Wyczaiłem jeszcze jeden szkopuł zwięzany z tym przyrzędem do akcji, a mianowicie będzie problem z kontrolę regulacji z powodu dodatkowego nacisku na strunę spowodowanym udziałem sprężyny powrotnej znajdujęcej się wewnętrz czujnika. Zdjęłem sprężynę i pozostawiłem powrót tylko przy użyciu sprężyny spiralnej-włosowej, która również powoduje docisk bolca. Teraz jest dużo lżej, ale jednak jeszcze jest. Będzie trzeba przy regulacji zwiększyę nacięg struny, ale nie zerwaę i delikatnie dociskaę samę strunę bez udziału dodatkowej pomocy.
Rozważałem tez zastosowaę diodę i małę bateryjkę do kontroli i ustawienia momentu , w którym bolec pomiarowy dotknie struny, Jeden koniec przewodu do czujnika, drugi do struny, ale resztę wyizolowaę. Tym samym można wyeliminowaę problem z dodatkowę akcję sprężyn. Ten sam czujnik wykorzystuję do cytomierza /pokażę, jak zamontuję dęšłwignię do podnoszenia bolca, bo z mojego lenistwa czeka na realizację/

. Po zdjęciu tej sprężyny trzeba zwiększyę uwagę na ostrożne obchodzenie się z czujnikiem, bo jednak ta sprężynka sporo równoważy ciężar bolca pomiarowego. Szczególnie chronię przed upadkiem. Ale , przecież to nie służy do przybijania gwoęšłdzi!
Popatrzyłem tez na czujniki i doszedłem do wniosku, że najbardziej uniwersalnym będzie czujnik 0,01/ 10 - dokładnołę/zakres ruchu bolca pomiarowego w mm. Mam taki sam i chyba innego nie potrzeba do naszych pomiarów. Pozdrawiam, Ryszard