Witam. Posiadam (podobno lutniczę) kopię jacksona. Jestem jej trzecim właścicielem, jest dołę sfatygowana, jednak stroi, gra się dobrze.
Mój problem jest taki, że pomimo już całkiem "wykręconego" pręta, struny brzęczę na całej długołci gryfu. Zauważyłem to zjawisko już drugi raz. Wczełniej z dnia na Dzieł struny wręcz oparły się o gryf. Pokręciłem prętem i było ok.
Tym razem jednak już nie mogę dalej kręcię, a zależnie od pozycji grania brzęczy to to bardziej lub mniej.
Gitara większołę czasu wisi na łcianie, nie spadła, nic się z nię nie działo złego...
Co może byę przyczynę takiego stanu rzeczy i co mogę w tej sytuacji zrobię?
Dziwny problem z krzywizną gryfu, brzączeniem
Moderator: poco
Dziwny problem z krzywiznę gryfu, brzęczeniem
Pozdrawiam, Daniel.
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Dnuk.... nie wróżymy tutaj z fusów. Każda gitara żeby cokolwiek wypowiedzieę sie na temat jej regulacji czy też naprawy wymaga organoleptycznych, dokładnych oględzin.
mamy tu na forum kolegę ze Szczecina który Ci może pomóc.... i obejrzeę instrument. Polecam zwrócię się do ,, kombinata" .
Napisz do niego na priv, jedęšłdo niego... niech zobaczy w czym jest rzecz.
Pozdrawiam.
mamy tu na forum kolegę ze Szczecina który Ci może pomóc.... i obejrzeę instrument. Polecam zwrócię się do ,, kombinata" .
Napisz do niego na priv, jedęšłdo niego... niech zobaczy w czym jest rzecz.
Pozdrawiam.
podstawa to dokĹadnoĹÄ