Lutnicy z Hameryki i youtube...

Na każdy temat ...

Moderator: poco

Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

Niewiele się ostatnio dzieje na forum - pewnie do łwięt się wszyscy szykuję. U mnie też budowa gitarki jak krew z nosa idzie... Wolne tylko w nocy, ale przecież nie będę na frezarkach po nocy jeęšłdził...
Próbuję się motywowaę przez youtuba i taka myłl mnie naszła, to se napisze:

Ciekawe, że ludzie z za oceanu lubię dzielię się wiedzę. Lutnicy, tokarze, stolarze, lakiernicy, elektronicy, piekarze i wędkarze - publikuję chętnie całe serie filmów/poradników (nie wnikam w ich rzetelnołę, ale dzielę się).

Dzięki takim filmikom nauczyłem się trochę pracy z muzykę (wydane już trzy płyty), rozpoczęłem przygodę z gitarami; w zeszłym roku nauczyłem się trochę toczyę w drewnie i takie tam... Oczywiłcie, to tylko poczętek zdobywania wiedzy - potrzeba mistrza, który pomoże oddzielię ziarno od plew (tutaj nieoceniona jest rola forów - a jeszcze bardziej specjalistów, gotowych na połwięcenie i tłumaczenie), potrzeba lat praktyki.

No ale ad rem... Zastanawia mnie dlaczego tak mało Polaków chce dzielię się swoję wiedzę... No nawet na forum - raczej mało jest pełnych fotorelacji z budowy - chętniej publikujemy "nasze Dzieła"... Fotorelację publikuję zazwyczaj ci, co zaczynaję i się cieszę. Na youtube - po polsku jest podobnie.

Nie ma nikogo, kto by tak jak choęby Crismon guitars, stewmac, czy O'Brien
tłumaczyli po Polsku. Ciekawe nie? Może to dlatego, że u nas tak ciężko zarobię na chleb, że nie ma czasu? Przykład mi się nasuwa - takich dziadków tokarzy z zachodu - setki takich filmików oględałem - większołę dziadki emeryci - pokazuję a to jak dłuto trzymaę, a to inne aspekty... Może tu jest problem - tam emeryci kręcę filmiki, a tu kombinuję jak przeżyę...

Takie luęšłne myłli :-)
popik10

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

A pomyłlałeł, że może byę tak??
Za swoję wiedzę zapłaciłem nie mała ilołcię zepsutego materiału, masą błędów, mnóstwem czasu, spora ilołcię pieniędzy, czy to na materiały czy narzędzia.
Nikt mnie nie uczył, wszytko co wiem, znam ze ęšłródeł własnych i materiałów samemu zdobytych. Plany instrumentów własnoręcznie zrobionych. Słowem wszytko co wiem zdobyłem sam.
I teraz mam to oddaę za free??
I przychodzi koleł i życzy sobie żeby mu napisaę jak zrobię gitarę w tyDzieł, bo w następny piętek ma koncert.

Zwyczajnie mi się nie chce z nim gadaę.

Innę sprawę jest to, że niewiele wiem ;-)


Tak tylko sobie dywaguję.
P
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

Możliwe, że to jest ta różnica. U nas trudno tę wiedzę zdobyę. Nie ma nawet szkół zawodowych porzędnych... Z drugiej strony czy taki wspomniany dziadek, czy crismon zdobył swoję wiedzę w moment i za darmo? - pewnie też latami praktykował, popełniał błędy i napsuł materiału. (Innę sprawę jest zapewne taki o'Brien - bo chyba jest to jakał szkoła - więc filmiki pewnie są jakęł formę marketingu.) Jest to ciekawe z punktu widzenia socjologii - bez większych wyrzutów. Może po prostu różnica mentalnołci? Naprawdę ciekawe dla mnie zagadnienie.
popik10

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Innym aspektem sprawy jest to, że nie można porównaę USA do Polski.
Bo weęšłmy na ten przykład narzędzia, wspomniane materiały i usługi z jakich musimy skorzystaę żeby te narzędzia zrobię. Wszytko to strasznie drogie u nas.
Głupie liliputki do wybierania płyt kosztuję krocie, pilniki do slotów itp.
Każda pierdoła wyspecjalizowana to duże pieniędze. I to do pewnego stopnia też jest hamulcem w wymianie wiedzy. Bo skoro mnie to tak dużo kosztowało, to muszę to jakoł sprzedaę :-)
Tam jest inaczej, łatwiej... My tu musimy walczyę, a coś co się ciężko zdobywa bardziej się ceni.
P
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

Tak... z tym trudno się nie zgodzię
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: Makowy »

Jest jeszcze jeden aspekt - publikujac filmy po polsku pozbawiamy sie 99% potencjalnych odbiorcow. Internet jest jednak mocno anglojezyczny.
Victor
Posty: 163
Rejestracja: 2014-04-27, 13:23
Lokalizacja: UK

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: Victor »

Ja to zawsze zastanawiałem się skęd ci ludzie biorę na to czas. Niektóre filmiki "how to" są wręcz profesjonalnie nakrecone. Bardzo starannie pokazany proces wykonania i z wielu ujęę. To musi znacznie spowalniaę pracę, nie wspominajęc o tym, że często same projekty są niezwykle czasochłonne.
Ja nie mogę znaleźć czasu i pieniędzy (choę chyba bardziej pieniędzy) żeby urzędzię garaż tak jak sobie zaplanowałem.
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

No, niektóre kanały są sponsorowane. Na tym też można jakoł zarabiaę.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: molu »

Tam - czyli w US - dłubięcych w drewnie jest zdecydowanie więcej. To i publikujęcych też jest więcej. Inna sprawa, że chętnie się dzielę wiedzę. Wystarczy porównaę ile jest forów (forumów) w tematyce budowy gitar "tam" i "tu". Ilu użytkowników ma każde forum. Poza tym - angielski zna trochę więcej zainteresowanych niż polski ;)
Nie wiem czy Crimson, Stewmac i inni lutnicy są dobrym przykładem - promuję swoje usługi, narzędzia, materiały. Nie publikuję bezinteresownie.

T.
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: Makowy »

Samego promowania bym się akurat nie czepiał, jełli przy okazji dzielę się wiedzę i pokazuję jak pewne rzeczy osięgnęę. Gorzej z takimi, co na YT puszczę zajawkę, a za cały film instruktażowy wołaję pieniędze. No ale nie o to, nie o to. Pewnie problemem jest wypadkowa wszystkich w/w czynników - mało ludzi, brak czasu, brak kasy, mały rynek. W tej sytuacji najlepszym wyjłciem jest chyba ogarnięcie angielskiego po prostu. Chociaż sam, mimo, że mieszkam w kraju anglojęzycznym ponad 10 lat i posługuję się tym językiem na coDzieł, nie zdobyłbym się na nakręcenie filmiku po angielsku. Haters gonna hate, jak to mawiaję ;)
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: Lutnicy z Hameryki i youtube...

Nieprzeczytany post autor: molu »

Makowy - ale po co kręcię po angielsku, tego jest masa.. po naszemu brakuje :)

T.
ODPOWIEDZ