Ponieważ znalazłem tu tematy dotyczęce samodzielnego wykonania pickupów może kilka â??zbiorczychâ?? uwag praktycznych wynikajęcych z poruszanych w dyskusjach kwestii.
1. Sprawa cięcia Alnico.
To bardzo twardy materiał ze względu na zawartołę kobaltu. Praktycznie nie da się przecięę narzędziami do ciecia stali węglowej, a nawet do stali kwasoodpornej. Potrzebne są specjalne tarczki diamentowe lub specjalistyczne narzędzia tnęce by uzyskaę również wysokiej jakołci powierzchnie cięcia.
2. Sprawa utraty własnołci magnetycznych Alnico.
Pręty z materiału magnetycznego Alnico mogę byę dostarczane w stanie nienamagnesowanym (do namagnesowania) lub namagnesowanym. (Magnesy ceramiczne natomiast zawsze dostarczane są namagnesowane - to wynika z technologii ich produkcji). Trzeba umieę magnesowaę i mieę ku temu odpowiednie warunki techniczne. Alnico traci własnołci magnetyczne (przekroczenie punktu Curie) dopiero w bardzo wysokiej temperaturze - powyżej 500oC. Namagnesowane magnesy z Alnico bardzo długo zachowuję parametry magnetyczne pod warunkiem, że nie są poddane silnemu zewnętrznemu polu magnetycznemu.
3. Sprawa drutu samolutujęcego.
Nie mam specjalnego przekonania do jakołci tej izolacji. Miałem przypadki przebię, zwarę międzyzwojowych.
4. Sprawa â??skrobaniaâ?? izolacji drutu nawojowego.
To chyba żarcik. ęšłĽadnych mechanicznych skrobanek! Mój patent to rozpuszczenie emalii izolacyjnej z pomocę kwasu salicylowego w wysokiej temperaturze. Brzmi tajemniczo, a sprowadza się to do przecięgnięcia druciku po tabletce aspiryny przy rozgrzaniu miejsca kontaktu lutownicę.
Samodzielna budowa pickupów
Moderator: poco
Rozwił tę "sprawę" bo bardzom ciekaw czego dotyczy. Generalnie drut DNE można lutowaę bez "skrobania", bo emalia rozpuszcza się już przy 200stC i wcale nie trzeba go skrobaę do lutowania, wystarczy dobry topnik w płynie.4. Sprawa â??skrobaniaâ?? izolacji drutu nawojowego.
------
Darek
Darek
Druty nawojowe w emalii wykonywane są w różnej klasie i rodzaju izolacji.
Na rynku są dostępne:
- druty samolutujęce (najczęłciej oczywiłcie chiłskie) nie wymagajęce obróbki mechanicznej w trakcie lutowania. Emalia jest usuwana samoczynnie pod wpływem wysokiej temperatury (już chyba od 120oC) np. w kępieli cynowej. Nie muszę chyba mówię, że są to druciki ulubione przez majsterkowiczów.
- druty o wysokiej odpornołci na temperaturę, z których najpierw należy usunęę izolację (emalię), pocynowaę i dopiero lutowaę.
Z drucikami samolutujęcymi bywaję problemy (jak nie zewrze toto się gDzieł w nawijaniu, to w trakcie woskowania; innym razem coś nie tak jest z "samolutujęcym" stykiem...) Dlatego ich już nie stosuję jako niepewne.
Stosuję natomiast druty z solidnę izolację wysokotemperaturowę (produkcji polskiej!) - z tymi nigdy nie ma żadnych problemów.
A patent z aspirynę jest stary jak produkcja pickupów.
P.S. Nie wiem co to jest "dobry topnik w płynie" do usuwania emalii.
Na rynku są dostępne:
- druty samolutujęce (najczęłciej oczywiłcie chiłskie) nie wymagajęce obróbki mechanicznej w trakcie lutowania. Emalia jest usuwana samoczynnie pod wpływem wysokiej temperatury (już chyba od 120oC) np. w kępieli cynowej. Nie muszę chyba mówię, że są to druciki ulubione przez majsterkowiczów.
- druty o wysokiej odpornołci na temperaturę, z których najpierw należy usunęę izolację (emalię), pocynowaę i dopiero lutowaę.
Z drucikami samolutujęcymi bywaję problemy (jak nie zewrze toto się gDzieł w nawijaniu, to w trakcie woskowania; innym razem coś nie tak jest z "samolutujęcym" stykiem...) Dlatego ich już nie stosuję jako niepewne.
Stosuję natomiast druty z solidnę izolację wysokotemperaturowę (produkcji polskiej!) - z tymi nigdy nie ma żadnych problemów.
A patent z aspirynę jest stary jak produkcja pickupów.
P.S. Nie wiem co to jest "dobry topnik w płynie" do usuwania emalii.
Osobiłcie stosuję polski drut DNE samolutujęcy (L lub GR2) i nie miałem jeszcze żadnego problemu ani przy łęczeniu, ani przy nawijaniu, ani podczas/po woskowaniu. No, ale ja to mam jednostkowę produkcję i nawijam spokojnie i ostrożnie 
Ta przewaga samolutujęcego, że wraz z izolację ma mniejszę łrednicę w porównaniu do drutów z podwyższonę odpornołcię termicznę, więc tworzy mniejszę "szpulkę", co przy nawijaniu ręcznym jest dosyę ważne
Jełli chodzi o topnik to używam RF800, który pięknie "łapie" się i drucika nie spływa szybko tak jak poprzednie produkty, które stosowałem.
Wrócę jeszcze do AlNiCo i umiejętnołci ich magnesowania. Według mnie nie trzeba mieę żadnych wybitnych zdolnołci (no chyba, że ja o czymł nie wiem i popełniam niełwiadomie błęd, chociaż wszystko działa jak należy). Wystarczy po prostu jak największy magnes tzw. przemysłowy, może byę ceramiczny, a najlepiej silny neodymowy. Przecięgajęc gotowy karkas z AlNiCo pomiędzy biegunami dwóch magnesów ustawionych do siebie przeciwnymi biegunami, nie dołę, że ładujemy AlNiCo, to jeszcze jestełmy w stanie zmienię ich biegunowołę, w razie potrzeby. Nic więcej.
Ta przewaga samolutujęcego, że wraz z izolację ma mniejszę łrednicę w porównaniu do drutów z podwyższonę odpornołcię termicznę, więc tworzy mniejszę "szpulkę", co przy nawijaniu ręcznym jest dosyę ważne Jełli chodzi o topnik to używam RF800, który pięknie "łapie" się i drucika nie spływa szybko tak jak poprzednie produkty, które stosowałem.
Wrócę jeszcze do AlNiCo i umiejętnołci ich magnesowania. Według mnie nie trzeba mieę żadnych wybitnych zdolnołci (no chyba, że ja o czymł nie wiem i popełniam niełwiadomie błęd, chociaż wszystko działa jak należy). Wystarczy po prostu jak największy magnes tzw. przemysłowy, może byę ceramiczny, a najlepiej silny neodymowy. Przecięgajęc gotowy karkas z AlNiCo pomiędzy biegunami dwóch magnesów ustawionych do siebie przeciwnymi biegunami, nie dołę, że ładujemy AlNiCo, to jeszcze jestełmy w stanie zmienię ich biegunowołę, w razie potrzeby. Nic więcej.
------
Darek
Darek
To prawda. Lecz to również łwiadczy, poza jakołcię samej emalii, o lepszej (pewniejszej) izolacji.Darrex pisze:...Ta przewaga samolutujęcego, że wraz z izolację ma mniejszę łrednicę w porównaniu do drutów z podwyższonę odpornołcię termicznę...
Jest jeszcze inny, istotny aspekt.
Dla standardowych konstrukcji singli mniejsze znaczenie maję rozrzuty parametrów samego DNE (chiłski, samolutujęcy drut ma spore rozrzuty parametrów co można sprawdzię np. pomiarami identycznie wykonanych cewek drutem z jednej partii, o różnych partiach nie wspomnę).
Natomiast dla wielocewkowych bezbrumów dla osięgnięcia dużej odpornołci na brumy konieczna jest bardzo duża powtarzalnołę parametrów cewek. Dlatego przesiadłem się na polski drut z termoodpornę izolację.
Co do magnesowania Alnico to na YouTube pełno jest filmików i sposobów. Najczęstszym sposobem jest przecięganie pickupa pomiędzy dwoma magnesami neodymowymi. Lecz takie magnesowanie powoduje, że przy wysuwaniu pickupa z pola magnetycznego neodymów deformacji ulega kierunek namagnesowanie Alnico â?? domeny magnetyczne układaję się zamiast wzdłuż osi magnesów - w poprzek lub w dołę przypadkowym kierunku. Alnico do przetworników powinny byę magnesowane tak, by bieguny znajdowały się dokładnie na krawędziach magnesów a linie magnetyczne przebiegały wzdłuż ich osi.
Pozostaje jeszcze sprawa kontroli (czy ustalenia) wymaganego poziomu namagnesowania, ale to oddzielny temat.
Typowa "instrukcja" wykonania home-singla: http://www.youtube.com/watch?v=8u5ilHfmv1E
"Magnesowanie" (cudzysłów zamierzony
), o którym piszę w połcie powyżej, pokazane jest od 2:34 do 3:14.
"Magnesowanie" (cudzysłów zamierzony
), o którym piszę w połcie powyżej, pokazane jest od 2:34 do 3:14.Wiem że wszystko się da, bo to tylko kwestia czasu i zaangażowania odpowiednich zasobów finansowych, ale...
...jest możliwe odtworzenie cewki przetwornika bez zdewastowania drugiej która służyła by za wzór? Jest szansa że te pickupy będę brzmiały podobnie? Zwłaszcza że oryginalny drut był wyprodukowany ~50 lat temu.
...jest możliwe odtworzenie cewki przetwornika bez zdewastowania drugiej która służyła by za wzór? Jest szansa że te pickupy będę brzmiały podobnie? Zwłaszcza że oryginalny drut był wyprodukowany ~50 lat temu.