Trudny marketing...

Na każdy temat ...

Moderator: poco

Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odp: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: violinerpl »

Narazie na porzadny sprzęt nagrywajacy nie mam łrodków, ale na pewno się zaopatrze
Awatar użytkownika
Jerzy S
Posty: 531
Rejestracja: 2013-07-16, 12:06

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: Jerzy S »

Myłlę, że można by się ustawię z jakimł dęšłwiękowcem w studiu. Podejrzewam, że za godzinkę pracy nie wzięłby za dużo a na pewno zyskało by nagranie na jakołci. Ewentualnie jakał mała kapliczka lub kołciółek i ręczna kamera. Canon lub sony maja fajne odzwierciedlenie dęšłwięku.
Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odp: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: violinerpl »

Moja cierpliwołę się wyczerpała , wczoraj skrzypce, które są przedstawione na filmiku parę postow wczełniej, wystawilem na licytację BCM
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: lutnik.pl »

Aż taka desperacja ?
Najgorsze jest to, że każdy chce "upolowaę" skrzypce za 800zł w aukcji bcm. Dlatego nie radzę tej formy sprzedaży dla instrumentów. Przejdęšłsię do szkoły muzycznej i pogadaj z nauczycielami od skrzypiec i zaproponuj te skrzypce
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: vintage »

Lutnicy z ZPAL sprzedaję swoje instrumenty po kilka, kilkanałcie tysięcy zł. W moich okolicach jest kilku, którzy zaczynali staż w Defilu i dzisiaj nie maję problemu ze sprzedażę, również za granicę.
A na forach piszę, że w Defilu nie było lutników, tylko stolarze. A ci stolarze są lepsi niż większołę lutników w Polsce.
Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odp: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: violinerpl »

Nie mniej sam defil to było dno. ęšłĽeby osięgaę taki sukces o jakim mówisz, trzeba mieę nazwisko - markę
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: vintage »

Od razu nie będzie nazwiska ani marki, trzeba na to zapracowaę, choęby zaczynajęc od dna. A czy rzeczywiłcie to było dno, to trudno mi powiedzieę bo nie analizowałem przypadku skrzypiec z Defilu. Fakt jest jeden, nie mieli wtedy problemu ze zbytem ani marketingiem a nauczyciele w szkole muzycznej mówię dzisiaj, że lepiej kupię skrzypce Defil niż te dalekowschodnie.
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: lutnik.pl »

Problem w tym, że dalekowschodnie instrumenty zaczynaję byę coraz to lepsze i jełli chodzi o skrzypce to już robię lepsze niż w defilu. Najgorsze jest to, że chiłska wiolonczela za 1500zł po ustawieniu i założeniu odpowiednich strun zaczyna dobrze graę.
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2959
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

Defil robił skrzypce ??? Nie wiedziałem. Sa jakieł zdjęcia tego gDzieł? Co jeszcze robił Defil?
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: lutnik.pl »

Tak robił, dawali wklejki: fabryka instrumentów lutniczych w Lubinie. hm... takie typowe deskowate fabryczne skrzypce xD
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
Jerzy S
Posty: 531
Rejestracja: 2013-07-16, 12:06

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: Jerzy S »

Piniu pisze:Defil robił skrzypce ??? Nie wiedziałem. Sa jakieł zdjęcia tego gDzieł? Co jeszcze robił Defil?
Mandoliny, banjo, cytry, pianina (Legnica), basy, gitary elektryczne, akustyczne (również 12 strunowe) i klasyczne, skrzypce.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2959
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

Ale jaja... u mojego taty w szafie od lat jakieł skrzypki leża. Muszę je wytargaę i zobaczyę co to jest :)

Tak na marginesie - skrzypki z drugiego linka maję chwytnie z buku?? :shock:
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: lutnik.pl »

co rozumiesz pod pojęciem chwytnia ?
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2959
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Trudny marketing...

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

Jeżeli chodziłoby o gitarę powiedziałbym szyjka albo gryf :) Nie wiem jak to się w skrzypkach nazywa. Myłlałem,ze chwytnia. Chodzi o szyjkę. Widzę tam buk chyba i się dziwię.
ODPOWIEDZ