A prace i precyzja to już każdy sam oceni.
Gitara - elektryczny rezofonik.
Moderator: poco
-
popik10
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Mam ten zaszczyt znaę Mola osobiłcie. Wzór do nałladowania w każdym calu 
A prace i precyzja to już każdy sam oceni.
A prace i precyzja to już każdy sam oceni.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Oj chopy, chopy...
bo się spłoszę...
PS. Muszę sprawdzię ile mam tych cali....
T.
PS. Muszę sprawdzię ile mam tych cali....
T.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Zawsze można skrytykowaę, że podstrunnica czarna. Ale progi za to dobrze obsadzone;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Krytyka jak najbardziej wskazana bo jeszcze woda sodowa mi uderzy do głowy 
Sylwestrowo/noworoczne wizyty w pieczarze popchnęły trochę gryf do przodu.
Pilnikiem (bez ręczki) wyrównałem krawędzie progów na równo z bindingiem. Tałma ma zapobiegaę przypadkowemu porysowaniu bindingu - jak się zaczyna rwaę pod pilnikiem to znaczy, ze to prawie już i trzeba ostrożnie szlifowaę.

Krawędzie progów zeszlifowane pod kętem. Ten samy pilnik, tylko w oprawie, która łlizga się po progach.

Następne czynnołci wymagaję zamocowania gryfu, wyprostowania go przy pomocy pręta napinajęcego. Po tym można przystępię do szlifowania progów. Przy okazji podrzucam pomysł na przenoszenie kształtu elementów, rozmieszczenia otworów, itp. Potrzebowałem wywiercię otwory mocujęce gryf do podstawy, w tym celu musiałem odwzorowaę dokładne rozmieszczenie dziur w stopie gryfu. Wystarczy do tego kartka papieru i brudna ręka
Przykładamy kartkę do elementu, który chcemy odwzorowaę i przejeżdzamy paluchem po krawędziach, otworach, mocno dociskajęc. Całołę całkiem ładnie się odciska na papierze.


Przy pomocy "grzebienia" sprawdzam czy gryf jest prosty, reguluję łrubę do momentu jak nie widaę łwiatła pod krawędzię grzebienia, na całej jego długołci (czyli podstrunnica nie jest wklęsła ani wypukła).


I jeszcze sprawdzam progi czy są duże różnice w wysokołci.

Podstrunnica zabezpieczona tałmę papierowę, progi gotowe do szlifowania. Wszystkie są wysmarowane pisakiem co by było widaę postępy szlifowania. Można przestaę jak pisak zniknie z krawędzi wszystkich progów.

Po szlifowaniu czas na przywrócenie kształtu progów. Czyli pilnik w rękę i pyk pyk do momentu jak z tej szerokiej, zeszlifowanej, płaskiej powierzchni zrobi się węziutka kreseczka.

Wymagane dobre ołwietlenie punktowe co by się światło odbijało na płaskiej powierzchni progów. Wtedy wyraęšłnie widaę postępy szlifowania. Przestaję szlifowaę jak zostaje mniej więcej tyle co na zdjęciu (pod strzałkę)

Jeszcze trzeba pilniczkiem zaokręglię krawędzie progów co by z palców mięcho nie odpadało przy manewrach lewę rękę wzdłuż gryfu.
Po ukształtowaniu wszystkich progów biorę mały kawałek papieru łciernego 800 na miękkiej gębce i jazda w lewo i prawo przez wszystkie progi - robię w ten sposób wyrównanie wierzchołków progów, czyli tego co nie zostało zaokręglone pilnikiem. A póęšłniej wełna stalowa #000 i #0000, na błysk.


I chyba tyle..
T.
Sylwestrowo/noworoczne wizyty w pieczarze popchnęły trochę gryf do przodu.
Pilnikiem (bez ręczki) wyrównałem krawędzie progów na równo z bindingiem. Tałma ma zapobiegaę przypadkowemu porysowaniu bindingu - jak się zaczyna rwaę pod pilnikiem to znaczy, ze to prawie już i trzeba ostrożnie szlifowaę.

Krawędzie progów zeszlifowane pod kętem. Ten samy pilnik, tylko w oprawie, która łlizga się po progach.

Następne czynnołci wymagaję zamocowania gryfu, wyprostowania go przy pomocy pręta napinajęcego. Po tym można przystępię do szlifowania progów. Przy okazji podrzucam pomysł na przenoszenie kształtu elementów, rozmieszczenia otworów, itp. Potrzebowałem wywiercię otwory mocujęce gryf do podstawy, w tym celu musiałem odwzorowaę dokładne rozmieszczenie dziur w stopie gryfu. Wystarczy do tego kartka papieru i brudna ręka


Przy pomocy "grzebienia" sprawdzam czy gryf jest prosty, reguluję łrubę do momentu jak nie widaę łwiatła pod krawędzię grzebienia, na całej jego długołci (czyli podstrunnica nie jest wklęsła ani wypukła).


I jeszcze sprawdzam progi czy są duże różnice w wysokołci.

Podstrunnica zabezpieczona tałmę papierowę, progi gotowe do szlifowania. Wszystkie są wysmarowane pisakiem co by było widaę postępy szlifowania. Można przestaę jak pisak zniknie z krawędzi wszystkich progów.

Po szlifowaniu czas na przywrócenie kształtu progów. Czyli pilnik w rękę i pyk pyk do momentu jak z tej szerokiej, zeszlifowanej, płaskiej powierzchni zrobi się węziutka kreseczka.

Wymagane dobre ołwietlenie punktowe co by się światło odbijało na płaskiej powierzchni progów. Wtedy wyraęšłnie widaę postępy szlifowania. Przestaję szlifowaę jak zostaje mniej więcej tyle co na zdjęciu (pod strzałkę)

Jeszcze trzeba pilniczkiem zaokręglię krawędzie progów co by z palców mięcho nie odpadało przy manewrach lewę rękę wzdłuż gryfu.
Po ukształtowaniu wszystkich progów biorę mały kawałek papieru łciernego 800 na miękkiej gębce i jazda w lewo i prawo przez wszystkie progi - robię w ten sposób wyrównanie wierzchołków progów, czyli tego co nie zostało zaokręglone pilnikiem. A póęšłniej wełna stalowa #000 i #0000, na błysk.


I chyba tyle..
T.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Fotorelacje Mola powinny byę przypięte i obowięzkowe do przejrzenia przed zadaniem jakiegokolwiek pytania na forum 
Pozdrawiam.
DR4MA.
DR4MA.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Dzisiaj niewiele - lekka modyfikacja strunocięgu.
Strunocięg, który posiadam jest zapewne do akustyka i wymagał skrócenia. Blacha, która jest na boku gitary, jest (a w zasadzie była) zdecydowanie za długa, wystawała poza korpus rezofonika. Korpus ma 41mm, a blacha 47mm. Obcięłem sporo bo trzeba było się pozbyę też dziury fabrycznej. Piła, pilnik, tałma papierowa do ochrony przed przypadkowym porysowaniem chromowanej powierzchni i kilka gradacji papieru łciernego. Widziałem gDzieł fabrycznie strunocięgi do cienkich korpusów, ale droższe były niż ten, który kupiłem.
Testowo wywierciłem sobie dziurę żeby sprawdzię czy czasem się nie uszkodzi powłoka przy krawędziach.

I po robocie.

Finalna polerka krawędzi o ręcznik.. błyszczy jak z fabryki.
T.
Strunocięg, który posiadam jest zapewne do akustyka i wymagał skrócenia. Blacha, która jest na boku gitary, jest (a w zasadzie była) zdecydowanie za długa, wystawała poza korpus rezofonika. Korpus ma 41mm, a blacha 47mm. Obcięłem sporo bo trzeba było się pozbyę też dziury fabrycznej. Piła, pilnik, tałma papierowa do ochrony przed przypadkowym porysowaniem chromowanej powierzchni i kilka gradacji papieru łciernego. Widziałem gDzieł fabrycznie strunocięgi do cienkich korpusów, ale droższe były niż ten, który kupiłem.
Testowo wywierciłem sobie dziurę żeby sprawdzię czy czasem się nie uszkodzi powłoka przy krawędziach.

I po robocie.

Finalna polerka krawędzi o ręcznik.. błyszczy jak z fabryki.
T.
-
popik10
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Molu jak zwykle perfekcyjny 
To nie kadzenie, tylko łwięte przekonanie
To nie kadzenie, tylko łwięte przekonanie
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Jako, że jest kilka niewiadomych w całym zestawie, to muszę wszystko poskładaę do kupy, sprawdzię kęty, wysokołę mostka, itp.
Będę chciał założyę struny, ustawię menzurę no i okaże się, czy poprawnie sobie wyznaczyłem położenie mostka.
Klucze zamocowane na podkładkach. Nie chcę na tym etapie zrobię odcisków na główce. Podkładki dałem z od wierzchu i z tyłu główki.


Coraz bardziej przypomina gitarę...

Nitki udajęce struny.. rezonator i mostek na miejscu. Nawet wyszło prosto, nie ma przekoszenia gryfu.


T.
Będę chciał założyę struny, ustawię menzurę no i okaże się, czy poprawnie sobie wyznaczyłem położenie mostka.
Klucze zamocowane na podkładkach. Nie chcę na tym etapie zrobię odcisków na główce. Podkładki dałem z od wierzchu i z tyłu główki.


Coraz bardziej przypomina gitarę...

Nitki udajęce struny.. rezonator i mostek na miejscu. Nawet wyszło prosto, nie ma przekoszenia gryfu.


T.
-
popik10
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
No i miodzio wyszło, ciekawym bardzo jak menzura, bo tu jest cały kłopot.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Molu na zdjęciu dojrzałem cęgi do przycinania progów takie jakie posiadam. Modyfikowałeł je trochę czy przycinasz takie jak do Ciebie dojechaly? Chodzi mi o to czy robiłeł jakił rowek czy coś żeby lepiej próg się układał do cięcia.
Ale ładnie Tobie idzie ta gitara.
Ale ładnie Tobie idzie ta gitara.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Tomasz - masz na myłli te obcęgi? Zmodyfikowałem je. Maję wypiłowany rowek, w którym układam drut. Nie mam ich teraz pod rękę żeby zrobię zdjęcie, ale wyględa to mniej więcej jak na tej stronie.
No i dalej cośtam poszło dzisiaj.
Ustaliłem rozstaw zewnętrznych strun, tak by były symetrycznie względem krawędzi podstrunnicy, oraz żeby nie szły pod dziwnymi kętami do strunocięgu. Jeszcze na nitkach to robiłem. Linijkę ze zdjęcia znalazłem rozstaw pozostałych strun, następnie nożykiem zrobiłem nacięcia. Nie robiłem finalnie żadnych nacięę, potrzebowałem tylko żeby się struny łatwo nie przesuwały po mostku.

No i najdejszla ta chwila..

Założyłem zestaw 11-52, niestety nie było 12-52. Ale kumpel mnie tu straszy, że grubsze powrozy chce zakładaę

Zestroiłem do D, nic na razie nie trzasło.. dobry znak. Zostawiłem na noc, zobaczymy jak się gryf ułoży pod nacięgiem strun. Na razie akcja strun dołę wysoka, ale nic nie kombinuje jeszcze. Trzeba mostek będzie nacięę, ewentualnie trochę zwiększyę kęt gryfu. Teraz jest 1 stopieł.
T.
No i dalej cośtam poszło dzisiaj.
Ustaliłem rozstaw zewnętrznych strun, tak by były symetrycznie względem krawędzi podstrunnicy, oraz żeby nie szły pod dziwnymi kętami do strunocięgu. Jeszcze na nitkach to robiłem. Linijkę ze zdjęcia znalazłem rozstaw pozostałych strun, następnie nożykiem zrobiłem nacięcia. Nie robiłem finalnie żadnych nacięę, potrzebowałem tylko żeby się struny łatwo nie przesuwały po mostku.

No i najdejszla ta chwila..

Założyłem zestaw 11-52, niestety nie było 12-52. Ale kumpel mnie tu straszy, że grubsze powrozy chce zakładaę

Zestroiłem do D, nic na razie nie trzasło.. dobry znak. Zostawiłem na noc, zobaczymy jak się gryf ułoży pod nacięgiem strun. Na razie akcja strun dołę wysoka, ale nic nie kombinuje jeszcze. Trzeba mostek będzie nacięę, ewentualnie trochę zwiększyę kęt gryfu. Teraz jest 1 stopieł.
T.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Tak dokładnie. Przedwczoraj doleciały do mnie i przy próbie coś mi nie bardzo pasiło. Pomyłlałem, że pewnie nie potrafię
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Rowek rozwięzuje sprawę. Tylko ostrożnie, bo poprawki nie ma
. Dobrze, ze można wykręcię ten element, wygodniej się piłuje.
Darek - to jest testowy korpus. Jeszcze sporo w nim do zrobienia. Na razie jest surowizna... potrzebne są przetworniki, preamp, jakił blender (albo i nie). Jak to wszystko zostanie opanowane, to robię docelowę dechę.
T.
Darek - to jest testowy korpus. Jeszcze sporo w nim do zrobienia. Na razie jest surowizna... potrzebne są przetworniki, preamp, jakił blender (albo i nie). Jak to wszystko zostanie opanowane, to robię docelowę dechę.
T.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Przyszedł czas na rozbiórkę, trzeba zrobię jeszcze trochę dziur. Dzisiaj wzięłem się za wnękę na elektronikę i zasilanie.
Przy pomocy szablonów narysowałem kształty wnęk, obrys pickguarda.


Wiertłami puszkowymi usuwam nadmiar materiału przed frezowaniem. Trzeba pamiętaę by nie wiercię na finalnę głębokołę bo zostanę dziurki po pilocie wiertła. W zależnołci od długołci pilota na wiertle wiercę 5-7 mm płycej.

Ten basen będzie miał dwie głębokołci. Pod przetwornikiem i częłcię potencjometrów ma byę 14 mm, reszta 30mm.
Pierwsze frezowanie.

Drugie, tylko częłę wnęki. Wczełniej wybrane drewno wiertłem puszkowym.

Skrytka na bakterie. Tutaj niestety nie udało się czysto wyfrezowaę, odstrzeliły kawałeczki na "słupkach".


Obrysy komór elektroniki i baterii nieznacznie na siebie zachodzę, przez co robi się tajne przejłcie...

Takim malełstwem trzeba jeszcze machnęę miejsce na pokrywę baterii.


Wnęka spora bo prawdopodobnie zasilanie będzie z dwóch baterii 9V.

T.
Przy pomocy szablonów narysowałem kształty wnęk, obrys pickguarda.


Wiertłami puszkowymi usuwam nadmiar materiału przed frezowaniem. Trzeba pamiętaę by nie wiercię na finalnę głębokołę bo zostanę dziurki po pilocie wiertła. W zależnołci od długołci pilota na wiertle wiercę 5-7 mm płycej.

Ten basen będzie miał dwie głębokołci. Pod przetwornikiem i częłcię potencjometrów ma byę 14 mm, reszta 30mm.
Pierwsze frezowanie.

Drugie, tylko częłę wnęki. Wczełniej wybrane drewno wiertłem puszkowym.

Skrytka na bakterie. Tutaj niestety nie udało się czysto wyfrezowaę, odstrzeliły kawałeczki na "słupkach".


Obrysy komór elektroniki i baterii nieznacznie na siebie zachodzę, przez co robi się tajne przejłcie...

Takim malełstwem trzeba jeszcze machnęę miejsce na pokrywę baterii.


Wnęka spora bo prawdopodobnie zasilanie będzie z dwóch baterii 9V.

T.
Re: Gitara - elektryczny rezofonik.
Można kupię.. szukam, szukam.. prosz... 3-4 tygodnie czekania i masz. W tej cenie to warto ze 2 wzięę.
T.
T.