shopiK pisze:(...)Gdzieniegdzie chwalę się, że dłutem mogę golię sobie pypcie na rękach...
Bo to prawda

Dotyczy to zresztę również noży strugów.
A ostrzyę można za pomocę
profesjonalnego narzędzia, ale jest ono drogie. Można też po prostu z ręki.
Na twardę i równę powierzchnię (szyba) przyklejasz drobny papier łcierny (ja używam 320). Kładęc dłuto na papierze zaczynasz je przesuwaę do przodu jednoczełnie obracajęc zgodnie z łukiem na fazie. Za jednym przejłciem powinno się przejechaę cały łuk. Na poczętku będzie wychodzię nierówno, ale po jakimł dojdziesz do wprawy.
Kilka zasad... Dociskasz dłuto podczas prowadzenia do przodu a gdy ostrze wraca, siła nacisku powinna byę mniejsza, stal się wówczas nie zawija nad ostrze.
Zawsze kontroluj kęt prowadzenia - faza powinna byę szlifowana na całej powierzchni równomiernie.
Nie spiesz się, lepiej stracię kilka minut więcej, niż popsuę dłuto - naprawa zawsze jest czasochłonna.
Wewnętrznę stronę dłuta możesz też delikatnie szlifnęę (na odpowiednio wyprofilowanym klocku), ale delikatnie, ostrzy się tylko fazę.
Mikrofaza - zdania na ten temat są podzielone, ja jednak używam i sobie chwalę - na koniec ostrzenia podnosisz dłuto o kilka stopni tak, żeby na papierze spoczywało samo ostrze. Znowu robisz kilka ruchów po papierze, ale ostrzęc tylko krawędęšłostrza. Powinieneł uzyskaę w ten sposób na oryginalnej fazie lekkie załamanie - 1/4mm wystarczy - i na tym zakołczyę ostrzenie. Ale to w przyszłołci, jak już opanujesz resztę.
Na koniec czyszczenie i przetarcie kroplę oleju.
Opis nie oddaje wszystkiego, ale jełli podczas ostrzenia będziesz myłlał nad tym co robisz, co się dzieje z materiałem i co chcesz uzyskaę, to szybko zrozumiesz na czym to polega. Poęwicz najpierw na płaskich, jako łatwiejszych do ostrzenia, potem weęšłsię za profilowe.
Na koniec - żeby ułatwię sobie życie - dłuto ostrz raz na parę godzin podczas pracy. Zajmuje to tylko parę minut. Jełli materiał twardszy, tym częłciej się ostrzy.
[edit] A jak poznaę, ze jest ostre? Po pierwsze powierzchnia fazy jest gładka, prawie jak lustro - małe opory na drewnie. Po drugie z ręki, przy niewielkiej sile można w łrednio twardym drewnie wyżłobię dowolny kształt. Po trzecie, dłuto "chce" wchodzię w drewno. Nie szarpie go, nie podskakuje itd. Zostawia po sobie gładkę powierzchnię. Najlepszy test to cięcie w poprzek włókien - jełli ich nie łamie, a przecina, to jest dobrze.