Dominik Miller lekcja pt. Chowaj Kciuk!!!
Moderator: poco
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Dominik Miller lekcja pt. Chowaj Kciuk!!!
Witam.
Ostatnio przy okazji wielu postów jakby naturalnie temat schodzi nieco na podstawy techniki gry na gitarze klasycznej i wyrabiania dobrych nawyków , które pozwalaję na dalszy rozwój innych technik. Ustawienie lewej ręki na chwytni oraz sakramentalnego kciuka i nadgarstka w taki sposób aby nie paraliżowały ruchów czterech pozostałych palców lewej ręki i aby łcięgna odpowiedzialne za ich poruszanie były jak najlepiej ułożone i nie ,,zablokowane"
Poniżej bardzo krótka lekcja przedstawiona przez pana którego pewnie znacie. Dominik Miller.
Polecam ten krótki filmik szczególnie tym , którzy graję na nisko powieszonych elektrykach i coś im nie wychodzi ...
http://www.youtube.com/watch?v=JQ-6pR1Cea4
Ostatnio przy okazji wielu postów jakby naturalnie temat schodzi nieco na podstawy techniki gry na gitarze klasycznej i wyrabiania dobrych nawyków , które pozwalaję na dalszy rozwój innych technik. Ustawienie lewej ręki na chwytni oraz sakramentalnego kciuka i nadgarstka w taki sposób aby nie paraliżowały ruchów czterech pozostałych palców lewej ręki i aby łcięgna odpowiedzialne za ich poruszanie były jak najlepiej ułożone i nie ,,zablokowane"
Poniżej bardzo krótka lekcja przedstawiona przez pana którego pewnie znacie. Dominik Miller.
Polecam ten krótki filmik szczególnie tym , którzy graję na nisko powieszonych elektrykach i coś im nie wychodzi ...
http://www.youtube.com/watch?v=JQ-6pR1Cea4
podstawa to dokĹadnoĹÄ
Promujesz podstawy, i dobrze. Brawo i chwała Ci za to.
Taka praca u podstaw - jak Wokulski nie przymierzajęc
Pamiętaj jednak że 70% forumowiczów to lans.
Jest wiosło są laski - obym się mylił.
Chciał bym tu widzieę szesnastolatka który kupi kliny łwierkowe i zrobi archtopa.
E.............-za daleko poszedłem, niech będzie solid body, ale wróci i zrobi semi.
Takie tam, marzenie? nie, ale prołba. Sę młodzi, mogę wszystko.
Pozdrawiam
PS. Chyba staję się specjalistę od offtp....
Taka praca u podstaw - jak Wokulski nie przymierzajęc

Pamiętaj jednak że 70% forumowiczów to lans.
Jest wiosło są laski - obym się mylił.
Chciał bym tu widzieę szesnastolatka który kupi kliny łwierkowe i zrobi archtopa.
E.............-za daleko poszedłem, niech będzie solid body, ale wróci i zrobi semi.
Takie tam, marzenie? nie, ale prołba. Sę młodzi, mogę wszystko.
Pozdrawiam
PS. Chyba staję się specjalistę od offtp....
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Wiem , wiem Piotrze. Myłlę, że może nawet więcej niż 70 procent. Przecież czytam posty i wycięgam wnioski. Nie mniej jednak może takie małe ,,wrzutki" zmienię trochę sposób myłlenia i beztroskę w postrzeganiu pewnych zagadnieł gry na instrumencie zwanym gitarę. To co prawda forum lutnicze , ale pewne zagadnienia techniczne odnołnie akcji instrumentu i nie tylko są łciłle zwięzane z technikami gry . dla przykłady niech spróbuję zagraę pierwsze takty w oryginale utworu Shape of My Heart z kciukiem wystajęcym na górze.... 

podstawa to dokĹadnoĹÄ
70%? to albo ja coś innego widzę, albo sam się zaliczam do lansu tylko o tym nie wiem :(
W ogóle od tego trzeba zaczęę, że osoby, które maję 5 postów na krzyż nie są forumowiczami... osób udzielajęcych się można policzyę na palcach ręk i nóg.
Uważam, że filmiki z technikami gry są jak najbardziej na miejscu dla tego forum i wspieram Twoję akcję, drogi Palisandrze, dobrym słowem, oby tak dalej.
W ogóle od tego trzeba zaczęę, że osoby, które maję 5 postów na krzyż nie są forumowiczami... osób udzielajęcych się można policzyę na palcach ręk i nóg.
Uważam, że filmiki z technikami gry są jak najbardziej na miejscu dla tego forum i wspieram Twoję akcję, drogi Palisandrze, dobrym słowem, oby tak dalej.
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Ja jestem zadowolony ponieważ coraz częłciej niektórzy zaczynaję zwracaę uwagę na rzeczy , na które wczełniej uwagi nie zwracali. Przy okazji niektórych postów coś tam wrzucę między wierszami ( na tyle na ile pozwala mi na to moja skromna wiedza) i czytajęc potem widzę, że zmusza to do analizy i przemyłleł. No ... ale są też tacy , którzy nie piszę nic... może się obrazili lub poczuli urażeni i stwierdzili, że leje wodę wyssanę z palca albo się wymędrzam...
Szkoda... bo ich doświadczenie i praktyka też była by bardzo cenna dla wielu zainteresowanych tematem. Nie piszę nic aby komuł dopiec ani kogoł umniejszaę ( daleki jestem od takich spraw) lecz po to aby delikatnie i w subtelny sposób przybliżyę choęby podstawy pewnych rzeczy. Cała ta pisanina jest w trosce o to aby młodzi adepci budowy instrumentów oraz gry na nich już na wstępie nie zawędrowali w ulicę , która na kołcu okaże się łlepa... i zamiast się rozwijaę zatrzymaję się na pewnym etapie i poczuję , że dalej już się nie da ...
Poza tym jełli ludzie są wyedukowani nam ( czyli rzemiełlnikom) dużo lepiej się z nimi rozmawia. Nikt nie przyjdzie ze ,,sklejkę" w nadziei, że lutnik cudotwórca nagle zrobi z niej wybitny instrument. Uwierzcie mi , że najlepiej rozmawia mi się ze studentami 3 i 4 roku AM w klasie gitary. To już ukształtowani instrumentaliłci i wirtuozi. Przez ich ręce przeszło już tyle instrumentów w przeróżnych okolicznołciach i sytuacjach, że jełli instrument jest na prawdę dobry żaden z nich tego nie zakwestionuje. Najgorzej jest z ludęšłmi mniej zagłębionymi w temat pełnych przeróżnych fanaberii które sami wymyłlaję nie majęc w temacie żadnej wiedzy merytorycznej, praktycznej tylko wszystko oscyluje , że on gDzieł słyszał ... on gDzieł wyczytał... kolega mu powiedział itd. Nie docieraję do nich żadne argumenty. Dlatego podstawy należy wpajaę i powtarzaę w nieskołczonołę . Im więcej prawidłowej wiedzy w łwiecie gitarowym - tym nasza praca będzie przyjemniejsza i mniej nerwowa.

Poza tym jełli ludzie są wyedukowani nam ( czyli rzemiełlnikom) dużo lepiej się z nimi rozmawia. Nikt nie przyjdzie ze ,,sklejkę" w nadziei, że lutnik cudotwórca nagle zrobi z niej wybitny instrument. Uwierzcie mi , że najlepiej rozmawia mi się ze studentami 3 i 4 roku AM w klasie gitary. To już ukształtowani instrumentaliłci i wirtuozi. Przez ich ręce przeszło już tyle instrumentów w przeróżnych okolicznołciach i sytuacjach, że jełli instrument jest na prawdę dobry żaden z nich tego nie zakwestionuje. Najgorzej jest z ludęšłmi mniej zagłębionymi w temat pełnych przeróżnych fanaberii które sami wymyłlaję nie majęc w temacie żadnej wiedzy merytorycznej, praktycznej tylko wszystko oscyluje , że on gDzieł słyszał ... on gDzieł wyczytał... kolega mu powiedział itd. Nie docieraję do nich żadne argumenty. Dlatego podstawy należy wpajaę i powtarzaę w nieskołczonołę . Im więcej prawidłowej wiedzy w łwiecie gitarowym - tym nasza praca będzie przyjemniejsza i mniej nerwowa.

podstawa to dokĹadnoĹÄ
Bardzo dobry film, popieram również takie wrzutki. Sam także często na forach gitarowych mędrzę się na tematy ułożenia dłoni, nadgarstków, przedramieł i kciuków, ale jaki skutek tego jest to nie wiem. Ale mam spokój duszy,że przekazałem to co mnie uczono. Sam mam problem z kciukiem, ponieważ po wypadku jest on sztywny i nie jest tak elastyczny na ostatnim paliczku jak u tego pana np. ale staram sobie z tym radzię jakoł
Na forach gitarowych na pytania odnołnie pozycji dłoni odpowiadaję - "...graj jak ci wygodnie, to nie ma wielkiego znaczenia.." - w sumie nie ma, ale tylko w gitarze rockowej - takie jest moje zdanie, aczkolwiek wiadomym jest i tego nie kwestionuję, że jeżeli ktoł już od poczętku prawidłowo i starannie układa ręce to potem procentuje to po stokroę. Mnie nauczyciel od poczętku uczył prawidłowo graę, mnie to nie szło więc grałem jak mi wygodnie. Musiało minęę trochę czasu, musiałem się oswoię z gitara i dopiero wtedy sam zaczęłem układaę dłoł jak należy bo już nie sprawiało mi to tak wielkiego kłopotu a pomagało łapaę coraz trudniejsze akordy.
Od siebie dodam,że bardzo ważne jest wyprowadzanie nadgarstka do przodu przy przechodzeniu do strun basowych oraz chowanie go przy strunach wiolinowych. na filmie to jest pokazane ok 1:35
To tyle ode mnie na razie.
Mam nadzieję,że teraz znajdę się w tej 30% - towej częłci forumowiczów

Na forach gitarowych na pytania odnołnie pozycji dłoni odpowiadaję - "...graj jak ci wygodnie, to nie ma wielkiego znaczenia.." - w sumie nie ma, ale tylko w gitarze rockowej - takie jest moje zdanie, aczkolwiek wiadomym jest i tego nie kwestionuję, że jeżeli ktoł już od poczętku prawidłowo i starannie układa ręce to potem procentuje to po stokroę. Mnie nauczyciel od poczętku uczył prawidłowo graę, mnie to nie szło więc grałem jak mi wygodnie. Musiało minęę trochę czasu, musiałem się oswoię z gitara i dopiero wtedy sam zaczęłem układaę dłoł jak należy bo już nie sprawiało mi to tak wielkiego kłopotu a pomagało łapaę coraz trudniejsze akordy.
Od siebie dodam,że bardzo ważne jest wyprowadzanie nadgarstka do przodu przy przechodzeniu do strun basowych oraz chowanie go przy strunach wiolinowych. na filmie to jest pokazane ok 1:35
To tyle ode mnie na razie.
Mam nadzieję,że teraz znajdę się w tej 30% - towej częłci forumowiczów

- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Brawo Piniasty! Widzę , że nauczyciel wpajał i po czasie sam doszedłeł do wniosku, że dobre nawyki od poczętku procentuję potem tak jak napisałeł. i to chodzi.
Poniżej zareklamuję trochę coś z mojego podwórka. Wtedy jeszcze młodzi chłopcy... dził profesjonalni muzycy udzielajęcy się w przeróżnych projektach i gatunkach muzycznych. Graję też razem pod nazwę Tuz/Grzybowski duo. Obaj są już na kołcówce AM w Krakowie w klasie gitary klasycznej. Nie tylko oni zresztę... Oboje od poczętku zanim poszli na wyższę uczelnię chodzili do prywatnej szkoły gitary klasycznej mojego kolegi.
Posłuchajcie jak grali prawie pięę lat temu... dził to już wirtuozi. Popatrzcie też na ułożenie ich obu ręk, nadgarstków, i kciuków obu ręk... tak poznaje się czy ktoł wyniósł coś z lekcji na które uczęszczał czy też nie.
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=srd ... =endscreen
Dodam na koniec tylko że Filp Tuz gra od ponad roku na ,,moim instrumencie''.
Poniżej zareklamuję trochę coś z mojego podwórka. Wtedy jeszcze młodzi chłopcy... dził profesjonalni muzycy udzielajęcy się w przeróżnych projektach i gatunkach muzycznych. Graję też razem pod nazwę Tuz/Grzybowski duo. Obaj są już na kołcówce AM w Krakowie w klasie gitary klasycznej. Nie tylko oni zresztę... Oboje od poczętku zanim poszli na wyższę uczelnię chodzili do prywatnej szkoły gitary klasycznej mojego kolegi.
Posłuchajcie jak grali prawie pięę lat temu... dził to już wirtuozi. Popatrzcie też na ułożenie ich obu ręk, nadgarstków, i kciuków obu ręk... tak poznaje się czy ktoł wyniósł coś z lekcji na które uczęszczał czy też nie.
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=srd ... =endscreen
Dodam na koniec tylko że Filp Tuz gra od ponad roku na ,,moim instrumencie''.

podstawa to dokĹadnoĹÄ
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Markery są owszem, ale na brzegu podstrunnicy od góry. Chociaż często w tanich instrumentach ich nie ułwiadczysz. Jednak do nauki często uczniowie naklejaję sobie markery z folii.
Poza ty tak się przyjęło , że grajęcy na klasykach spędzaję nad instrumentem tyle czasy, że potem markery są już nie potrzebne. W kołcu od siodełka do pudła jest tylko 12 progów... Kiedy jednak są... dyskretne i nie rażęce po oczach nie ma problemu. ja ostatnio w swoich ostatnich instrumentach zaczęłem stosowaę przekrełlenie na 12 progu oraz dyskretne markery na podstrunnicy oprócz tych na brzegu i spotkało się to z dołę ciepłym przyjęciem przez grajęcych. Tak , że nie ma przeciwwskazał. Chodzi też bardziej o wyględ instrumentu klasycznego żeby był stonowany i zachwycał brzmieniem i samę grę muzyka. Zbyt upstrzona zdobieniami wyględała by trochę kiczowato. Granica w tym jest bardzo cienka przy klasykach. Trzeba uważaę żeby nie przesadzię. Samo piękno drewna i dyskretnego bindingu czasem wystarczy.
Poza ty tak się przyjęło , że grajęcy na klasykach spędzaję nad instrumentem tyle czasy, że potem markery są już nie potrzebne. W kołcu od siodełka do pudła jest tylko 12 progów... Kiedy jednak są... dyskretne i nie rażęce po oczach nie ma problemu. ja ostatnio w swoich ostatnich instrumentach zaczęłem stosowaę przekrełlenie na 12 progu oraz dyskretne markery na podstrunnicy oprócz tych na brzegu i spotkało się to z dołę ciepłym przyjęciem przez grajęcych. Tak , że nie ma przeciwwskazał. Chodzi też bardziej o wyględ instrumentu klasycznego żeby był stonowany i zachwycał brzmieniem i samę grę muzyka. Zbyt upstrzona zdobieniami wyględała by trochę kiczowato. Granica w tym jest bardzo cienka przy klasykach. Trzeba uważaę żeby nie przesadzię. Samo piękno drewna i dyskretnego bindingu czasem wystarczy.
podstawa to dokĹadnoĹÄ
Zbl
To forum w 99% tworzone jest przez amatorów.
Jedynym wyjętkiem jest Palisander chyba. Dzieli się swoimi doświadczeniami i chwała mu za to. Ale jest tylko jeden. Stęd trzeba właśnie pokazywaę swoje prace i dzielię się doświadczeniami.
Przytoczę ty jedno zdarzenie.
Kiedyś kiedy remontowałem kontrabas miałem problem z podstrummicę.
Szukałem w necie informacji i nigdzie nie mogłem znaleźć. W kołcu zadzwoniłem do lutnika (od Kontrabasów) wyjałniłem sytuacje że amatorsko naprawiam bas i czy mógł by mi coś poradzię, a on na to żebym mu przesłał cały fryz to on to zrobi i kosztowaę to będzie tyle i tyle.
Chodzi mi tu o to, że całe to lutnictwo jest bardzo hermetycznę dziedzinę, i każdy wpis traktujęcy o problemie jest znaczęcy. Każdy czegoś uczy. A to że Palisander podpowiada nam o klasykach to już w ogóle super i powinniłmy z tego braę garłciami.
Ja osobiłcie też zaliczam się do wczełniej wspomnianej grupy 70%. Przymierzam się się na razie do czegoś ambitniejszego ale muszę wczełniej pozamykaę zaczęte projekty.
To forum w 99% tworzone jest przez amatorów.
Jedynym wyjętkiem jest Palisander chyba. Dzieli się swoimi doświadczeniami i chwała mu za to. Ale jest tylko jeden. Stęd trzeba właśnie pokazywaę swoje prace i dzielię się doświadczeniami.
Przytoczę ty jedno zdarzenie.
Kiedyś kiedy remontowałem kontrabas miałem problem z podstrummicę.
Szukałem w necie informacji i nigdzie nie mogłem znaleźć. W kołcu zadzwoniłem do lutnika (od Kontrabasów) wyjałniłem sytuacje że amatorsko naprawiam bas i czy mógł by mi coś poradzię, a on na to żebym mu przesłał cały fryz to on to zrobi i kosztowaę to będzie tyle i tyle.
Chodzi mi tu o to, że całe to lutnictwo jest bardzo hermetycznę dziedzinę, i każdy wpis traktujęcy o problemie jest znaczęcy. Każdy czegoś uczy. A to że Palisander podpowiada nam o klasykach to już w ogóle super i powinniłmy z tego braę garłciami.
Ja osobiłcie też zaliczam się do wczełniej wspomnianej grupy 70%. Przymierzam się się na razie do czegoś ambitniejszego ale muszę wczełniej pozamykaę zaczęte projekty.
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
No jest Tak ,,trochę'' jak napisałeł Piotr. Jełli już ktoł do czegoś doszedł w tym fachu to niechętnie dzieli się wiedzę. To trudny rynek. Prawda jest też taka, że w Polsce ludzie , którzy buduję gitary klasyczne ( przynajmniej ich częłę ... ) które graję w rękach studentów i solistów nie maję wykształcenia lutniczego w tym kierunku. Posiadaję jednak niesamowitę miłołę do tego instrumentu. Często tez maję wykształcenie muzyczne w klasie gitary. Przykładem jest pewien lutnik z Rzeszowa. Kolejnym przykładem są dwaj lutnicy gitar klasycznych z Krakowa. Jeden jest psychologiem , a drugi zwięzany z Piwnicę Pod Baranami i zespołem ,, Anawa" jest artystę malarzem po ASP w Krakowie. Podobnie jest z lutnikiem z Warszawy... AM ukołczona w klasie gitary. Nic z lutnictwem...
Nie wiem jak jest ze Zbigniewem Gnatkiem który mieszka w Australii i buduje klasyki ... ? Nie zagłebiałem się w to zbytnio, ale Greg Smallman też nie ma wykształcenia lutniczego...
To tylko niektóre przykłady... więc kto może nazywaę siebie lutnikiem...? Może bardziej rzemiełlnikiem który potrafi i wie jak wykonaę naprawdę kapitalny instrument???
Całym motorem do tego aby zrobię dobry instrument jest bezgraniczna miłołę do instrumentu i procesu jego tworzenia. Oczywiłcie poparta wczełniejsza praktykę, zdolnołciami i ogromem czasu i wyrzeczeł. Przydaje się też bardzo prawidłowe używanie naszych szarych komórek w trakcie pracy.
Ja mimo ,ze kocham gitarę klasycznę, to bardziej kocham jednak tworzenie jej i słuchanie jej brzmienia w rękach prawdziwych mistrzów... a zakochany jestem w tym od wielu lat z wykształcenia będęc górnikiem... hehehe....
Tak , tak. Także nie mam wykształcenia lutniczego... więc sam siebie nie nazywam lutnikiem tylko rzemiełlnikiem. Więc nie można powiedzieę, że tak jak inni wyżej wymienieni budowniczy gitar jestem amatorem i hobbystę.
Róznica tylko w tym , że tacy jak ONI ( wyżej wymienieni) oraz moja skromna osoba swoje gitary sprzedajemy i graję na nich profesjonaliłci, studenci, uczniowie.
Jak widzicie sami nie wiadomo kogo w takim razie można nazwaę lutnikiem... ? No i jeszcze jedno dla wszystkich. osięgnęę można naprawdę wiele przy odpowiednim podejłciu. Podstawę jednak jest bezwarunkowa miłołę do tego zajęcia.
No i dziękuję oczywiłcie Wszystkim za ciepłe słowa pod moim adresem. Mam nadzieję , że nie rozczarowałem nikogo odkrywajęc nieco prawdy o ,, lutnictwie " ... hehehe...
Nadal będę natrętem który grzmi na forum o ,,klasykach" ich brzmieniu i tym podobnych sprawach.
Nie wiem jak jest ze Zbigniewem Gnatkiem który mieszka w Australii i buduje klasyki ... ? Nie zagłebiałem się w to zbytnio, ale Greg Smallman też nie ma wykształcenia lutniczego...
To tylko niektóre przykłady... więc kto może nazywaę siebie lutnikiem...? Może bardziej rzemiełlnikiem który potrafi i wie jak wykonaę naprawdę kapitalny instrument???
Całym motorem do tego aby zrobię dobry instrument jest bezgraniczna miłołę do instrumentu i procesu jego tworzenia. Oczywiłcie poparta wczełniejsza praktykę, zdolnołciami i ogromem czasu i wyrzeczeł. Przydaje się też bardzo prawidłowe używanie naszych szarych komórek w trakcie pracy.
Ja mimo ,ze kocham gitarę klasycznę, to bardziej kocham jednak tworzenie jej i słuchanie jej brzmienia w rękach prawdziwych mistrzów... a zakochany jestem w tym od wielu lat z wykształcenia będęc górnikiem... hehehe....


Jak widzicie sami nie wiadomo kogo w takim razie można nazwaę lutnikiem... ? No i jeszcze jedno dla wszystkich. osięgnęę można naprawdę wiele przy odpowiednim podejłciu. Podstawę jednak jest bezwarunkowa miłołę do tego zajęcia.
No i dziękuję oczywiłcie Wszystkim za ciepłe słowa pod moim adresem. Mam nadzieję , że nie rozczarowałem nikogo odkrywajęc nieco prawdy o ,, lutnictwie " ... hehehe...
Nadal będę natrętem który grzmi na forum o ,,klasykach" ich brzmieniu i tym podobnych sprawach.
podstawa to dokĹadnoĹÄ
I właśnie ja tego nie rozumiem. Na siłę chcę,żeby ta wiedza oraz ich odkrycia i doświadczenia zwięzane z budowa instrumentów poszły z nimi do grobu?? Przecież jeżeli nawet taki ktoł kogoł nauczy to nieprędko będzie miał konkurencję, bo przecież jeszcze muzycy muszę się przekonaę do tego nowego.palisander pisze:No jest Tak ,,trochę'' jak napisałeł Piotr. Jełli już ktoł do czegoś doszedł w tym fachu to niechętnie dzieli się wiedzę. To trudny rynek.
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Piniasty - jedni zabiorę wiedzę do grobu, a w ich miejsce pojawię się inni. Często lepsi od tych poprzednich. Wykorzystujęc swój dar myłlenia i analizowania oraz nowoczesne narzędzia będę tworzyę fantastyczne instrumenty. Dojdę do tego sami i tacy właśnie będę najcenniejszymi fachowcami. Nie będzie ich wielu bo nigdy nie było... na Dzieł dzisiejszy gitary klasyczne które są cenione w Polsce buduje garstka może 8 lub 10 osób. Nie wiem czy się nie zagalopowałem bo ja osobiłcie wiem o 6 osobach... Odejdę... będę nowi zobaczysz. To taka selekcja naturalna niczym w przyrodzie. Poza tym AM w Poznaniu wcięż kształci przecież. Co prawda głównie w smyczkowych , ale w strunowych szarpanych też ludzie kołczę tam studia budujęc fantastyczne instrumenty na swe prace kołcowe.
podstawa to dokĹadnoĹÄ
Tak, ale ci nowi muszę zaczynaę od zera, a przecież nie na tym sprawa polega. Tak ten łwiat jest zbudowany,że dochodzimy do wielu wzniosłych rzeczy tylko dlatego,że wiedza jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. W ten sposób nowe pokolenie może ję wykorzystaę i ulepszyę do tego, aby robię jeszcze lepsze rzeczy.