Wasz początek.
Moderator: poco
Wasz poczętek.
Witam. Może trochę zbyt lutniczy temat jak na opis działu, ale nie wiedziałem gdzie to wklepaę.
Jakie były wasze poczętki ze struganiem w drewnie? Scyzoryk i patyk czy może godziny przesiadywania w rodzinnym warsztacie? Robiliłcie coś łatwiejszego (np. stoły, jakieł półki) czy może od razu skok na głębokę wodę (pierwszy instrument)? Poczętki były trudne? Jak przebiegała Wasza nauka?
Przyznam szczerze, że założyłem ten temat z czystej ciekawołci i, po częłci, dla inspiracji. Od kilkunastu dni mam wewnętrznę pokusą zrobię coś z drewna. Póki co zbieram informację (Bogu dzięki za to forum) i planuję wykonaę w wakacje pierwszę gitarę (czyli skok na głębokę wodę).
Jakie były wasze poczętki ze struganiem w drewnie? Scyzoryk i patyk czy może godziny przesiadywania w rodzinnym warsztacie? Robiliłcie coś łatwiejszego (np. stoły, jakieł półki) czy może od razu skok na głębokę wodę (pierwszy instrument)? Poczętki były trudne? Jak przebiegała Wasza nauka?
Przyznam szczerze, że założyłem ten temat z czystej ciekawołci i, po częłci, dla inspiracji. Od kilkunastu dni mam wewnętrznę pokusą zrobię coś z drewna. Póki co zbieram informację (Bogu dzięki za to forum) i planuję wykonaę w wakacje pierwszę gitarę (czyli skok na głębokę wodę).
Kilka lat temu pożyczyłem od koleżanki radzieckie skrzypce, chyba 1/4 lub 1/16. Postanowiłem zbudowaę takie same na podstawie posiadanych... do dził trzymam w szufladzie mały gryf, chyba z sosny, który ma gładkę górę, pod podstrunnice, brak główki, ale kawałek nie struganego drewna na nię jest, oraz częłę dolnę traktowanę papierem łciernym i dłutem by wyględało tak jak w oryginale. Najprawdopodobniej nie nadaje się do użytku, ale sentymentem darzę go wielkim. Jak na razie to jedyny ambitny projekt jakiego sie pojęłem. W wakacje zamierzam złożyę bass, będzie ciężko ale mam dobrę motywację 
Ostatnio zmieniony 2010-03-25, 12:37 przez Derech, łącznie zmieniany 1 raz.
Strugałem modele odlewnicze na warsztatach szkolnych 

Tak tak PowiedziaĹ szpak.
http://qooni.mooo.com/siodemka/
http://qooni.mooo.com/siodemka/
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2010-03-21, 16:11
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
O widzisz
. To masz duuuuże fory. Póki co muszę zebraę fundusze i kminie czym zastępię zaciski (myłlałem o położeniu na gitarę kilku cegieł, oczywiłcie przykrywajęc wczełniej drewno kilkoma szmatami). Możesz się podzielię informację gdzie zamówiłeł drewno? Hah, obudziła się większa motywacja do roboty.

-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2010-03-21, 16:11
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Ok, przyznaję, że duże to fory ale i tak jak na pierwszy raz będzie ciężko, poza tym zastanawiam się czy przypadkiem nie zrobię z tego hollow-body. Oczywiłcie foty będę na bierzęco. Jełli chodzi o zaciski to też będę kombinował budżetowymi pomysłami. Dobrze, że będziemy mniej więcej w tym samym czasie konstruowaę - inspiracje na bieżęco:) Pozdro Son.
Nooooooo! To jest temat! Jak czytam o problemach wykonawców gitar obecnych na forum, to
. O czym oni piszę? Jestem z lat -siętych, a wtedy .... No właśnie. Wtedy nie było prawie nic. Jedyne dostępne gitary dla pospólstwa, to pudła made Defil i elektryki Jolany, Musimy NRD. Potem było lepiej, bo pojawiły się Samby, Astry, Julie itd.itd. Z polskiego lutnictwa to znałem firmę WEGAK producenta gitar elektrycznych basowych. Ale za to trzeba było zapłacię jak na tamte czasy duże pieniędze. Na ten temat napisałem jeden obszerny post na forum Elektroda, ale i tutaj podzielę się moimi doświadczeniami i wspomnieniami.Nie było literatury fachowej, wzorców do nałladowania, drewna na instrumenty, bo i po co? Komu przyszedł by pomysł robię gitarę samemu skoro nie było progów, przystawek, mostków! Jedynym ęšłródłem wiedzy n/t budowy gitary były publikacje w Młodym Techniku i Horyzontach techniki. Na przystawki przerabialiłmy ówczesne słuchawki telefoniczne- miały magnesy ,metalowę membranę i na nabiegunnikach ceweczki. W handlu były produkcji Muza przystawki z 3 ma magnesami alniko i cewkę 10 kom luęšłno wrzucona w obudowę metalowo-plastikowę. łliniliłmy się na sam ich widok. W 63 rodzice kupili mi pudło defila i zaczęło się. Chęci większe niż możliwołci, ale był zapał, parcie na scenę, a tam dziewczyny, pisk i uwielbienie dla wszystkiego co przypominało gitare elektrycznę łęcznie z jej posiadaczem.
Koledzy moi, szumnie powiedziane koledzy-faceci pracujęcy i grajęcy często w zespołach restauracyjnych na różnych sprzętach za wyjętkiem gitary pozwalali w swoim towarzystwie na produkowanie się na tym co było pod rękę, a niewiele tego było. Jeden z moich kolegów rozebrał rodzicom łoże małżełskie i z płyty czołowej wycięł piłę ramowę deskę gitaropodobnę a łóżko oparł na cegłach żeby się nie rozleciało, Jak wyględał jego tyłek nie wspomnę. Ale zrobił bas z gryfem od akustyka , ze strunami szlifowanymi Presto. Przystawka j.w., gniazdo wejłciowe typu podtynkowe bez bolca + włęcznik p/t podwójny do przełaczania przystawek. Szał na parkiecie, bo wtedy myłmy umieli i chcieli sie bawię, kiedy z tęże gitarę podłęczona kablem elektrycznym do butelki, bo brakło wzmacniacza, a jedyne radio marki stolica służyło do innej gitary, kontrabas, klarnet itd. Stan po spożyciu dodawał ekspresji. Tę moję pudlane przerobiłem na 12 stkę przez odcięcie główki i dorobienie innej w to miejsce. Była ze mnę do 88, a potem podarowałem ja młodemu adeptowi gry na gitarze do ęwiczeł. Elektryk pierwszy wykonałem z deski sosnowej wg planu z Młodego Technika, a progi były z drutu nawojowego fi 2mm z transformatora i owiniete w formie litery C na "podstrunnicy" z płyty pilłniowej. uchwyt do strum-gwoęšłdzie wbite ukołnie, mostek jak w pudle , klucze od mandoliny i.... to grało!, a nawet prawie stroiło. W roku 64 miałem w rękach prawdziwa gitarę zza kutryny tj. Burns London, którego włwłcicielem był muzyk z kapeli na statku pasażerskim, sąsiad. W tej samej szkole łredniej grał w szkolnym zespole, po którym mój rocznik przejęł pałeczkę dzisiaj łp. Andrzej Pluszcz, póęšłniejszy genialny gitarzysta basowy i mój nauczyciel wtedy. W zespole był kolego majęcy rodzinę w RFN i miał elektrycznę gitarkę firmy Hernsdorfer chyba (tyle lat)łmiesznę w kształcie przypominajęcym "łyżwę", z niewidocznę przystawkę. Wtedy to popełniłem druga gitarę, juz bardziej podobnę do ludzi z deski bukowej, progami z blaszki mosiężnej, tremolo na wałku taki zastodolny Gretsch i wajcha działała. The Shadows to była i jest dla mnie super kapela. O innych pop nie wspomnę. Tata pomalował mi deskę pistoletem w zakładzie na kolor czarny, złotkiem pocięgnęłem "dekory" na wzór motywów rołlinnych i klata poszła do przodu. Stroiła i grała parę lat do momenty przekazania innemu po maturze, a przed studiami. W szkole miałem Sambę. Dobry egzemplarz, a koledzy inne defile. Ale to już były inne czasy w kołcu lat 70 tych. Potem studia i proza życia na dalsze lata. Teraz mam trochę oddechu i wnukowi chciałbym przygotowaę bazę do startu muzycznego z tym czego ja nie miałem z różnych powodów. Wzmacniacze lampowe, gitary, nagłołnienie , mikrofony, kostki podłogowe i takie tam. Będzie chciał i miał zapał, niech wiosłuje. Byłem nauczycielem WT i fizyki, ale uciekłem do przemysłu za kasą.Przez nałcie lat pracowałem jako gł. mechanik w zakładach meblarskich, gdzie poznałem obróbkę drewna w innym wymiarze niż ręczne zmagania, poznałem mistrzów stolarskich, snycerzy. Potem miałem własny zakład stolarski, ale pył drzewny wybił mi skutecznie stolarstwo z głowy. Modny mahoł i pył ze szlifierki zrobiły robotę z moimi płucami skutecznę i musiałem zrezygnowaę z większych robót. Potem sklep ze sprzętem muzycznym i nie tylko, naprawianie i ustawianie gitar i tak mi zostało. Równolegle prowadziłem firmę rem-bud i z tego obecnie czyli od 30 lat
się utrzymuję. Dysponuję większołcię potrzebnych maszyn i urzędzeł do wszelkich robót więc mam łatwiej, a czego nie mam, to idę do kolegów i mam. Teraz zrobiłem sobie przerwę i szlajam się po internecie mieszajęc w głowach co niektórym
Tak to leciało! i niech dalej leci póki jest zdrowie i humor dopisuje. Pozdrawiam Ryszard




via vita curva est
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2010-03-21, 16:11
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
ładna historia panie Ryszardzie:)
Co fakt to fakt, mamy teraz o wiele łatwiej a i tak roboty z pierwszym własnoręcznym wiosłem idę jak po... Moje plany poszły obecnie w odstawkę ale nie powiedziane, że jeszcze się do tego nie zabiorę.
Sonfire jak Ci idzie? Trochę czasu minęło więc pewnie jestes już u kresu swojego Explorera? Chętnie bym obejrzał jak sobie radzisz.
Poco: skęd wałę pochodzisz? Pytam bo jełli to niedaleko mojego miejsca (Katowice) to może Byłaby możliwołę spotkaę się i podkrałę trochę doświadczenia?:)
Co fakt to fakt, mamy teraz o wiele łatwiej a i tak roboty z pierwszym własnoręcznym wiosłem idę jak po... Moje plany poszły obecnie w odstawkę ale nie powiedziane, że jeszcze się do tego nie zabiorę.
Sonfire jak Ci idzie? Trochę czasu minęło więc pewnie jestes już u kresu swojego Explorera? Chętnie bym obejrzał jak sobie radzisz.
Poco: skęd wałę pochodzisz? Pytam bo jełli to niedaleko mojego miejsca (Katowice) to może Byłaby możliwołę spotkaę się i podkrałę trochę doświadczenia?:)
Michał, nie musisz nic podkradaę, wiedzę masz za darmo. Teraz dostrzegłem Sosnowiec pod nickiem to widzę co my som spod tego samego hasioka. Studiowałem na wydziale techniki Uł w Sosnowcu i mieszkałem w akademikach koło Wydz , Nauk o Ziemi. Już zapomniałem nazwy ulic, ale te gryfne frele ni. Jakił czas miałem lokum na Nikiszowcu stęd trochę znam tamte klimaty. Mieszkam obecnie prawie w Radomsku, miełcie stolarzy
. mamy tutaj ok 400 zakładów i warsztatów meblarskich. Dawniej był tu największy w europie producent krzeseł i mebli giętych Fameg, ale dzisiaj ... lepiej nie mówię. Aktualnie w drewnie nie grzebię bo mam budowę i inne roboty okołobudowlane, a ponadto gromadzę sobie sprzęt tak jak napisałem. Jest juz tego trochę, a jeszcze mam zamiar sklecię kilka wzmaków gitarowych i może paczek wspólnie z jednym forumowiczem z Piotrkowa. Na Dzieł dzisiejszy mam 2 regenty -1 tranzystor 50 drugi H30 lampa, bisa 100 z porzedwzmacniaczem pare mikrofonów i głołników beyma do kolumn bisa. dwie kamery pogłosowe 1-see cyfrowa i echolana tesli tałmowa pod Shadowsów kilka stompboxów. zooma GM200, gitare Hohner LX100G, Aster jakił tam, trzy akustyki i tak powoli, powoli zrobi się trochę dymu latem. Mam duży dom i działkę 2700 m więc jest gdzie się kotłowaę. Gdybym miał ten rozum co kiedyś, to dzisiaj był bym potentatem w zakresie mahoniu na deski gitarowe. Na Famegu i w okolicy robili fornir i pozostawały po tym tzw. deski po nożowe grubołci 6-8 cm, ale przerobiłem je na boazerię w latach 90-tych tak ok 2 m3 :oops:Jak mnie bodnie to zacznę robię gitary, a przynajmniej body z gryfem dla amatorów własnych wiosełek, ale ten cholerny pył! No i na forum panowie zostaję za drzwiami, a jak kto bydzie prawił pon to jak mu ciulna to sie w szrank nie spasuje. Dobrze godom?Pozdrawiam Ryszard





via vita curva est
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 2010-03-21, 16:11
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Haha dopiero zauważyłem, że dalej mam wpisane Sosnowiec co już nieaktualne bo teraz jak wspomniałem zamieszkuję Katowice:) A zasadniczo ja ni stęd ino z Podlasia oryginalnie więc nie fersztejen co do mnie godosz:)
Z tego co piszesz to rzeczywiłcie jest się czym pochwalię, ja mam tylko trochę swojego sprzętu na własny użytek, a jest nim stary Debil 12sto strunowy, 2 Ibanezki 6 i 7 no i najwspanialszy piecyk na łwiecie czyli Roland Micro Cube
Z rzeczy dłubalniczych dopiero się zbroję czyli mam zamiar zakupię prostę frezarkę i kilka innych niezbędnych rzeczy. Może się w kołcu za to zabiorę...
Trochę dymu latem to masz na myłli sklep otworzyę czy fabrykę piecy/sprzętu okołomuzycznego?:)
Z tego co piszesz to rzeczywiłcie jest się czym pochwalię, ja mam tylko trochę swojego sprzętu na własny użytek, a jest nim stary Debil 12sto strunowy, 2 Ibanezki 6 i 7 no i najwspanialszy piecyk na łwiecie czyli Roland Micro Cube

Trochę dymu latem to masz na myłli sklep otworzyę czy fabrykę piecy/sprzętu okołomuzycznego?:)
Za bardzo się nie zbrój, bo nie wiesz co będziesz robił. Jeżeli gitary i pochodne ,to na pewno frezarkę ręcznę dużej mocy i komplet frezów-potem dokupisz sobie te, które będziesz eksploatował bardziej. Do takiej frezarki ręcznej można kupię stół i mieę dolnowrzecionowę. Piłę tarczowę ręcznę ,małę. szlifierkę tałmowę ręcznę, kętowę małę, strug elektryczny ręczny, wiertarkę 230v i AKU z wkrętakiem. Dalej łciski łrubowe rożnej długołci, strug ręczny łredni z metalowę stopę, dobry był by strug równiak tzw. spust / ma długę stopę/, dłuta stolarskie płaskie różne, dłuta żłobaki-ze dwa, dłuto trójkętne, wiertła do drewna i do metalu wg potrzeb. Dłuta najlepiej kupowaę w sklepach dla plastyków lub metalowych z gwarancja jakołci. Gdyby Ci się udało kupię dłuta stare gDzieł na bazarze, bo tam często ludzie sprzedaję ciekawostki. Mogłem kupię jakieł 8 lat temu strugi ręczne miniaturowe do prac lutniczych i snycerskich 4-8 cm za psie pieniędze, ale nie myłlałem o takiej robocie, a innych mam w pytę. Młotki stolarskie plus drewniany okręgły rzeęšłbiarski lub kowalski do kucia koni kiedyś , a dzisiaj do dłutowania, nie stalowy!:D Piła/-y/ do drewna z drobnym zębem płatnice, grzbietnice, przyrznię do listewek itp. Kołami do góry się przewrócię idzie jak policzysz ile to kasy wyjdzie na same narzędzia. Ramę do klejenia desek do czoła możesz sobie zrobię sam wg mojego przepisu na forum chyba trioda
a klinami będziesz dociskał. Sprawdzone, pewne mocne. Ewentualnie ramę /min 3 w komplecie/ wykonaę można z pospawanych profili zamkniętych zimnogietych jako lekkie. Baniak na klej kostny-garnek + puszka po konserwach wysoka lub dwa garnki jeden w drugi. To do uzyskania kępieli wodnej. Kuchenka elektryczna lub gazowa. Stół roboczy lub warsztat stolarski.
Co jeszcze? Tego nie wiedzę najstarsi górale.To tak na szybko. Reszta wyjdzie w praniu. Pozdrawiam Ryszard.



via vita curva est