Miejsce do pracy

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Miejsce do pracy

Nieprzeczytany post autor: Ender »

Niedawno pojawił się na forum temat o budowie stołu do pracy, dokładniej [url=http:/www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?t=14 ... sc&start=0]ten[/url].
Stwierdziłem, że podzielę się z Wami moim miejscem do pracy, które choę przeznaczone do prac stricte stolarskich, to przecież w lutnictwie spisywaę się będzie równie dobrze. Może zainspiruje to kogoł do stworzenia własnej strugnicy, nasunie pomysły na coś innego albo po prostu pomoże w stworzeniu czegoś podobnego.

Na poczętek jednak trochę historii, która zaczęła się... pod koniec XIXw:) Wówczas mój prapradziadek zrobił sobie strugnicę z więzu, która służyła Mu przez całe życie. Był stolarzem, budował min. wiatraki. Potem przejęł ję syn - budowlaniec, następnie zaczęła służyę w różnych celach warsztatowych. Po wojnie, gdy zabrakło stolarzy, została zdegradowana do zwykłego blatu roboczego i pamiętam z głębokiego dzieciłstwa jak nieporadnie wbijałem w nię jakieł gwoęšłdzie... Potem zniknęła, bo robactwo i wilgoę zrobiły swoje. Jakimł jednak cudem ocalał główny blat, który odnalazłem robięc kiedyś porzędki w stolarni, którę postanowiłem wskrzesię po powrocie do domu...

Tak to wyględało na poczętku:
Obrazek

Zobaczyłem ję po raz pierwszy po blisko 30 latach i serce mi zamarło. Niemal od razu powstała myłl, że trzeba to uratowaę. Zaczęło się więc wycięganie gwoęšłdzi, planowanie frezarkę, szlifowanie, wycinanie ubytków i wklejanie plomb.

Poczętek prób planowania FGW:
Obrazek

I efekt kołcowy:
Obrazek

Jednoczełnie w głowie powstawały plany całej konstrukcji i szukanie rozwięzał. Zaowocowało to łciskami na prętach gwintowanych 24mm i przetyczkami na hydraulicznych trójnikach 3/4".

Obrazek

Konstrukcja łcisków prosta jak budowa cepa, po prostu pospawane łoże z kętowników, na pręcie podkładki oporowe, na prawej szczęce metalowa płytka z nakrętkami, w lewej nakrętki zatopione w szczęce. Blaszki na zewnętrz pełnię nie tylko funkcję ozdobnę, ale przede wszystkim nie pozwalaję prętom uszkadzaę drewna. Blaszka na lewej szczęce jest zespawana z nakrętkami, co uniemożliwia ich przekręcenie w drewnie.

Lewy łcisk. 1 - podkładka luęšłna na pręcie i oparta o klocek, 2 - podkładka przyspawana do pręta, 3 - podkładka przyspawana do łoża z kętowników:
Obrazek

Prawy łcisk - podobna konstrukcja, ale nie ma pierwszej podkładki, całołę opiera się o belkę:
Obrazek

Belki okalajęce to dębina, tylna półka to sosna, podobnie jak okładzina lewej szczęki i cała konstrukcja, belki pod nogami to znowu dębina, ale na sosnowych łapkach. Kliny są z bengazi - afrykałskiego drewna, którego kilka kawałków przypadkiem stałem się posiadaczem:) Z tego samego drewna zrobiłem również imaki. Zabudowa to sosna.

Efekt kołcowy:
Obrazek

Obrazek

Plusy:
- bardzo stabilna i ciężka;
- szafka, szuflady i półka pod blatem pozwalaję na przetrzymywanie najczęłciej używanych rzeczy i masy drobiazgów pod rękę;
- tylna półka sprawia, że na blacie mam z reguły pusto a jednoczełnie pełny dostęp do aktualnie używanych narzędzi, które nie spadaję z blatu. Bardzo dobrze przechowuje się tam również piwo;);
- rozmiary pozwalaję na obrabianie sporych elementów bez większego wysiłku;
- dzięki kołkom i klinom strugnicę mogę rozebraę i złożyę w mniej niż 10min. Jedynie blat wymaga dwóch osób do przeniesienia;
- rozkręcane łciski (dwustronne) można włożyę w otwory pod imaki;
- wysunięty blat pozwala na użycie zwykłych łcisków do unieruchomienia materiału na blacie;
- podczas strugania, dłutowania i innych siłowych ęwiczeł bardzo trudno spowodowaę ruch strugnicy;
- doskonale amortyzuje uderzenia podczas dłutowania - dłuto wchodzi w materiał, ale nic nie podskakuje;
- zabudowa jest wyjmowana bez potrzeby rozbierania strugnicy - znaczęco zmniejsza to ciężar w przypadku przenoszenia całołci;
- ma klimat:)

Minusy:
- prawa szczęka miała poczętkowo tylko jedno miejsce pod imak - teraz są dwa, co znacznie ułatwia pracę;
- lewa szczęka ma tendencje do skręcania przy niewielkich elementach. Jest to efekt zastosowania tylko jednego pręta, ale dzięki temu mogę łcisnęę szerszę deskę;
- gwint metryczny wymaga więcej kręcenia niż trapezowy;
- szuflady zostały spasowane zbyt dokładnie i wymagały po jakimł czasie poprawek:)
- poczętkowo szuflady były na prowadnicach kulkowych, ale wyrzuciłem je i zastosowałem prowadnice drewniane. Kulkowe zaczęły się rozsypywaę (wiadomo - pył drewniany) a smar z prowadnic przedostawał się na drewno;
- otwory pod imaki zachowałem oryginalne, kwadratowe, co uniemożliwia stosowanie większołci dostępnych w handlu systemów mocował, jednak drewniane niemal całkowicie zaspokajaję moje potrzeby;
- jakiegolwiek uszkodzenia powoduję uszczerbek na moim zdrowiu psychicznym...;)

Czego brakuje, co bym zmienił, ale mi się nie chce?;)
- czasami chciałbym mieę imaki również na czołowej szczęce i w głębi blatu, ale jest to tak rzadka koniecznołę, że nie usprawiedliwia to przeróbki całej szczęki;
- półka pod blatem mogłaby byę nieco wyższa kosztem szuflad (trzy wyższe zamiast czterech niższych);

Wymiary to 1950x600x900mm (szer., gł., wys.).
Używam jej niemal codziennie i nie wyobrażam sobie pracy bez tego narzędzia. Obok struga, dłuta czy piły to podstawowe narzędzie pracy, które musi byę skrojone na miarę użytkownika.
Dla potrzeb lutniczych spokojnie możnaby ję trochę skrócię, ale moim zdaniem nie warto. Jełli ktokolwiek będzie chciał zbudowaę sobie coś takiego, niech buduje o maksymalnych rozmiarach, które może zmiełcię w swoim warsztacie.
Na koniec ciekawostka:) Pomijajęc wkręty mocujęce mechanizm imadeł, wkręty gałek szuflad i zawiasów, to w całej strugnicy jest... tylko 8 wkrętów:) 8x80 i 8x120, zaflekowane, mocujęce wszystkie belki do blatu. Poczętkowo chciałem to tylko kleię, bo imadła nie przenoszę na nie obciężeł, ale wolałem podmuchaę na zimne i dołożyłem żelastwo.
Awatar użytkownika
hubertus
Posty: 199
Rejestracja: 2012-08-15, 13:40
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post autor: hubertus »

Rewelacja! Od jakiegoł czasu przymierzam się do porzędnego stołu, bo tak po kętach już się nie da, i to mnie właśnie zainspirowało! Zaczynam się rozględaę nad zrobieniem czegoś takiego! Może wykopię gDzieł taki wysłużony unikat... a takie lubię najbardziej.

Pozdrawiam!
bartek529

Nieprzeczytany post autor: bartek529 »

Temat dobrze mi znany ;-)


Polecam!
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Jedna uwaga do Twojej strugnicy Ender.
Sam takiej nie mam, zazdroszczę, ale i tak nie miał bym jej gdzie wstawię.
Jak już zakładałeł nowe łruby to trzeba było trapezowe nie metryczne, obawiam się że po relatywnie nie długim czasie czeka Cię wymiana.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

No dobra. dostrzegam pewne "drobne" różnice z moim :-)
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Nieprzeczytany post autor: Ender »

popik10 - zgadza się, trapezowe byłyby najlepsze, ale wtedy ograniczał mnie budżet, więc rozwięzanie jest takie a nie inne. Ale przy wymianie łrub zachodzi minimalna potrzeba ingerencji w całołę konstrukcji, co zresztę miałem na uwadze projektujęc obecne rozwięzanie. Zresztę podczas użytkowania wychodziły inne błędy, poprawiane w międzyczasie (vide szuflady). Jest to do nadrobienia. Niestety teraz strasznie brakuje czasu... Co z drugiej strony nie powinno byę powodem do narzekał, bo strugnica zwyczajnie.... pracuje :mrgreen:
shopiK - dlatego napisałem w Twoim temacie o tym moim pół roku :mrgreen: Nie żałuję tego czasu, zwrócił się z nawięzkę. Akurat z tym narzędziem półłrodki są tylko stratę czasu. Nie warto go tracię na jakieł stoliki...
[edit] Literówka się trawiła.
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Witam.

Stół na miarę... i o to chodzi . Takie coś ma byę stabilne i solidne oraz ciężkie... Tylko wtedy spełnia poprawnie swoje zadanie.

Czasem można wyrwaę coś ciekawego, używanego za małe pieniędze. Trochę pracy i zaangażowania i można staę się posiadaczem solidnego i wyjętkowego stołu do prac heblami, pilnikami, cyklinami oraz innych operacji przy drewnie.

Nowego nie ma co kupowaę bo ceny są astronomiczne i moim zdaniem jest to zwykłe wyrzucanie pieniędzy i nie potrzebne przeinwestowywanie. Lepiej kupię materiał na instrumenty albo jakieł dobre narzędzia których sami nie jestełmy w stanie wykonaę. Frezy, dobre pilniki itp.
podstawa to dokładność
bartek529

Nieprzeczytany post autor: bartek529 »

W szczególnołci że nowe dobre warsztaty to cena około 6k PLN!!!

A cena mojego z renowację wyniosła 180zł :lol: i nie jest wcale gorszy od tych
sklepowych. No dobra, nie ma jeszcze szuflad :]
ODPOWIEDZ