elektryczne ukulele

Dyskusje i prezentacje projektów i planów

Moderator: poco

Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

elektryczne ukulele

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Witam,

właśnie zaczęłem nowe ukulele. Będzie to elektryczne soprano wzorowane (body) na ibanezie artist. Różnica taka, że będzie to coś pomiędzy semi a hollow body z przetwornikiem (kami) piezo. Czyli puste w środku, ale korpus wydrężony z deski, top natomiast w postaci profilowanej (tradycyjnie - strugiem) płyty wierzchniej z klonu falistego.

Jak na razie powstaje gryf i nowe odciski. Na zdjęciach użyte jak dotęd narzędzia i materiał (poza osełkę i łciskami stolarskimi no i podgrzewacza do kleju).

narzędzia pokazuję ku zachęcie, też nie mam warsztatu, wszystko trzymam w kartonie. Ukulele jest małe, ale duży gryf struga się z pewnołcię tak samo, tylko dłużej;)
Postaram się pokazaę następne etapy.
pozdrawiam
Piotr
Załączniki
eleuke1m.JPG
eleuke2m.JPG
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Pomalutku robię dalej, klejenie podstrunnicy i topu na główkę (już przyklejony)
Jak klej stwardnieje i złapie swoję wytrzymałołę (nie znam czasu na klej kostny, ale czekam dobę) to zaczynam struganie, nóż i tarnik;)

w galerii załęczyłem kilka fotek z wykonania pierwszego ukulele.
Załączniki
podstrun.JPG
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Po klejeniu kostnym klejem możesz czynię dalej po 2-3 godzinach. Jest tylko sprawa obróbki powodujęcej wysokę temperaturę,która zmiękcza klej i paprze narzędzia. ;-)
Po tym czasie bywa, że odrywajęc oderwiesz też i drewno z drugiego elementu. Ważne, żeby klej nie przegrzaę i za bardzo nie rozwodnię
Kostny w miarę schnięcia zmniejsza objętołę i "docięga" klejone elementy do siebie. Tak, że łcisk jest potrzebny tylko do momentu rozpoczęcia żelowania.
Ja fornir i krepunek /doklejka do płyty wiórowej z litego drewna/ frezowałem po 12 godzinach /chodziło o przetrzymanie przez noc/. Okleinę odcinałem na krawędziach zaraz po dociłnięciu klockiem. Wilgotna lepiej się skrawa i nie pęka/kruszy, zwłaszcza dęb.
Jak potrzymasz dłużej, to nie zaszkodzi.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

o, to mi pomogłeł, szczególnie w kwestii łcisku, one najbardziej przeszkadzaję w pracy;) Zmniejszam zatem czas przerwy do minimum 3 godzin.
Ciekawy jestem jak ma się klej kostny sprzedawany jako kostny w granulkach do takiego, który robię z żelatyny spożywczej?
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Klej kostny w granulkach to klej produkowany przemysłowo i w to właśnie w takiej formie sprzedawany. Stosowany był odkęd pamiętam a to będzie ze 20-25 lat.
Jakołciowo bardzo dobry. Zwracaę należy uwagę jedynie jełli kleimy jasne drewna żeby używaę kleju jasnego. W sprzedaży są dostępne różne barwy.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

tak, też myłlałem nad kupnem woreczka kleju kostnego, choęby u Henglewskich, ale żelatynę kupuję pod domem w sklepiku. Pachnie ładnie, klei bardzo dobrze, więc jakołę klejenia jest zachowana. Ciekawy jestem jak ma się jedna spoina względem drugiej z punktu widzenia lutniczego, czyli z uwagi na przenoszenie drgał i na trwałołę oraz zmiennołę włałciwołci w czasie. Palisander kiedyś napisał, że jest to dobra alternatywa w przypadku, gdy zabraknie kleju. Na jakimł forum łucznictwa też wyczytałem, że stosuje się żelatynę do klejenia.

ęšłĽelatyna chyba wychodzi drożej, pal licho, byleby nie gorzej. Szybka dostępnołę jest dla mnie dużym plusem. Przyzwyczajam się do tego kleju i idzie mi coraz szybciej.
pozdrawiam
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
michau25
Posty: 353
Rejestracja: 2010-09-27, 18:10
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post autor: michau25 »

ęšłĽelatyna powinna byę "czystsza", bo służy do jedzenia i dlatego będzie droższa niż produkty technologiczne. A jakił specjalnych różnic w klejeniu bym się nie dopatrywał.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

jasne, wszystko racja i pełna zgoda. Po prostu się zastanawiam nad wpływem surowca na przekazywanie drgał przez spoinę i nad trwałołcię owej spoiny. Już na forum było o tym pisane, został też przytoczony drogałny klej rybi pozyskiwany z jakiegoł specjalnego gatunku jesiotra. Samo klejenie klejem kolagenowym musi byę podobne, ale lutnicy (od smyczków) stosuję różne surowce. Tak samo skład lakierów spirytusowych, ponoę te zakichane niuanse wpływaję na efekt kołcowy. Odpowiedzi próżno szukaę teoretycznie, tylko doświadczenie może ję daę.

A w między czasie raszplę nadaję pomału docelowe kształty, zostawiajęc wszędzie trochę naddatku na ostatecznę precyzyjnę obróbkę.
Załączniki
gryf.jpg
gryf2.jpg
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Darku,

zgadza się, gryf ptofiluję "na oko" bez linii pomocniczych. Mój cel to ęwiczyę oko i rękę. To zmusza mnie do obserwowania gryfu non stop. Czy wyjdzie symetrycznie? Poprzedni gryf wyszedł tak, że moje oko nie widzi rażęcej asymetrii. Przy gryfie gitary normalnej skali nie pokusiłbym się jednak na taki sposób, z pewnołcię.

Ja na ukulele zachorowałem jakił czas temu i sprawia mi dużo radołci plumkanie na takim lilipucie;) Zachęcam.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

kolejny etap,

korpus leży plecami do góry - jest wyprofilowany na wypukłołę.
Kolejny krok to wydrężenie łrodka od wierzchu i doklejenie płyty wierzchniej z jaworu (ten sam co na główce). Kształt deski wycięty japołskę piłkę i raszplę.
piotr
Załączniki
gryf i korpus.jpg
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

tak, korpus z jednego kawałka olchowej deski, łrodek cały wybrany do łcianki ok 5mm. DO tego płyta wierzchnia wypukła (od łrodka wklęsła) ok 2-3mm.
pozdrawiam
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

z tym całym wybraniem to chyba przesadziłem;) ale trochę wydrężyłem. Założyłem sobie, że nie będę frezował (tam gdzie nie trzeba) tylko ręcznie ję wystrugam więc pomęczyłem dłuto i strużki. Bioręc pod uwagę, że płyta wierzchnia będzie wypukła - w środku trochę powietrza zamknę.
Załączniki
wydrazenie.jpg
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Trochę przypomina popielniczkę :lol:
Kolega widzę hardkorowiec, otwory pod klucze też łwiderkiem ręcznie?? ;-)
łcianka boczna 5 mm to bardzo dużo.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

haha, popielniczkę też:) a mi najbardziej jakieł urzędzenie nie wiadomo do czego ze skansenu :D

A na poważnie to ta częłę gitary nie pretenduje do włałciwołci jakie ma ukulele klasyczne, nawet łcianka 2-3 mm nie zapracuje tak jak wygięte boczki 1-2mm i plecki 1mm. W zamyłle miałem po prostu uwięzię jak najwięcej powietrza w środku. Ale płyta wierzchnia/top już będzie ciełsza.

a co do hardcoru to zgadza się - tak założyłem sobie, żeby pierwszych kilka instrumentów zrobię takimi metodami. One nie są na sprzedaż tylko na naukę - ta jest dla synka, który uparł się, że ma byę elektryczna i na dodatek niebieska, choę go przekonuję, że lepiej klasyczna i w kolorze drewna :D Nie przekonam;)
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Na upór dzieciaka nie ma rady, już to przerabiałem. :-D

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ