Plyta wierzchnia "Boulder Creek"

Dyskusje na temat budowy gitar akustycznych.

Moderator: poco

Zenek_Spawacz

Plyta wierzchnia "Boulder Creek"

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Firma "Boulder Creek" uzywa niekonwencjonalnego wzmocnienia plyty wierzcbniej swoich gitar. Gral ktos z Was na tym ustrojstwie ? Zna ktos ten typ wzmocnien , jakies komentarze , uwagi ?

Obrazek

tutaj link do opisu gitar:

http://www.bouldercreekguitars.pl/sbs/sbs-informacje/
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Ciekawe rozwięzanie... Przy akustykach , a zwłaszcza elektroakustykach może bardzo ciekawie brzmieę. Przy klasykach raczej łrednio... moim zdaniem oczywiłcie. Pewnie znajdę masą zwolenników tak jak gitary Ovation. Do dził to marka sama w sobie. Jednak muzycy rzędni prawdziwego i soczystego brzmienia ,, z drewna" będę nadal wierni raczej drewnianym konstrukcjom z ewentualnym double top. Ale kto wie.... ??? No... na pewno jest to coś nowego i innowacyjnego. Na żywo nigdy nie słyszałem, ale jak tak posłuchałem trochę testów na YT to wydaje mi się , że maję małę rozpiętołę i spektrum brzmienia oraz to, że jakby trochę ,, zamknięte " były... czyli mało nołne i oporne na artykulację. Ale oczywiłcie instrument trzeba osobiłcie w ręce dostaę i wtedy można coś powiedzieę. No i dochodzi jeszcze sprawa gustu co się komu w brzmieniu podoba. Popytam trochę ludzi czy mieli to w rękach kiedykolwiek z czystej ciekawołci.
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Ceowniczek 120 też by tu pasował :roll: . Wynalazek.
Ja tu doszukuję się raczej futuryzmu , a nie czegoś innego. Brzmienie będzie tak samo inne , jak i przy każdej jednej gitarze i tylko kwestia dopasowania do konkretnego utworu.Cholera wie z czego to wzmocnienie. Mnie pasuje węgiel, ale użycie takiej ilołci , to jak rama w samochodzie. Zresztę, sam już się pogubiłem i muszę to jeszcze raz przemyłleę.
Do akustyków, to i owszem, ale do klasyków niekoniecznie.
Na pierwszy rzut oka, to myłlałem, że jest to wzmocnienie transportowe płyty wierzchniej.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Osobiłcie dodam, że gdybym ja miał to robię to wykonał bym to z rurek węglowych. Mało tego , to był by to węgiel przynajmniej IM 9 a łrednica oraz długołę rurki była by tak dobrana aby wydawała dęšłwięk zgodny w jakimł układzie harmonicznym ze strojem gitary. Najpewniej było by to w oktawie żeby nie było dwudęšłwięków...

takie tam moje dywagacje tylko.

Pozdrawiam.
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

To samo napisałem o węglu! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Widzę, że myłlimy tak samo. No w kilku momentach. ;-)
Jeszcze tej konstrukcji nie rozebrałem, ale jestem na dobrej drodze.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Jest jeszcze jedna sprawa , która przyszła do głowy dopiero po pewnym czasie kiedy przyględałem się tym wzmocnieniom płyty. Moim zdaniem można by uzyskaę bardzo ciekawe brzmienie, atak i sustain oraz głołnołę jełli wzmocnienie wychodziło by z bloku gdzie wklejany jest gryf w pudło , a drugim miejscem podparcia było by wzmocnienie pod strunocięg. Tył płyty zostawił bym wolny może ze trzema lekkimi żebrami aby instrument zbytnio nie dudnił kiedy płyta się zbytnio wzbudzi Wystarczyło by to aby usztywnię i odciężyę nieco płytę od nacięgu strun , ale drgania przekazywane z gryfu za pomocę prętów lub rurek węglowych mieszały by się z drganiami ze strunocięgu... mógł by byę czasem ,,strzał w dychę" ... ;-) Kurczę... na stole montażowym mam właśnie klasyka i kusi mnie żeby coś takiego wykonaę. Tylko , że ja tu widzę w głowie trochę inna konstrukcję płyty do takiego rozegrania sprawy... Oj.... coś mi po głowie chodzi i już mnie ręce swędzę ... Dobrze Zenek, że wrzuciłeł ten temat... Muszę tylko trochę pogłówkowaę czy pręty ? czy rurki ? No i zastanowię się nad grubołcię tych elementów żeby były optymalnie delikatne ale też wytrzymałe i transmitowały drgania na mostek. hehehehe... ale człowiek jest postrzelony na tym punkcie... Nie znacie jakieł lekarza....??? Hahahahaha..... :-?
podstawa to dokładność
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

A prety z carbonu ? Jest dostepnych wiele prefabrykatow tego typu i sa one naprawde lekkie i wytrzymale. Takie konstrukcja , ktora tu wcisnalem nawet jezeli nie jest idealna daje do myslenia i zmusza do przeanalizowania problemu. Nowe interesujace pomysly i konstrukcje prawie zawsze powstaja intuicyjnie.Konstrukcja Smallmana powstala tak wlasnie. Jako dzieciak budowal on modele lotnicze i potem ta lekkosc i wytrzymalosc z modeli przeniosla sie na plyte wierzchnia...
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Kurcze ęšłle myłlę chyba... :-/ raczej na pewno ęšłle... to znaczy dobrze, że drgania z gryfu chcę podaę bezpołrednio na płytę wierzchnię. Tylko sposób jaki chciałem stłumi płytę. Zaraz wyjałnię o co chodzi... Otóż wyobraęšłmy sobie, że płyta to membrana głołnika , a strunocięg to cewka , która pobudza membranę do drgał. Jełli do membrany ( czyli płyty) przykleimy coś sztywnego i połęczymy to rownież ze sztywnym podłożem ograniczy to mocno drgania membrany czyli płyty. W efekcie powietrze zawarte w pudle bedzie mniej drgaę i instrument będzie cichy i przytłumiony. Teraz już wiem czemu gitary Buulder Crek tak graję jak graję. Panowie popełnili kardynalny błęd w konstrukcji płyty. Połęczyli miejsce strunocięgu ze wzmocnieniem co faktycznie wzmocniło konstrukcję, ale zasznurowało usta gitarze. Jakby ktoł membranę głołnika nakrył dłonię i przycisnęł.
I ja chciałem zrobię to samo w moich planach... to wielki błęd. Drgania z gryfu na płytę wierzchnię za pomocę ,, mostów" węglowych trzeba w tym przypadku podaę inaczej...

Muszę to jeszcze rozwikłaę i rozgryęšłę :roll: Powoli i spokojnie... temat jest ciekawy i daje do myłlenia byę może podpowiadajęc nowe rozwięzanie... :roll:
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Nie do kołca takie to pewne, bo co w takim razie robi dusza w smyczkach? Też stempluje górę z dołem, a jednak... Może to sprawa punktu podparcia, bo jeżeli obejrzysz, zresztę komu ja to piszę :-D rozkład węzłów na drgajęcej płycie górnej, to znajdziesz miejsca, gdzie bezkarnie , no prawie, będzie można wstawię podparcie/usztywnienie. Smallman też z tego korzystał, jak się przyjrzeę jego konstrukcji wewnętrznych żebrował.
Te wzmocnienia zrobił bym z rurek, chociaż rurka będzie tłumię drgania w przeciwiełstwie do pręta. Pozostaje tylko sposób połęczenia tych wzmocnieł z pudłem. Powinno byę ono organicznie zwięzane z tymi prętami, aby nie tłumic drgał, a stanowię jedynie usztywnienie konstrukcji.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

W smyczkowych to inna bajka zupełnie Ryszard... Ne sugeruj się tym, że te instrumenty maję struny. Tam dęšłwięk powstaje w zupełnie inny sposób niż przy instrumentach szarpanych. Mnie już w tym momencie nie chodzi o usztywnienie konstrukcji płyty, bo to jest temat już rozebrany na czynniki pierwsze w moim przypadku. To co jest mnie zadowala i raczej kombinacji nie potrzebuje zbytnich. Myłlę natomiast jak ( nie hamujęc drgał płyty) przekazaę trochę drgał z gryfu na jej płaszczyznę i dodaę trochę głołnołci i składowych harmonicznych w ten sposób. Pamiętajmy też, że do akustyki potrzebne jest powietrze , jego gęstołę i częsteczki. W próżni nie zagra żaden instrument... ;-)
podstawa to dokładność
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

Wydaje mi sie ,że im chodziło o to żeby deka sama w sobie miała jak najmniej żebrowania ,żeby uzyskaę ,,lekkołę,, deki a te żelastwo po to żeby sie korpus nie złamał :shock: Może to i dobry patent ale jakoł w klasycznej gitarze mi sie to nie widzi zupełnie .na dobrę sprawe mogę przecież zrobic gitare z blachy i będzie sztywna ,ale gdzie będzie jej prawdziwe brzmienie ?
ODPOWIEDZ