Ostatnio w moich progach zagołcił Jackson JS32 wyposażony we Floyd Rose'a i olejowe wykończenie.
http://www.procom.no/media/catalog/prod ... roppen.jpg - dokładnie taki

O ile mostek (na licencji) sam w sobie jest fenomenalny i łwietnie trzyma strój, to mam pewien problem z wajchę - mianowicie cały czas się luzuje. I nie tak, że po prostu luęšłno chodzi. Cięgle odkręca się trzpieł mocujęcy wajchę, co raz, powoduje luzy w gnieęšłdzie na wajchę, dwa, sam trzpieł zaczyna niemiłosiernie lataę. Trochę kombinowałem, zamontowałem dodatkowo pod łrubę mocujęcę trzpieł podkładkę sprężynujęcę, trochę to usztywniło wajchę, jednak dalej się to złołliwe dziadostwo odkręca. Jakieł pomysły, prócz wymiany trzpienia i wajchy? Słyszałem, że Edge od Ibaneza miał na to fajny patent, jednak na razie ciężko z funduszami u mnie.
Inna sprawa to konserwacja wykołczenia. Czym to robię, jak i czy takowe zabiegi maję w ogóle jakił sens? Generalnie drewno w mojej gitarze ma bardzo przyjemny dla oka wzór, jest to mahoł (dokładnego gatunku nie znam, ale dodam, że jest to drewno dołę jasne i lekkie), miejscami wzorzysty.
Planuję dodatkowo wymienię przetworniki, to, co mam, to jakał chiłszczyzna, nie graję ęšłle, jednak maję dołę płaskie brzmienie. O ile gryfowy jest jeszcze w porzędku, to mostkowy przetwornik trzeba wymienię. Zamierzam w jakił hi-gain uderzyę, myłlę nad Bill Lawrence L500XLB. Może polecicie coś, co sami sprawdziliłcie?

Pozdrawiam,
Piotr