Chciałbym przybliżyę nieco temat z zakresu budowy gitar klasycznych, a konkretnie budowy płyty wierzchniej tego instrumentu. Jak wiadomo jest to jak gdyby ,,serce" gitary , które ,,oddycha" odbierajęc drgania z wprawianych w ruch strun. Lięšłniemy zatem w tym wętku nieco tej ,,czarnoksięskiej " wiedzy o której już gDzieł chyba wspomniałem, a która to wielu jest po prostu mało znana lub nie znana wcale. tematem będzie SOLERA. Cóż to takiego...? Generalnie rzecz służy do wykonywania i montażu gitar klasycznych. Sposobów jest oczywiłcie wiele i każdy budujęcy gitary klasyczne ma swoje patenty , których nie zdradza... Jednym z wielu jest właśnie SOLERA. Stosowana po dził Dzieł przez wielu mistrzów budujęcych gitary klasyczne. Wykonuje się ję z drewna, płyty MDF, sklejki lub innych materiałów. Wyględa to mniej więcej tak jak na niżej przedstawionym zdjęciu...
http://myplace.frontier.com/~nostberg/c ... /step4.htm
Jak widaę na zdjęciach jest to nic innego jak stół służęcy do montażu instrumentu. Jednak posiada jednę charakterystycznę rzecz... mianowicie w częłci rezonansowej ( najszerszej) posiada wklęsłołę. Ma ona z reguły od 2mm a w niektórych przypadkach nawet do 5 mm.
Każdy , który używa tej metody ma swoje patenty na głębokołę oraz kształt tego zagłębienia. Po co ono służy...? Odpowiedęšłnasuwa się wręcz sama. Po to aby nadaę płycie wierzchniej lekkę wypukłołę w częłci rezonansowej. Pozytywów jest jednak więcej niż by się mogło wydawaę.
1. Przyklejone na takiej matrycy ( tak to nazwijmy) proste ożebrowanie będzie nam łciskaę usłojenie dężęc do wyprostowania co spowoduje jak gdyby wstępne napięcie płyty. Będzie mieę to dobry wpływ na drgania modalne czyli inaczej mówięc naturalne drgania płyty rezonansowej.
2. Wypukłołę płyty ( czasem mało widoczna gołym okiem) w tej czełci płyty pod strunocięgiem będzie też mieę bardzo pozytywny wpływ na rozkład fal akustycznych wewnętrz pudła rezonansowego co bardzo dodatnio wpłynie na wybrzmiewania instrumentu i składowe harmoniczne poszczególnych dęšłwięków. Pamiętajmy bowiem, że wprawiona w ruch np. struna D -4 nie gra sama... a w bardzo małym stopniu inicjuje też poruszanie innych strun w pewnych zakresach układów harmonicznych... Mówięc potocznie mieszanie się tych dęšłwięków powoduje to , że instrument ma pełne i głębokie brzmienie. To temat rzeka co prawda ale tak gwoli namiastki i wyjałnienia.
3. Wypukłołę nadaje też sztywnołci w częłci przedmostkowej płyty , która nie ma tendencji do zapadania się i odkształceł które powoduję utratę menzury instrumentu , a co za tym idzie prawidłowego i ustawionego wczełniej stroju i akcji instrumentu.
4. Płyta taka jest też mniej podatna na pęknięcia miedzsłojowe w trakcie zmian wilgotnołci i temperatury otoczenia.
Na koniec tego jakby krótkiego i zmuszajęcego do analizy i przemyłlenia tematu dodam tylko , ze nie jest to jedyny i złoty sposób na budowę płyt wierzchnich. Do prawdziwie pięknego brzmienia potrzeba też odpowiedniego i często bardzo drogiego materiału na płytę oraz idealnej wręcz precyzji przy wykonaniu i projekcie ożebrowania.
Jełli więc kiedyś trafi w wasze dłonie instrument za kilka tys. zł i zdarzy się tak, że płyta będzie lekko wypukła w częłci tylnej, akustycznej, a instrument będzie pięknie stroił i brzmiał, to nie jest to żaden defekt tylko pewne niuanse lutniczo-konstrukcyjne majęce na celu już w fazie budowy poprawienie brzmienia gitary.
Mam nadzieję, że nie namotałem nikomu w głowie kto do tej powry uważał, że płyta powinna byę idealnie płaska...

Pozdrawiam