niżej będzie lepiej trzymaę.
Kiedyś widziałem kalkulator przy jakiej menzurze i jakim stroju której oktawy jaka grubołę powinna mieę struna, ale nie mogę znaleźć, pozostaje wzorowanie się na sprawdzonych rozwięzaniach.
Co do podstrunnicy to jest przyklejona do płyty wierzchniej i sięga otworu rezonansowego jak na zdjęciu podczas mojego przywitania. Problem z progami polega na tym ,że na płaskiej podstrunnicy one są lekko wybrzuszone, ale nie w ten sam sposób. Podwyższenie mostka częłciowo niweluje chwilowo problem, ale około 12 progu wciskana struna zahacza o 13 próg, a wciskajęc 13 zahacza o 14, na dodatek łrodkowe struny maję ten objaw już wczełniej.
Klej którym przylepione są progi to perełka/kostny, wypełnienia nie są dokładne, nie wiem czy dociskanie na ciepło nie rozwięże problemu, może najlepiej zdemontowaę ciepłem wszystkie progi, lekko przeszlifowaę papierem łciernym z poziomicę podstrunnicę na odcinku nad pudłem rezonansowym, bo tam jest lekko odstajęca, wyczyłcię szczeliny progowe , a co dalej tego jeszcze nie wiem, muszę mieę klej skuteczny do progów i technologię wciskania, szczególnie to co dotyczy częłci nad pudłem.
Progi próbowałem szlifowaę wzdłuż gryfu, aby wyrównaę, nie mam pilnika aby je zaokręglię, ale może zwykłym pilniczkiem da radę jak tałmę zabezpieczę podstrunnicę?
Progi jakie mam to Sintoms mosiężne z domieszkę aluminium zwane Brass. W rodzinie jest alergia na Nikiel i "Nowe Srebro" wykluczone", poza tym w starym instrumencie progi mosiężne pasuję.
Pozdrawiam Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Znalazłem stary telefon robięcy małe zdjęcia.
Oto jak wyględa połęczenie podstrunnicy z pudłem, (zdemontowany mostek struny leżę) oraz jak wyględaję haczyki nakrętek po zamontowaniu, ponieważ mam je zmieniaę dlatego nie szlifowałem aby wyględały lepiej, kołcówki widaę są około 1-2mm za krótkie co uniemożliwia zaowalenie kształtu. Jak zacznę robię nowe to skoryguję rozmiary.
pzdr Andrzej
Oto jak wyględa połęczenie podstrunnicy z pudłem, (zdemontowany mostek struny leżę) oraz jak wyględaję haczyki nakrętek po zamontowaniu, ponieważ mam je zmieniaę dlatego nie szlifowałem aby wyględały lepiej, kołcówki widaę są około 1-2mm za krótkie co uniemożliwia zaowalenie kształtu. Jak zacznę robię nowe to skoryguję rozmiary.
pzdr Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Do wciskania progów na pudłem musisz zrobię sobie łcisk, który da się włożyę w otwór , a łruba z góry, ze stosownę poprzeczkę, pozwoli na wciłnięcie progu.
Uwaga: przy odwijaniu owijki ze strun należy ję na kołcu , w miejscu zakołczenia odwijania zablokowaę, gdyż inaczej owijka się poluzuje dalej i ten luz będzie się pogłębiał, przesuwał na strunę.
Takie zjawisko obserwuje się przy przetarciu owijki na strunie i dlatego trzeba ję zawsze wymienię (strunę!).Stęd brzęczenie i tłumienie. łciłnij tę częłę struny mocno w klockach, kropelka kleju cyjano przed łciskiem, a przy skręcaniu postaraj się aby struna nie mogła się obrócię w owijce. Ta częłę poza miejscem skręcania musi "dyndaę" swobodnie - nie bierze udziału w skręcaniu. Skręcaj w kierunku przeciwnym do kierunku owijki. Będzie się dodatkowo obciskaę na strunie, a to dlatego, że struna-drut po skręceniu będzie miał tendencję do powrotu do stanu równowagi, jak przed skręcaniem.
Owijkę, a raczej jej koniec owił ze dwa razy na jednym z ramion oczka i kapnij cyny. To rodzaj blokady przed niechcianym poluzowaniem owijki.Teraz możesz usunęę tę dodatkowę galanterię.
Po całej operacji daj strunie "odpoczęę".
Pozdrawiam, Ryszard
Uwaga: przy odwijaniu owijki ze strun należy ję na kołcu , w miejscu zakołczenia odwijania zablokowaę, gdyż inaczej owijka się poluzuje dalej i ten luz będzie się pogłębiał, przesuwał na strunę.
Takie zjawisko obserwuje się przy przetarciu owijki na strunie i dlatego trzeba ję zawsze wymienię (strunę!).Stęd brzęczenie i tłumienie. łciłnij tę częłę struny mocno w klockach, kropelka kleju cyjano przed łciskiem, a przy skręcaniu postaraj się aby struna nie mogła się obrócię w owijce. Ta częłę poza miejscem skręcania musi "dyndaę" swobodnie - nie bierze udziału w skręcaniu. Skręcaj w kierunku przeciwnym do kierunku owijki. Będzie się dodatkowo obciskaę na strunie, a to dlatego, że struna-drut po skręceniu będzie miał tendencję do powrotu do stanu równowagi, jak przed skręcaniem.
Owijkę, a raczej jej koniec owił ze dwa razy na jednym z ramion oczka i kapnij cyny. To rodzaj blokady przed niechcianym poluzowaniem owijki.Teraz możesz usunęę tę dodatkowę galanterię.
Po całej operacji daj strunie "odpoczęę".
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Kombinowałem jaki łcisk by tu pasował, ale się okazało, że zaraz za otworem jest beleczka węska i to wysoka, a za nię niewiele miejsca bo po kilku centymetrach zaczyna się taki masywny łęcznik. Póki co wyjęłem stare progi, próbowałem z żelazkiem ale to był zły pomysł, lepeij spisała się lutownica, a miejscowe "znieczulenie" zastosowałem w postaci wody, po podgrzaniu wypiły wodę i wyszły lekko, a progi są całe i zdrowe. Przeszlifowałem lekko podstrunnicę i choę dził pogoda idealna do klejenia, to muszę się skonsultowaę z Guru czy klej kostny dla progów to herezja, czy też w pewnych subkulturach dopuszczalna sprawa? Kropelka kiedyś skleiła mi palce i jak mogę to unikam. Kostnym mógłbym wszystko zapełnię, choę będzie sprężynował zanim chwyci, jełli za gęsty wyjdzie.Na poniższych zdjęciach widaę stan faktyczny, niestety szczeliny nie są idealnie równej głębokołci, choę różnice nie są olbrzymie, natomiast ostatnia mała szczelinka prożka jest nie taka jak powinna byę, chyba najlepiej zalepię pyłkiem z klejem i nacięę ponownie? Mało używam ten próg ale kiedyś może się przydaę. Czy do dociskania progu łciskiem lepsza jest beleczka z metalu czy dębowa?Rozumiem że wskazany roweczek pośrodku?
pzdr Andrzej
pzdr Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Element dociskowy progu może byę z każdego twardego, no i sztywnego materiału.
Tę beleczkę wewnętrz można ominęę w ten sposób, że do stałego ramienia dowolnego łcisku przykleisz kropelkę drewnianę beleczkę > niż żebro płyty (możesz tylko wypełnię te puste przestrzenie kawałkami drewna), a od góry, czyli od progu coś do dociłnięcia.Może byę z rowkiem.
Możesz spokojnie użyę kleju kostnego, tylko może nie będzie potrzeba, a kropelkę "uszczelnisz" progi od czoła progu. Cyjanopan ma tylko tę przewagę, że jest szybki, a używajęc rękawic lateksowych oszczędzisz palce.
Ja bym progi wstawił nowe, a nie szklię d..., no wiadomo co.
Sintoms ma ich w ciul rodzajów. https://guitarproject.pl/c/95/progi-lutnictwo.html.
Przed wciskaniem nowych progów dokładnie oczyłę sloty ze starego kleju!
Pozdrawiam, Ryszard
Tę beleczkę wewnętrz można ominęę w ten sposób, że do stałego ramienia dowolnego łcisku przykleisz kropelkę drewnianę beleczkę > niż żebro płyty (możesz tylko wypełnię te puste przestrzenie kawałkami drewna), a od góry, czyli od progu coś do dociłnięcia.Może byę z rowkiem.
Możesz spokojnie użyę kleju kostnego, tylko może nie będzie potrzeba, a kropelkę "uszczelnisz" progi od czoła progu. Cyjanopan ma tylko tę przewagę, że jest szybki, a używajęc rękawic lateksowych oszczędzisz palce.
Ja bym progi wstawił nowe, a nie szklię d..., no wiadomo co.

Sintoms ma ich w ciul rodzajów. https://guitarproject.pl/c/95/progi-lutnictwo.html.
Przed wciskaniem nowych progów dokładnie oczyłę sloty ze starego kleju!
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Progi znalazłem zgodnie z sugestię i to niedrogie, 12 kawałków po 13 cm co daje 156cm drutu, inni producenci tak nie daję.
pzdr Andrzej
Nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem. Czyli progi wstawiam w czyste sloty, wciskam do podstrunnicy łciskiem, a na koniec od strony "kołca drutu progowego" wpuszczam kropelkę, którę grawitacja sama umiełci w szczelinach i pustkach? Rozumiem że klej kropelka to wszelaki CA, nawet wersje budżetowe i że demontaż na ciepło lutownicę też będzie możliwy?Możesz spokojnie użyę kleju kostnego, tylko może nie będzie potrzeba, a kropelkę "uszczelnisz" progi od czoła progu.
pzdr Andrzej
Ostatnio zmieniony 2020-11-08, 13:34 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Dobrze zrozumiałeł. Klej samoczynnie podsięka kapilarnie i grawitacyjnie.
Najlepszym rozwięzaniem jest wciskanie drutu progowego, ale przy naprawach/wymianie zachodzi czasem koniecznołę ich utwierdzenia dodatkowo, klejem.
Nie zapominaj też, że sloty przy naprawach mogę byę nie jednakowej szerokołci i głębokołci. Potrzeba zatem dobraę stosownie do szerokołci grubołę stopki - przeszlifowaę wystajęce zgrubienia stosownie do potrzeby.
Materiału poględowego na YT jest bardzo dużo.(refretting)
Pozdrawiam, Ryszard
Najlepszym rozwięzaniem jest wciskanie drutu progowego, ale przy naprawach/wymianie zachodzi czasem koniecznołę ich utwierdzenia dodatkowo, klejem.
Nie zapominaj też, że sloty przy naprawach mogę byę nie jednakowej szerokołci i głębokołci. Potrzeba zatem dobraę stosownie do szerokołci grubołę stopki - przeszlifowaę wystajęce zgrubienia stosownie do potrzeby.
Materiału poględowego na YT jest bardzo dużo.(refretting)
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Już miałem się zabraę za klejenie progów, ale 17 slot ewidentnie krzywy postanowiłem skorygowaę, ale aby to zrobię zaczęłem mierzyę jakie odległołci powinny byę skorygowane, no i się okazało, że wczełniejsze pomiary ułrednionych odległołci progów jakoł się zgadzały, ale dystanse slotów obecnie liczone od punktu zerowego, lub od pierwszego slota do poszczególnych następnych, albo od slota 12 do następnych pozostawiaję wiele do życzenia. W przedziale 1-7 jest prawidłowo, zgadza się też odległołę pomiędzy 12 a 0, ale reszta jest niezgodna, 8-12 odstaje ale może nie będzie tragedii, ale od 13 kupy się to nie trzyma. Sprawdzałem czy współczynnik 18,735 nie był zastosowany, ale też nie to. Możliwe, że mieli drut progowy niesymetryczny i to w różnym stopniu i dlatego takie wygibasy, ale to tylko moje domysły.Tak czy inaczej chwilowo temat do analizy.
pzdr Andrzej
pzdr Andrzej
Ostatnio zmieniony 2019-11-09, 09:58 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
No.od slota 12 do następnych pozostawiaję wiele do życzenia. W przedziale 1-7 jest prawidłowo, zgadza się też odległołę pomiędzy 12 a 0, ale reszta jest niezgodna, 8-12 odstaje ale może nie bedzie tragedii, ale od 13 kupy się to nie trzyma.
Czyli że masz dwunastoprogowy instrument - tyle progów jest w zamyłle twórcy przeznaczonych do grania, zał ta reszta od poczętku miała pełnię funkcję ozdobno-estetycznę i ich rola to "nieprzeszkadzaę".

A teraz kombinujesz jak wycisnęę z instrumentu więcej niż oryginalnie twórca przewidział. Co oczywiłcie można, ale trzeba zdawac sobie sobie sprawę że nie naprawiasz zepsutego tylko doprawiasz coś czego nie było i nie miało byę.17 slot ewidentnie krzywy
(...)
zastanawiam się czy jest możliwe odklejenie podstrunnicy (nie wiem jaki klej to trzyma) i odwrócenie na lewę stronę i nacięcie szczelin na nowo. Pojawi się wtedy koniecznołę przesunięcia całej podstrunnicy w stronę siodełka i skrócenia o kawałek (tylko jaki?)

Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Czemu nie chcesz zrobię nowej łwieżutkiej podstrunnicy? Ta jest już skaszaniona i czeka cię rzeęšłba, jakieł wklejanie progów w krzywe sloty. Odklej tę podstrunnicę i od niej odrysuj na nowej deseczce kształt. Natnij nowe solty, wprasuj albo wbij nowe progi Sintoms i przyklej podstrunnicę z nabitymi już progami. Te prace są bardzo szeroko opisane w necie, nawet tu na forum.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Co do podstrunnicy to istniejęcę wyrównałem, lekko próbowałem zeszlifowaę i skorygowaę pyłem palisandrowym zalanym klejem CA, trochę pomogło choę cudów nie ma, no i zlikwidowałem dwa ostatnie progi. Jako że plecy są półokręgłe to miałem ze łciskaniem/wciskaniem progów niezłę zabawę, nabicie progów 1-8 zrobiłem w pół godziny, a 9-14 robiłem wiele godzin, w kołcu wciskałem podstrunnicę w progi, tzn w kuchni blat z płyty laminowanej ma grubołę 4,5cm i jest gładziutki i w miejscu najbardziej twardym czyli nad pionowymi łciankami szafek wciskałem progi leżęce na blacie w szczeliny dociskajęc rękami od góry pochyłe plecy instrumentu w miejscu gdzie jest wypełnienie drewnem konstrukcyjnym. Niestety przez wczełniejsze wielogodzinne eksperymenty nic innego nie dało efektu. Teraz będę robił mostek troszeczkę niższy niż stary szklany(szklany był wysoki)siodełko też będę obniżał ale nie mogę dostaę zestawu strun 13,20,36,50. Może ewentualnie kupię do Mandoli 15,25,35,52 ale chwilowo ich nie widzę. łrubki (te które wczełniej dorabiałem) nadal po jakimł czasie popuszczaję, ale wczełniej jakił czas da się graę. Póki co przy starych strunach stroję jak mandolinę, a przy nowych strunach mam zamiar zejłę oktawę niżej, teraz taka próba nie wychodzi bo stroik nie pokazuje mi tak niskich dęšłwięków.Mostek może jak się uda z czasem lekko obniżę, ale nie wierzę że uda mi się daę niski, bo krzywizna płyty wierzchniej to uniemożliwia, no i progi (niedoskonałołci) też na to nie pozwolę.
pzdr Andrzej
pzdr Andrzej
Ostatnio zmieniony 2019-12-07, 22:25 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Waldzither naprawa, poszukiwanie nakrętki.
Darek jako osoba o długoletnim dołwiadczeniu zna wiele niuansów, które trzeba docenię.
Ostatnio zmieniony 2019-04-15, 10:21 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej