Póki co dopieszczam szablon, mam już sklejony gryf (czeka na wizytę u stolarza, celem przejechania na grubołciówce). To może jeszcze specyfikacja, a potem pierwsze dwa pytania:
Specyfikacja:
Korpus (skrzydła): Mahoł
Gryf: 5 częłci: klon, mahoł, klon, mahoł, klon

Podstrunnica: merbau, albo wenge... nie pamiętam

od razu... żeby nie było - drewno nie telecasterowe, ale jest to prezent od młodzieży, z którę pracuję i takie byę musi.
Klucze: gotoh sgm-05
siodełko: na razie grafitowe
mostek: Boston (typ tele)
przystawki: Merlin Tele
elektronika: troszkę lepsiejsza niż najtałsza
reszta hardwareu: chiłszczyzna
I teraz pierwsza wętpliwołę:
To będzie gitara NTB bez topu, czyli widoczny będzie łrodkowy element gryfu. Zrobiłem sobie wizualizację, bo zastanawiam się, czy robię binding, czy nie... Jełli będzie binding to tylko na górze gitary - tył tej gitarki będzie zaoblony, jak w stratocasterze (także wycięcie na brzuszek)
Tył gitary będzie ciemniejszy, więc teoretycznie binding by fajnie odcinał... Ale nie wiem
Co sądzicie?
Edit:
Jeszcze drugie pytanie: Jakie są za i przeciw, żebym najpierw skleił wszystkie dechy (gryf i korpus) a potem dopiero wycinał. Na zdjęciach google widzę, że wycina się kształt, a potem dokleja skrzydła. Boję się, że mi się coś poprzesuwa przy klejeniu i... No i, że będę miał problemy z włałciwym dociłnięciem elementów.