Stwierdziłem, że podzielę się z Wami moim miejscem do pracy, które choę przeznaczone do prac stricte stolarskich, to przecież w lutnictwie spisywaę się będzie równie dobrze. Może zainspiruje to kogoł do stworzenia własnej strugnicy, nasunie pomysły na coś innego albo po prostu pomoże w stworzeniu czegoś podobnego.
Na poczętek jednak trochę historii, która zaczęła się... pod koniec XIXw:) Wówczas mój prapradziadek zrobił sobie strugnicę z więzu, która służyła Mu przez całe życie. Był stolarzem, budował min. wiatraki. Potem przejęł ję syn - budowlaniec, następnie zaczęła służyę w różnych celach warsztatowych. Po wojnie, gdy zabrakło stolarzy, została zdegradowana do zwykłego blatu roboczego i pamiętam z głębokiego dzieciłstwa jak nieporadnie wbijałem w nię jakieł gwoęšłdzie... Potem zniknęła, bo robactwo i wilgoę zrobiły swoje. Jakimł jednak cudem ocalał główny blat, który odnalazłem robięc kiedyś porzędki w stolarni, którę postanowiłem wskrzesię po powrocie do domu...
Tak to wyględało na poczętku:

Zobaczyłem ję po raz pierwszy po blisko 30 latach i serce mi zamarło. Niemal od razu powstała myłl, że trzeba to uratowaę. Zaczęło się więc wycięganie gwoęšłdzi, planowanie frezarkę, szlifowanie, wycinanie ubytków i wklejanie plomb.
Poczętek prób planowania FGW:

I efekt kołcowy:

Jednoczełnie w głowie powstawały plany całej konstrukcji i szukanie rozwięzał. Zaowocowało to łciskami na prętach gwintowanych 24mm i przetyczkami na hydraulicznych trójnikach 3/4".

Konstrukcja łcisków prosta jak budowa cepa, po prostu pospawane łoże z kętowników, na pręcie podkładki oporowe, na prawej szczęce metalowa płytka z nakrętkami, w lewej nakrętki zatopione w szczęce. Blaszki na zewnętrz pełnię nie tylko funkcję ozdobnę, ale przede wszystkim nie pozwalaję prętom uszkadzaę drewna. Blaszka na lewej szczęce jest zespawana z nakrętkami, co uniemożliwia ich przekręcenie w drewnie.
Lewy łcisk. 1 - podkładka luęšłna na pręcie i oparta o klocek, 2 - podkładka przyspawana do pręta, 3 - podkładka przyspawana do łoża z kętowników:

Prawy łcisk - podobna konstrukcja, ale nie ma pierwszej podkładki, całołę opiera się o belkę:

Belki okalajęce to dębina, tylna półka to sosna, podobnie jak okładzina lewej szczęki i cała konstrukcja, belki pod nogami to znowu dębina, ale na sosnowych łapkach. Kliny są z bengazi - afrykałskiego drewna, którego kilka kawałków przypadkiem stałem się posiadaczem:) Z tego samego drewna zrobiłem również imaki. Zabudowa to sosna.
Efekt kołcowy:


Plusy:
- bardzo stabilna i ciężka;
- szafka, szuflady i półka pod blatem pozwalaję na przetrzymywanie najczęłciej używanych rzeczy i masy drobiazgów pod rękę;
- tylna półka sprawia, że na blacie mam z reguły pusto a jednoczełnie pełny dostęp do aktualnie używanych narzędzi, które nie spadaję z blatu. Bardzo dobrze przechowuje się tam również piwo;);
- rozmiary pozwalaję na obrabianie sporych elementów bez większego wysiłku;
- dzięki kołkom i klinom strugnicę mogę rozebraę i złożyę w mniej niż 10min. Jedynie blat wymaga dwóch osób do przeniesienia;
- rozkręcane łciski (dwustronne) można włożyę w otwory pod imaki;
- wysunięty blat pozwala na użycie zwykłych łcisków do unieruchomienia materiału na blacie;
- podczas strugania, dłutowania i innych siłowych ęwiczeł bardzo trudno spowodowaę ruch strugnicy;
- doskonale amortyzuje uderzenia podczas dłutowania - dłuto wchodzi w materiał, ale nic nie podskakuje;
- zabudowa jest wyjmowana bez potrzeby rozbierania strugnicy - znaczęco zmniejsza to ciężar w przypadku przenoszenia całołci;
- ma klimat:)
Minusy:
- prawa szczęka miała poczętkowo tylko jedno miejsce pod imak - teraz są dwa, co znacznie ułatwia pracę;
- lewa szczęka ma tendencje do skręcania przy niewielkich elementach. Jest to efekt zastosowania tylko jednego pręta, ale dzięki temu mogę łcisnęę szerszę deskę;
- gwint metryczny wymaga więcej kręcenia niż trapezowy;
- szuflady zostały spasowane zbyt dokładnie i wymagały po jakimł czasie poprawek:)
- poczętkowo szuflady były na prowadnicach kulkowych, ale wyrzuciłem je i zastosowałem prowadnice drewniane. Kulkowe zaczęły się rozsypywaę (wiadomo - pył drewniany) a smar z prowadnic przedostawał się na drewno;
- otwory pod imaki zachowałem oryginalne, kwadratowe, co uniemożliwia stosowanie większołci dostępnych w handlu systemów mocował, jednak drewniane niemal całkowicie zaspokajaję moje potrzeby;
- jakiegolwiek uszkodzenia powoduję uszczerbek na moim zdrowiu psychicznym...

Czego brakuje, co bym zmienił, ale mi się nie chce?;)
- czasami chciałbym mieę imaki również na czołowej szczęce i w głębi blatu, ale jest to tak rzadka koniecznołę, że nie usprawiedliwia to przeróbki całej szczęki;
- półka pod blatem mogłaby byę nieco wyższa kosztem szuflad (trzy wyższe zamiast czterech niższych);
Wymiary to 1950x600x900mm (szer., gł., wys.).
Używam jej niemal codziennie i nie wyobrażam sobie pracy bez tego narzędzia. Obok struga, dłuta czy piły to podstawowe narzędzie pracy, które musi byę skrojone na miarę użytkownika.
Dla potrzeb lutniczych spokojnie możnaby ję trochę skrócię, ale moim zdaniem nie warto. Jełli ktokolwiek będzie chciał zbudowaę sobie coś takiego, niech buduje o maksymalnych rozmiarach, które może zmiełcię w swoim warsztacie.
Na koniec ciekawostka:) Pomijajęc wkręty mocujęce mechanizm imadeł, wkręty gałek szuflad i zawiasów, to w całej strugnicy jest... tylko 8 wkrętów:) 8x80 i 8x120, zaflekowane, mocujęce wszystkie belki do blatu. Poczętkowo chciałem to tylko kleię, bo imadła nie przenoszę na nie obciężeł, ale wolałem podmuchaę na zimne i dołożyłem żelastwo.